Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy moja tesciowa postepuje slusznie

Polecane posty

Gość gość

Witam. Dzisiaj z samego rana zwrocilam tesciowej uwage. (tak, mieszkam z nia, zaraz pewnie posypia sie gromy, ale to nie jest sedno problemu, wiec bardzo prosze nieodbiegajcie od tematu gloszac umoralniajace mowy, jakoby mieszkanie z tesciowa bylo zle, bo ja o tym doskonale wiem).Tesciowa bardzo lubi mojego synka (11 mies.), ale w zaden sposob nie moge jej przetlumaczyc, ze zle postepuje. Ciagle chce go trzymac na rekach. Doszlo do tego, ze nie moge wyjsc sama do lazienki. Maky ciagle marudzi, ciagle czegos chce. A ja juz nie wyrabiam, bo musze ugotowac obiad na okreslona godzine, bo maz przychodzi z pracy razem ze znajomym, ktory teraz u nas pracuje, wiec sami rozumiecie... Gdyby maz przychodzil sam, to nie byloby problemu, by poczekal. Ale wroce do sedna- otoz poszlam rano umyc butelke. Maly (o dziwo!) siedzial u siebie w lozeczku i NIE plakal. A moja tesciowa poleciala od razu do nas do sypialn i co? Ja przychodze a ona nianczy malego na rekach. No wkurzylam sie, ale spokojnym tonem powiedzialam, ze po co go wyciagac skoro nie placze. Ja nawet nie moge sie do lazienki przez to ruszyc. Tesciowa nic nie powiedziala tylko sie glupkowato usmiechala i dalej trzymala go na rekach. Oddala go dopiro wtedy, gdy zrobilam malemu mleko i wyjelam go jej z rak. Juz sama nie wiem, czy to ja przesadzam, czy tesciowa jest nadgorliwa? Jak Wy byscie zareagowaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekę ciasto
teściowa jest nadgorliwa, jak mały zacznie chodzić to przejdzie jej to niańczenie, bo nie będzie jej się chciało (lub nie będzie miała siły) na bieganie za dzieckiem kilka godzin i wtedy da wam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj szczerze watpie... Ona...traktuje go jak...swojego syna. Nawet nieraz mu tak mowi, ze on jest JEJ, a nie mamy i taty... Ja zwracalam jej uwage. Maz jest bardziej ostry i krzyknie na tesciowa, bo nieraz przesadza. Prosze, by go nie podkarmiala miedzy posilkami, a ona daje mu kanapki. Potem maly nie chce jest mleka. Na razie zwracam grzecznie uwage, ale to zwyczajnie nie skutkuje i chyba kiedys wybuchne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze- dlaczego teściowa wchodzi do Waszego pokoju (pokojów) bez pytania???? Jakaś masakra! Powinna pukać, pytać.. trochę to przegięcie. Po drugie- czy macie wspólną łazienkę, kuchnię? Czy mieszkacie na 1 poziomie czy może są pietra w mieszkaniu? Trzeba było ustalić zasady, że jej NIE WOLNO wchodzić do Waszego pokoju bez zaproszenia .. no kurde.. przegięcie!! Po trzecie- 11 miesięczne dziecko pije mleko z butelki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co dziwnego, że niespełna roczne dziecko pije mleko z butelki, robi to również większość 3 latków a starszych dzieci mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łooo matkooo no i co z tego ze roczniak pije mleko z butli ? to jest jeszcze male dziecko. Zreszta autorka na inny problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a teściowa jest sama ? nie pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój w 8-9 pił w butelce treningowej, a w na przełomie 9/10 miesiąca butelkę odstawiliśmy. Dla mnie to dziwne, że roczne dzieci (o starszych nie wspomnę) piją z butelki ze zwykłym smoczkiem! Do autorki. A Ty nie dajesz dziecku kanapki na śniadanie? Że to jakiś problem, że nei chce pić mleka? Przecież dziecko w tym wieku to pije mleko raz-dwa razy na dobę. Do tego kaszka, obiad, deser czy kanapka. Oczywiście nie pochwalam zachowania teściowej, sama nie cierpię, gdy moja próbuje coś dawać mojemu dziecku (każda wizyta u niej to tyko ciągłe mówienie,że nie, nie, nie dziecku ma nic nie dawać!). Więc oczywiście na takie postępowanie teściowej nie możesz się zgadzać, ale chyba dajesz dziecku do jedzenia kanapki? Czy uważasz, że tylko mleko i obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje pije z piersi a ma prawie 2 lata i nigdy nie piło z butelki ale bez przesady z tą butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mieszkamy? No coz, mamy wspolna kuchnie i lazienke, a tesciowej pokoj jest zaraz na wprost naszego, wiec jak u niej i u nas sa drzwi otwarte to widzi dziecko, jak sie bawi w lozeczku i zaraz leci z wyciagnietymi rekami... Wiec zawsze staram sie miec drzwi zamkniete. Jest co prawda zamek w drzwiach, ale jakos niezrecznie mi sie zamykac w jednym pokoju. Wiem, ze kultura wymaga tego, by pukac, ale wstydze sie zwrocic tesciowej uwage w jej domu. Na razie musimy tak mieszkac, jeszcze jakies 3 lata, bo od przyszlego roku zaczynamy budowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja ale jaja
gosciu autorka nie pyta o rade odnosanie zywienia dziecka (jako matka sama decyduje, jak karmi dziecko), tylko jak zareagowalybyscie na zachowanie tesciowej, wiec nie rob sie dobra i dawaj wykladu z zywienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze daje mu kanapki. Jego jadlospis wyglada tak: 7.00- mleko, okolo 10.00- kanapka z wedlina albo z miodem albo z pasztetowa drobiowa, okolo 14.00- obiad, nieraz sloiczek, nieraz gotuje, okolo 18- kaszka waniliowa lub bananowa, 21.00-22.00- mleko.Po obiedzie deserek- przewaznie starte jablko. Problem w tym, ze ja malemu dam posilek, a tesciowa daje mu za chwile chleb albo wedline, ale przewaznie jest to chleb lub bulka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie ma problemu. Chetnie odpowiem na kazde Wasze pytania. Ja sama jadlam kasze zbutelki do pierwszej klasy szkoly podstawowej. Nic mi sie nie stalo. Lubilam tak po prostu, wiec rodzice nie widzieli problemu. Sama zrezygnowalam, gdy poszlam do szkoly i musialam sie z flacha chowac przed innymi dziecmi ;). No ale wrocmy do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam identyczna sytuacje, a gdy w koncu zwrocilam tesciowej uwage o to wlazenie i "ratowanie" dziecka z "opresji" niedobrych rodzicow i powiedzialam, ze ma pukac, to wyrabala do mnie, ze to nie moj dom, wiec juz tydzien pozniej nas tam nie bylo, wynajelismy mieszkanie. Oczywiscie tesc nas zwyzywal, tesciowa sie obrazila. Dopiero po 2 latach doszlismy do ladu, tesciowa zmienila podejscie, juz sie nie wtraca, pyta o nasze zdanie.Zycie na odleglosc sluzy naszej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa sie zmienila na skutek rozmowy z moja mama, na skutek naszego tlumaczenia i pod wplywem ludzi z jej wsi-bo po naszej wyprowadzce sie zastanawiali, dlaczego mlodzi wynajmuja, skoro tesciowie maja wielka chate. Ale to i tak juz nas nie skloni do mieszkania z nimi, wolimy wynajmowac, zbieramy na wklad wlasny, wystarczaja nam wizyty u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, no to z żywieniem ok, ale teściowa nie powinna nic dawać dziecku. Wiem, jak to ciężko się buntować, ja próbuję, chociaż mieszkamy oddzielnie i łatwo nie jest. Oczywiście to ja ta zła jestrem, że nie pozwalam dać dziecku ciasta, deserku czy innych rzeczy. Ale skoro mówię,ze jadł godzinę temu obiad, to jadł i ma mu nic nie dawać (co prawda moje dziecko waży dosyć mało, ale lubi jeść, wszystko mu smakuje, więc chętnie by pewnie coś zjadło, ale chyba nie chodzi o to, by rozpychać dziecku żołądek i dawać jedzenie co godzinę). Kurczę.. nieciekawą masz sytuację. Wszystko wspólne.. a wiadomo w pokoju nie każdy chce się zamykać. Współczuję. Na szczęście dziecko niedługo zacznie chodzić i może będzie się bardziej "wyrywało" babci. Ja też się denerwuję bo babcie chcą ciągle nosić naszego syna. Ale próbuję z tym walczyć. Najgorzej było jak zaczynał chodzić. to ciągle go chciały asekurować, prowadzić za ręce (loczywiście uniesione do góry bo schylić sie teściowej nie chciało), ale w końcu jej zabranialiśmy. Ehhh i pomyśleć, że my kiedyś będziemy teściowymi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój w 8-9 pił w butelce treningowej, a w na przełomie 9/10 miesiąca butelkę odstawiliśmy. Dla mnie to dziwne, że roczne dzieci (o starszych nie wspomnę) piją z butelki ze zwykłym smoczkiem!" Ojej nie posraj sie eheheh moje dzieci do 2 lat piły z butli i maja się bardzo dobrze . Autorko musisz sie trochę postawić tesciowej .Niedobrze ze mały ciągle jest noszony bo później bedzie się buntował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Nie chce sie jej narazic, ale nie dlatego, ze sie jej boje. W koncu ma 65 lat, ale dlatego, ze najzwyczajniej w swiecie nie chce miec zlych relacji z matka mojego meza. Zwlaszcza, ze jescze troche tu pomieszkamy. W sumie to i tak by nas nie wygonila, bo dom od bardzo dawna jest na meza, ale przeciez to JEJ dom. Nie rozumiem tylko tego ciaglego nianczenia synka. I wcale to nie jej pierwszy wnuk. Pamietam, ze byl taki czas, gdy maly lepiej i dluzej wysypial sie w lezaczku niz lozeczku. Kiedys go uspilam, zapielam i postawilam na podlodze. Mielismy wtedy jakichs znajomych i siedzielismy z nimi w kuchni. Za jakis czas przychodze, a tesciowa siedzi sobie u nas na kanapie i "pilnuje" synka. Nie spuszczala z niego wzroku. Delikatnie jej powiedzialam, ze dziecko wyczuwa, gdy ktos jest w poblizu i potem nie bedzie chcialo samo spac. Nie bardzo chciala wyjsc, udawala, ze nie wie, o co chodzi. Dopiero jak powiedzialam: chodz, mamo, niech on sobie spi, to wyszla z ociaganiem. No masakra. Nie bronie jej kochac wnuka, ciesze sie, ze ma dobra babcie, ale nie rozumiem takiego zachowania za cholere...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zazdroszcze sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężki element z tej Twojej teściowej. Ja przed narodzinami dziecka bałam się o to, że tesciowa nie będzie się ze mną liczyć w sprawie wychowania mojego Syna i będą o to wojny. Na szczęście ona jest w porządku, czasami do przesady - od początku pyta się, czy może wziąć Małego na ręce, jak u niej zostaje to daje Mu jeść wtedy kiedy o to proszę i to o co proszę, nie czepia się że jest za lekko ubrany (czasem śmieje się z tego, że jak jej dzieci były małe to opatulało się je pierzynami, mówi że to głupota była). Fakt, że nie mieszkamy razem, ale często odwiedzamy teściów. Czasem jej się zapomni i buja Małego żeby zasnął, ale wystarczy jej powiedzieć żeby nie bujała, bo on sam zasypia i przestaje to robić bez fochów. Mieszkamy na razie z moim tatą, który jest bardzo pomocny. Chętnie zajmuje się wnukiem, gdy ja sprzątam albo gotuje obiad. Do pokoju wchodzi bez pukania, ale my w dzień nie zamykamy pokoju. Zamykamy się wieczorem jak kładziemy się spać, wtedy jak chce wejść to zawsze puka, tak samo rano, gdy jeszcze są drzwi zamknięte. I też pyta, czy może wziąć Małego na ręce, czy może się z nin teraz pobawić czy Mały idzie spać. Gorzej z teściem - on zawsze dopowie swoje trzy grosze, ale zawsze mu wtedy odpowiadam i się zamyka. Oczywiście grzecznie komentuje. Ale kiedyś się obraził na mojego męża jak zwrócił Mu uwagę że głupio się bawi z dzieckiem (chodziło o to, że z niewielkiej wysokości teść puszczał poduszkę na twarz Małego - nie wiem o co w tej zabawie chodziło). babcia męża za to jakby mogła to dałaby Małemu litr mm na raz i najlepiej co godzinę. Na szczęście wystarczy powiedzieć, że wystarczy tyle ile dajemy i odpuszcza, ale nie wiem jakby to było gdyby została z nim sama - i tego się obawiam, bo zaproponowała nam że zaopiekuje się moim Synkiem jak wrócę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, wiem coś o tym, jak się przyzwyczai dziecko do ciągłego noszenia to potem jest ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadz się od teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropnie. Ja nie moge wyjsc do lazienki. A jak chce pojsc to najpierw lece z malym do tesciowej, a jak jej nie ma to maly laduje w lezaczku i wedruje ze mna... Wiem, glupie, ale co zrobic? Do tesciowej juz nie wiem, jak mam dotrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie od tesciow, a od tesciowej, bo tesc nie zyje. Niestety. Lubilam go. On nie pozwolilby tesciowej na takie zachowania. Wyprowdzic sie wyprowadzimy, ale jak dom zbudujemy. Teraz przeciez pod most nie pojde z niemowlakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając to wszystko cieszę się,że moja teściowa o wszystko się mnie pyta,sama nie podejmie żadnej decyzji odnośnie mojej córki. Pyta nawet czy może mała wziąć na ręce. Czasami,aż mi głupio,bo mieszka w innym mieście i widzimy się raz w miesiącu przez kilka dni i wiem,ze chce się nacieszyć jedyną wnuczką. Mam kochaną tesciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tak na serio ciagacie te dzieci nawet do kibla? Macie jakies zycie oprocz dziecka, czy zdominowalo ono nawet pory srania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko jest nauczone, ze CIAGLE ktos przy nim jest i placze to co mam zrobic? Pojsc sobie i niech sie zaniesie od placzu czy narobic w gacie? Tak, dziecko zdominuje Twoj caly dzien, jezeli to Ty sprzatasz, gotujesz i jeszcze dzieckiem musisz sie zajac. I jeszcze musisz znalezc czas, by pojsc z dzieckiem na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta nie slyszalam o czyms takim, jak pory srania. Toaleta to nie program w tv, ze codzien o tej samej godz. Nie da sie tego zsynchronizowac np. z pora snu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe, no w sumie racja, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzasz z tym obiadem,tesciowa źle robi ale ty tez jakas nawiedzona jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×