Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy moja tesciowa postepuje slusznie

Polecane posty

Gość gość
Ja tam nie widzę nic zlego w korzystaniu z toalety przy dziecku. Podobno gdy nadejdzie pora nauki nocnikowania to dziecko szybciej sie uczy bo widzialo rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego uwazasz, ze jestem nawiedzona? Gdyby maz byl sam to ok, nie ma problemu, poczeka. Ale my mamy pracownika i placimy mu 13 zl za godz. pracy u nas w sadzie, wiec to normalne, ze obiad musi byc na okreslona godzine. Nie jest to nic dziwnego, chyba ze mieszkasz w miescie i pewnych rzeczy nie rozumiesz, jak sie zyje na wsi. Nie mam o to pretensji, ale skoro nie wiesz, to chociaz nie wypisuje, ze jestem nawiedzona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiara
I co wymyslasz autorko przy niemowlaku na te obiady codziennie jak was tylu i 2 chlopa do jedzenia>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko po prostu musisz sie wypowiadac. Powiedz teściowej dzis przy kawie ze wprowadzasz zasade nie noszenia syna na rękach poniewaz nie mozesz nic zrobić. Jak trzeba będzie to powiedz jej ze to jest Twoje dziecko i Twoje zasady a jak odpowie ci ze to jest jej dom to odpowiedz że nie znaczy to ze twój syn jest jej własnością. Jak wezmie syna na ręce to powiedz "mamo proszę go odłożyć" jak nie będzie chciala to zabierasz jej z rak i sama oskladasz a tesciowa prosisz o wyjście ze swojego pokoju. Asertywność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama też tak robiła, tłumaczyłam, propsiła w końcu krzyczałam a ona sie obrażała niestety tylko na troche. Tez nawet na siku nie mgoe czasem wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie. Ciezko jest przy dziecku cos zrobic, a jeszcze jak dziecko nauczone zlych nawykow to masakra. Co robie na obiad? To samo, co kazda kobieta. Dzisiaj zrobilam sos, do tego ogorek kiszony. Takie to dziwne? Akurat obiadow dwudaniowych nie serwuje, ale jeden, porzadny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej wprost powiedziec, zeby nie nosila, bo potem ty tez musisz, a nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jej to mowie wprost od jakiegos czasu. Nie skutkuje wcale. To samo, gdy maly kweka w lozeczku, by do niego przyjsc, a ja nie moge leciec w danej chwili. Ona zaraz biegnie do malego. Gdy mowie, ze nic mu nie jest, tylko probuje wymusic placzem przyjscie do niego JUZ ZARAZ, to odpowiada, ze on jest malutki i go szkoda. No rece opadaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio tez mnie zdenerwowala, bo podwaza moj autorytet jako matki. Bylo to ze 3 dni temu. Byl u nas ten znajomy, ktory pracuje u nas w sadzie. Byla 7.00 rano, wiec pili z mezem kawe w kuchni. Ja nakrmilam malego mlekiem, ubralam i poszlam do nich. Tesciowa zaraz zlapala malego na rece i dala mu kawalek bulki. Na moje protesty, ze juz jadl nie zwracala uwagi. Powiedziala tylko: oj tylko ten kawalek, nie zje go przeciez. Po czym predko zabrala go do siebie z tym kawalkiem bulki. Glupio mi sie zrobilo przy tym znajomym, ze tak daje soba i dzieckiem przede wszystkm rzadzic, ale co mialam zrobic? Klocic sie przy kims z zewnatrz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, dziewczyno, co ty tam jeszcze robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojoj, czemu pozwalasz tesciowej na takie zachowania??? Dla mnie to nie do pomyslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawoa
Nie, nie postepuje slusznie. Chyba sama to wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja mam podobnie z tesciowa,ale w sumie nie mam do niej pretensji,taka juz jest,ma mnie gdzies i nie szanuje mojego zdania,chce rzadzic mna i dzieckiem,zwracam jej uwage ale ona robi swoje,najistotniejsze jest to ze moj facet na to nie reaguje,dla niego jest to tylko kawalek bulki i robienie afery z niczego,wyprowadzic od matki sie nie chce bo ktos musi przejac ojcowizne,a ja mam tego dosyc,dojrzewam do rozstania,a co twoj facet na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o mojej teściowej, nie pomogła nawet rozmowa z moimi rodzicami. A już szczytem było jak kiedyś młody marudził ja go próbowałam zabawić , bo czekałam aż woda na mleko wystygnie a był już śpiący, teściowa krzątała się po kuchni i jak usłyszała jak młody marudzi to gadała pod nosem już już syneczku do ciebie idę. w ogóle ona uważa go za swoje dziecko. Ostatnio okazało się że w lipcu żłobek nie pracuje i nie mamy co zrobić z młodym więc poprosiliśmy teściową żeby przyjechała na ten miesiąc ale niestety nie mogła bo już ma plany ( pracuje za granicą i zjeżdża co 3 miesiące na 3 miesiące- w pełni to rozumiem), na szczęście poszli mi w pracy na rękę i mogę w lipcu mieć 3 tygodnie urlopu ( mąż bierze dwa), powiedziałam teściowej że jednak udało nam się ułozyc jakoś ten lipiec bo kobiecina miała wyrzuty sumienia i usłyszałam że jej tak szkoda tego dziecka. we mnie się zagotowało, nosz .... szkoda jej dziecka że przez miesiąc będą się nim zajmować jego rodzice... Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×