Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leokadia lolka34

zdecydowalybyscie sie na dziecko, nie majac szans na wlasne mieszkanie??

Polecane posty

Gość leokadia lolka34

z perspektywa wynajmowania do konca zycia i oplacenia dosc wyskich kwot za kawlerke ok 1400 , jak dziecko wiekszza dwa ok 1500 plus oplaty itp wiedzacz e ciagle was czeka tulaczka i brak moliwosci kredytowych i innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze rodzice mogą wziąć na was kredyt. wolałabym płacić te 1400zł raty kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja może nie tyle co się zdecydowałam ale najzwyczajniej w świecie tak wyszło :P Tyle, że nie wynajmujemy a mieszkamy w mieszkaniu mojej mamy, płacimy jej czynsz i resztę, mieszkamy sami. Chcielibyśmy coś swojego bo tam na dłuższą metę jest za ciasno,ale oboje mamy na umowie najniższą krajową, w rzeczywistości więcej zarabiamy. Też póki co nie widzimy szansy na to, że coś się zmieni ale kurcze kiedyś musi się jakoś poukładać :) Może i Tobie się ułożą te sprawy finansowe a później będziesz plakać, że wcześniej nie starałaś się o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, bo niby dlaczego miałabym rezygnować z dziecka tylko dlatego ze mnie nie stać na własne mieszkanie, w końcu z dzieckiem mieszka się jakieś 20 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leokadia lolka34
nie moga rodziece wziac wlasnie a potem placic trzeba wiecej kurde sama nie wiem sama zawsze wszystko alatwie i pojade wyjade az dzieckiem , np szkola i ciagle przeproowadzki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie będzie takiej konieczności żeby ciągle się przeprowadzać, wyluzuj. A jak już to możecie szukać czegoś na tym samym osiedlu. U mnie na osiedlu np jest tego tyle, że tylko przebierać i wybierać. Zawsze się znajdzie coś blisko szkoły. Nie łam się, nie zawsze po miesiącu trzeba się wyprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Dla mnie to dziwne cale życie mieszkać w wynajmowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m078
nigdy rodzina to tylko stabilizacja-wlasne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na wynajnie 5 rok a corka ma 3:-Dwlasnie je remontowalam.z tym ze ja odstepnego mam 400zl plus oplaty czyli ok 150zl miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym stanęła na rzęsach by mieć ciasne,ale własne mieszkanie. Zamiast pchać do portfela komuś kasę to wolę tyle płacić na swój kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem skąd założenie że ciągłe przeprowadzki, ja wynajmuję mieszkanie już 6ty rok jedno i to samo, wcześniej 3 lata wynajmowałam, mam czynszu 1000zł ale remonty itp w moim zakresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi remonty odlîcza co do zlotowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdemu stawanie na rzęsach pomoże, w moim przypadku od 5 lat pracujemy z mężem tylko na czarno, nie mamy oszczędności, nie mamy meldunku, nikt nam kredytu nie da, o prace na umowę się staraliśmy i jedyne co się udało to umowa zlecenie u męża ale tylko przez pół roku, cena mieszkania w okolicy to jakieś 120tyś za kawalerkę, ska wziąć taką kasę jak zarabiamy po 1500?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy dostanie duży kredyt. Mój mąż zarabia netto od 2,800 do 3,5 tys ja mam na umowie najniższą krajową mimo, że zarabiam więcej...takie zycie niestety. A trzeba sie cieszyć że praca jest bo u nas jest ogromne bezrobocie. I kto nam da kredyt na min te 250 tys? a nie każdy ma mieszkanie po dziadkach czy kims tam albo bogatych rodziców. My mieszkamy u moich rodziców, mamy dla siebie 2 pokoje +salon z aneksem kuchennym + toaleta. Mamy 1 dziecko, chciałabym w przyszości drugie ale zobaczymy jak będzie na razie warunków nie ma wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem jak stac kogos na wynajem to rownie dobrze stac tez na kredyt. a jesli ludzie pracuja na czarno to powinni sobie na razie powiekszenie rodziny darowac. brak jakiejkolwiek stabilizacji w tym przypadku jest zly pomyslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecydowałam się. Pojawiło się dopiero na własnym. Bałam się niespodziewanych wypowiedzeń wynajmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bank ma znacznie wyższe wymagania do faktycznych możliwości spłaty, mam na 4 osobową rodzinę 3 tyś i radzę sobie z płatnością wynajmu 1tyś zł a bank nigdy by mi nie dał kredytu z takimi dochodami nawet gdybym miała umowę o pracę, niestety ale posiadanie umowy o prace to dziś luksus na rynku pracy, więc gdybym miała wstrzymywać się z potomstwem z uwagi na prace najpewniej do starości byśmy dzieci nie mieli bo niby jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy-tulaczkaz dzieckiem nie polecam zagranica wyjechac pracowac a nie za dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi być własne może być wynajęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co będziesz się rozmnażać? Co dasz dziecku, jaką przyszłość mu zapewnisz? Tylko nie pisz o miłości, bo miłością dziecka nie nakarmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My się zdecydowaliśmy na dziecko na wynajmie. Oboje pracujemy i wynajmujemy dwupokojowe duże mieszkanie - 76m. Płacimy mało za wynajem - 700zł, ale niestety jest gazowe ogrzewanie. Nie będę czekać do 35rż na dziecko tylko dlatego, że nie mam własnego mieszkania... A potem baby za invitro płacą i za całe to leczenie bo mają problemy z zajściem w ciążę - za to mają własne mieszkanie i samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wynajmuje i nie zamierzam w PL kupować mieszkania, mam zdolnośc kredytową ale najzwyczajniej w świecie nie zamierzam płacić za mieszkanie w Krakowie 3 razy tyle ile mogłabym zapłacić za taki sam metraż w Glasgow, mam 2 dzieci, mieszkanie duże od agencji a nie właściciela, umowę na 10 lat, nic mnie nie interesuje bo administracja robi wszelkie naprawy, ja sobie tylko raz na dwa lata maluję pokoje na nowe kolory, mieszkam 2 minuty od Wawelu i mi to pasuje,płacę z opłatami średnio 1500 zł (za kredyt rata by mi wyszła jakieś 2700zł, bo mieszkania poniżej 70 m nawet bym nie brała pod uwagę) generalnie mam wrażenie że tylko Polacy mają jakąś manie kupowania mieszkań na własność, mieszkałam w kilku krajach UE i nikt z moich znajomych, zarabiających znacznie więcej ode mnie nawet nie myślał o kupnie mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak polacy maja manie a wiesz czemu??? ja ci powiem bo na staroscz twej marnej emerytury(o ile ja wogole dostaniesz) nie bedzie cie stac placic za wynajem kumaz??? dlatego wola zabjac sie kredytem na 30lat zeby w tej 67- musiec placic tylko czynsza nie wynajem tu roznica taki niemiec moze, sobie pozwolic bo jego emerytura jest wyzsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis mieszkanie , dziecko i praca0to dobra luksusowe albo cie na nie stac albo nie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jescze , ze nie zawsze na ten wynajem sie da zarobic i ludzie mieszkaja na kupie z inymi ludzmi bo co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zdecydowałam i nie załuję ;) zero zdolnosci kredytowych (byłam kiedyś młoda i głupia i... zostałam współkredytobiorcą na mieszkanie siostry... po kilku miesiącach zamiast mnie i męża miał wejść w kredyt jej mąz, ale... nie wyszło że tak powiem). Próbowaliśmy do tbs i na szczęście się nie udało, bo maz dostał pracę w wojsku i dostaliśmy mieszkanie służbowe i możemy je niedługo (za jakies 5 lat) wykupić na własność za niewielki pieniądz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. mam 35 lat, własne mieszkanie w kredycie, męża od 4 lat i ON NIE JEST GOTOWY NA DZIECKO - więc co mi po mieszkaniu, jak najlepsze lata na rodzenie już za mną (jesteśmy razem 11 lat). Mieszkanie i praca - kiedyś mi się zdawało, że bez tego nie ma co się decydować na dziecko. Teraz uważam inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 21:03 zapomniałam napisac puentę ;P Uważam, że nie mozna wszystkiego przewidziec. Myslę, że rodzina jest taka wartością, że warto zaryzykowac. Naprawdę trzeba sie mocno postarać żeby wylądować pod mostem i nie ma co dla takich obaw rezygnować z dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zmien meza proste dla mnie mieszkanie to absolutna podstawa, bez ktorej naprawde trzeab uwazacw sexie aby potem z niemowalakiem nie latac po miescie i szukac taniego lokalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod mostem mozna bardzo szybko wyladowac wynajem kawalerki -1500 wystarczy ze jedna osoba straci prace i juz pod mostem jestem boz jednej to tylko na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×