Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GłupiaŻona

Czy ratowanie alkoholika ma sens?

Polecane posty

Twoja teściowa nie rozumie lub nie chce zrozumieć problemu zamiast wspierać syna robi wam niedźwiedzią przysługę najlepiej dla Ciebie i dziecka byłoby wyprowadzić się od teściów rozmawiałaś z rodzicami o swojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Tak,rodzice wiedzą wszystko.Mogę się do nich przeprowadzić na stałe kiedy tylko chcę.Zostałam z mężem dlatego,żeby dać mu tę ostatnią szansę,bo nie chce się wyprowadzać znowu i znowu wrócić jak przestanie pić bo tak już robiłam dwa razy.Postanowiłam, że daje ostatnią szansę-jak jej nie wykorzysta to się wyprowadzę,złożę pozew o rozwód i to już będzie naprawdę koniec naszego małżeństwa.Nawet jeśli przestałby wtedy już pić,poszedł by na terapię.Wtedy leczyłby się już tylko dla syna,żeby wogóle mógł go widywać.Żeby wiedział,że robi to już tylko po to,żeby syn miał o nim chociaż jako takie zdanie a nie myślał o nim jak o pijaku.Jeśli się wyleczy to wyprowadzimy się od teściów chociażbyśmy mieli coś wynająć.Ale na razie o tym nie myślę-teraz tylko czekam czy się wyleczy czy znów zacznie pić.Jedno piwo-jedno jedyne a to będzie koniec naszego małżeństwa.To już jego decyzja czy posłucha mnie czy swojej matki.Jeśli matki to będzie żył z nią do końca życia-nie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Kurde...niby mąż nie pije od ostatniej awantury,chodzi na terapię grupową i indywidualną ale mam go dość.Jest między nimi normalnie ale od tej ostatniej sytuacji nie mam ochoty z nim rozmawiać,przytulać się a już tym bardziej kochać.Od tego czasu kochaliśmy się raz,on jest sfrustrowany,ja oziębła.Po prostu nie mam ochoty nawet żeby mnie dotykał.Nawet zaczął podejrzewać mnie o kochanka.A ja po prostu straciłam do niego zaufanie i pociąg do niego.Nawet pocałunek jest dla mnie wyzwaniem.Boże co się ze mną dzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam tu kiedyś do Ciebie, widzę nic się nie zmieniło tak czułam że nic się nie zmieni, nie masz innego wyjścia jak odejść niestety alkoholik zawsze nim będzie musisz to zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Wiem,ja rozumiem co do mnie mówisz.Tylko teraz problem jest we mnie-nie mogę na niego patrzec mimo tego,że on nie pije.Siedzi w domu,byliśmy na weselu w sobote i nie pił nic.Ja bawiłam się jak oszalała z bratową i innymi ludźmi a z nim jakoś nie miałam ochoty.Nic nie mam ochoty z nim robić.Jakby znowu zaczął pić to będzie mieć wymówkę,że pije bo ja jestem złą i oziębłą żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przestanie tak pić za jakieś 40 lat, ale masz tyle czasu i nerwów, by na to czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja nie wiem co ty od niego chcesz skoro przestał pić??? o co ci teraz chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Własnie o to chodzi,że nie ufam mu już i obrzydł mi całkiem.Nie mówie,że to rozumiem co sie ze mna stało tylko poprostu chciałam pogadać.Nie wiem dlaczego nie mam na niego ochoty.Czy dlatego,że tak mnie zawiodł?Czy przez to nie mogę się przełamac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Myślałam ostatnio dużo nad sobą i swoim małżeństwem.Wiem już teraz,że nie mam ochoty na seks bo bardzo boję się kolejnej ciąży.Boję się,że gdyby mąż pił dalej to z dwójką dzieci będzie mi jeszcze ciężej odejść.Poza tym nie stać nas na drugie dziecko,bo mąż niby pracuje ale zarabia 1600zł,ale nigdy nie wiadomo jak długo będzie pracował,bo jemu żadna praca nie pasuje i robi wszystko,żeby go zwolnili.Jest tak nieodpowiedzialny,że nie ufam mu będzie w stanie utrzymać rodzinę.Ja do pracy mogę iść dopiero od września.Gdy mu powiedziałam,że chcę iść do lekarza po tabletki antykoncepcyjne to mnie opierniczył,że on nie będzie zarabiał na moje tabletki.Jeszcze mi powiedział,że on chce mieć drugie dziecko,bo przecież jakoś byśmy sobie poradzili.Przecież rodzice nam pomogą,dadzą jeść,pożyczą na pampersy.To jest kuźwa mądry,odpowiedzialny,27-mio letni mąż i ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Wyprowadziłam się od niego.We środę zwyzywał mnie od najgorszych,uderzył mnie a potem się wyparł wszystkiego do swoich rodziców.Nie chcieli mnie wypuścić z domu,teściowa mnie szarpała i wyrywała mi dziecko.Ale zadzwoniłam po swoich rodziców i udało mi się wyjść.Dziś już drugi dzień mieszkam u rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty? A o co poszlo? Trzezwy byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty lepsza franca jesteś. Na początku przyprawiałaś mężowi rogi to zaczął pić. No i zaczęłaś ten topik. Jak mąż przestał pić to ty się rozwodzisz. Szmata z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Jakie kuźwa rogi?A mąż myślałam,że nie pije a jednak pił.Sama widziałam raz na własne oczy,że pił chociaż się zaklinał,że nie.I kilka razy usłyszałam,że pił pod sklepem i w uliczce niedaleko naszego domu.I to od ludzi niespokrewnionych ani mi jakkolwiek bliskich.A tego wieczoru mąż był trzeźwy ale wyzywał mnie od szmat,dziwek,gówien *****ych i że to ja jestem alkoholiczką mimo tego,że piję tylko od święta.Wyzywał mnie dwie godziny,byłam tak wściekła,że walnęłam go w plecy bo ileż można słuchać wyzwisk?A on wtedy uderzył mnie w twarz i ścisnął mnie za szczęke.Uciekłam do teściów,teść go opieprzył a on dalej leciał do mnie z pięściami.Przysięgał się im nad wszystko,że mnie nie uderzył,że ja kłamie.Chciałam ubrać dziecko i wyjść to teściowa najpierw zabrała mi dziecko a jak mi sie go udało odebrać to nie chciała mnie z domu wypuścić.Zagradzali mi drogę i wyrywali dziecko.Darli się na mnie,że pewnie mam kochanka na boku,że pije gorzej niż mąż,że jestem syfiarą i brudasem,że wszystko brudne(ale ja niestety jestem akurat pedantką wiec nie wiem czemu tak mówili).W koncu zadzwoniłam po swoich rodziców to udało mi sie z dzieckiem wyjsc.Jak chciałam na drugi dzien przyjsc po swoje i dziecka rzeczy to mi maz zabronil wziąć niczego co syn dostał w prezencie od jego rodziny.Wczoraj też byłam po resztę rzeczy to mąż się ewakuował a teść krzyczał na mnie,ze to ja meza rozpiłam,że dziecko zaniedbuje,ze jak mnie wyzywał i NIBY uderzyl to powinnam siedziec cicho na górze i nikomu nic nie mówić.Że nie potrzebnie wciągam w to jakąkolwiek rodzinę.Nie udało mi się zabrać wszystkiego a teść powiedział ze juz nie mam prawa wstępu do tego domu i zabrac czegokolwiek.Dziś od rana dzwoni siostra męża i wyzywa mnie od alkoholiczek,ze dziecko zaniedbuje,ze powinnam siedziec z mezem dla dobra dziecka mimo tego,że on pije.Że zachowuje się nieodpowiedzialnie pjak prosiłam męża tyle czasu,żeby znalazł taką pracę zebyśmy nie musieli się wiecznie pożyczać od teśćiów.Że tylko pieniądze mi w głowie.Że przeze mnie mąż ma nerwice.Że to ja jestem wszystkiemu winna.Jest moze ktos kto zna się na prawie?Żeby poradzić jakkolwiek jak mam działać w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam się na prawie ale widziałam od początku że ten facet się nie zmieni, finał masz koszmarny jedne co mogę ci poradzić to idź do adwokata i niech ci napisze pozew rozwodowy i alimenty na dziecko bo co tu trzeba się znać na prawie jak za męża wzięłaś zwykłego alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za męża wybrałaś sobie faceta z marginesu więc nie zastanawiaj się tylko "smaruj" pozew rozwodowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
to,ze musze składać pozew rozwodowy to wiem.I zrobię to tylko siostra meza do mnie wydzwania i odgraża się,że niby zaniedbałam dziecko,że jak pójdę po rozwód to oni zobaczą jak dziecko jest zaniedbane.A to nie prawda.Syn owszem jest drobniutki,ma 2,5 roku,waży 10kg.Ale badania ma zrobione wszystkie dobrze,ja jestem kurd**el,mąż też,cała rodzina mężą jest niska.Mąż w wieku naszego syna ważył 8,5kg.Teściowie mnie opieprzyli równo,że to moja wina,że to ja go rozpiłam,że ja go wpędziłam w nerwicę bo nakłaniałam go na znalezienie dobrej roboty i wyprowadzenie się od nich.I teraz twierdzą,że ja w d***e miałam męża tylko kasę chciałam.A ja chciałam tylko żeby zarabiał tyle,żebym pod koniec miesiąca też miała za co iść kupić dziecku parówki a nie pożyczac się od teściowej.Starzy stwierdzili,że przecież oni nas utrzymywali to po co ciągłam go do pracy skoro tak bylo dobrze.Że to ja kazałam mu się ozenić a teraz robię problemy.Że d**e mu zawracałam.A szwagierka stwierdziła,że powinnam dalej z nim siedziec mimo tego,że pije bo tak jest lepiej dla dziecka.I że wspołczuje mojemu dziecku,że ma matkę też dziecko.Nie pozwalają mi wziąć swoich rzeczy i dziecka.Mam tylko trochę tyle ile uniosłam bo teść zabronił mi więcej wchodzić to jego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i teraz widzisz czarno na białym co to za rodzina, pozew rozwodowy+alimenty+ograniczenie praw rodzicielskich (ma wyroki za jazdę po pijaku także nie będzie z tym problemu). A! wnioskuj o kontakty z dzieckiem u ciebie w obecności twojej lub kuratora. Jakbyś miała jakieś problemy prawne - pisz, pomogę, bo nic mnie tak nie wkurza jako kobietę i prawnika jak takie pijane nieroby jak twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko, że zrobiłaś sobie syna z niskim pijakiem, bo nie dość że do śmierci będziesz miała tych patoli na głowie, to jeszcze będziesz musiała syna pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej jak syn weźmie przykład z ojca to w przyszłości z synkiem będziesz miała takie same kłopoty i w domu będziesz miała dwóch pijaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Rozmawiałam dziś z mężem i szczerze przeprosił.Przeprosiny przyjęłam ale poinformowałam o rozwodzie bo nie wierze ze mu się uda przestać pić.Na widywanie dziecka pozwoliłam w mojej obecności ale tylko u mnie w domu bo ja do niego do domu z dzieckiem nie wejde bo nie chce sluchac rodziców.A nie chce za bardzo ograniczać praw rodzicielskich tak zeby potrzebny był kurator do spotkań bo nie chce zeby syn wiedział ze mąz pił i ze przez to się rozstaliśmy,bo nie mam zamiaru go nastawiać przeciwko ojcu.Jeżeli mąż będzie dalej pił to syn sam w końcu jak troche podrośnie to zauważy ze ojciec jest alkoholikiem.A co to gościa-prawnika mogłabym poprosić o adres mailowy albo jakikolwiek kontakt?Chciałabym sie dowiedzieć więcej,chociaż trochę co robić bo nie stać mnie teraz na konsultację "na żywo" z prawnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Jak chciałam zabrać rzeczy syna to mąż mi nie pozwolił bo powiedział,że te ubranka dostał od kuzynki męża i nie mam prawa ich wziąć.Zadzwoniłam do tej kuzynki i nie wdając się w szczegóły zapytałam czy je mogę wziąć.Kuzynka zadzwoniła do męza i kazała wszystkie ubranka mi dać,bo ona je dała mojemu synkowi.Dziś dzwoniła do niej siostra męża(baba franca przeokropna)i chciała ją wypytać co jej powiedziałam.Po czym powiedziała ze nie powinnam nikomu mówić,że się wyprowadziłam bo to powinno zostać w domu i że właśnie pokazuje tym jaka jestem gówniarą.A ja tej kuzynce powiedziałam tylko ze sie wyprowadziłam,bo musiałam do niej zadzwonić bo inaczej nie miałabym w co ubrać dziecka.A teraz mąż przeprasza,prosi,chodzi na terapię i chce się załapać na leczenie całodobowe 6 ttyg.Myśli,że się jeszcze zejdziemy.Ale nie tym razem bo jestem zdecydowana na rozwód jak nigdy jeszcze w życiu.Tym bradziej po tym jak potraktowała mnie jego rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze robisz. Zloz papiery, pokaz ze ty to robisz na powaznie. Maz sie raczej nie zmieni. Wspolczuje, ze tyle czasu z nim i jego RODZINKA tyle wytrzymalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Jeszcze teraz mąż mi grozi,żę skoro odeszłam to on jedzie na Ukrainę ze swoim kolegą,który żyje z przekrętów.Ten facet faktycznie przez całe życie coś kręci a nawet mając legalną robotę to dołoży do niej coś nielegalnego.Mąż mówi,że mi udowodni,że potrafi utrzymać rodzinę,dobrze zarabiać na syna bo jemu na życiu i tak nie zależy skoro mnie nie ma.Mówi,że mogą go tam zabić albo wsadzić do więzienia-jemu to wszystko jedno.To jest szantaż emocjonalny-równie dobrze mógł mi powiedzieć,że się zabije.Albo mu wybiję ten wyjazd z głowy,bo jeśli pojedzie to syn całkiem straci ojca albo pojedzie i juz zostane wdową albo żoną faceta w więzieniu.On jest gorzej nieodpowiedzialny i dziecinny niż myślałam.Nie dość że alkoholik to jeszcze gówniarz i dzieciak.On chce być ojcem?On chce dziecka czegoś nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaŻona
Postanowił wypróbować szantażu emocjonalnego.Pisał mi dziś coś o jakimś liście,że zrozumiał,że do niego nie wróce,że chce się dziś tylko z synem zobaczyć,że jak nie może mieć mnie to nie chce mieć żadnej innej,że to nie ma sensu.Teraz nie odpisuje i ma wyłączony telefon.Zaraz zwariuje z nerwów.Ani mi teraz na myśl nie przyszło żeby do niego wrócić tylko jeszcze bardziej go nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sie takim glupim szantazem. Niech robi co chce, dziecko i tak praktycznie nie ma ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka z ciebie wredna szmata. Na początku pisałaś jak to ty kochasz męża i czego dla niego nie zrobisz żeby z nim być. A teraz wypisujesz jakieś androny i zmyślone histerie. Idź się leczyć nie spełniona grafomanko. Nie wierzę w ani jedno słowo które tu wypisujesz. Ten temat to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hi,hi,hi,hi. Faktycznie że to GłupiaŻona. Takiego pustaka to świat nie widział. Jakaś mitomanka czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech jedzie, nic tu po nim. a ty skladaj papiery, im szybciej formalnie zakonczysz temat, tym lepiej dla Ciebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malala12345
Mam zla wiadomosc. Nie przestanie. Z wiekiem bedzie tylko gorzej. Moja matka tez przymykala oko przez pierwsze 15 lat malzenstwa- bo tylko na imprezach, bo tylko dla reklaksu Ostatnie 15 lat to katorga - dlugi(ostatni w tym roku skonczyla splacac 40tys zl), wypadki zagrazajace zyciu, nie tylko jego(pobyty w szpitalu, rehabilitacje za ktore placila zeby byl w snie chodzic sam). A ona nadal wierzy ze kiedys przestanie pic. Nie ludz sie dziewczyno bo mloda jestes i szkoda twojego zycia i zycia Twojego dziecka zeby patrzylo na niego przez te lata i go z nienawidzilo. Ja z wlasnym ojcem nie rozmawiam od kilku lat bo nie jestem na niego w stanie patrzec za to co zrobil mojej matce. A matka nadal wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czyście oszaleli ? Przecież ona szuka pretekstu żeby wziąć rozwód z mężem bo ma kochanka. A wy się na te jej krokodyle łzy nabieracie. Zdradziła męża z kochankiem. Teściowie jej z tego powodu nie lubią. Mąż z powodu zdrady żony zaczął pić. Prosił żeby zerwała z kochankiem, to ona kazała mu przestać pić, facet przestał pić, ale ona z kochankiem nie zerwała. I to by była cała prawda o GłupiejŻonie. Smutne, ale prawdziwe. Mieszkam obok niej w tej samej miejscowości. Znam ją osobiście. Mój mąż to nawet mówi że splunąć na nią nie warto. A wy się zamiast nad facetem litować to jeszcze go kopiecie. Wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×