Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

muszę się wyżalić

Polecane posty

Gość gość

witajcie, muszę się komuś wyżalić nie wiem czy mam racje ale... Otóż od 3 lat prawie co miesiąc choruję na gardło, angina, zapalenie migdałów, zapalenie gardła itd, towarzyszy temu zwykle wysoka gorączka ból głowy, nie mam siły na nic. Mam dwójkę dzieci, mąż pracuje. Zadnej tej choroby nigdy nie odleżałam, co tu mówić nigdy jak byłam chora nie leżałam bo non stop jestem sama z dziećmi, mąż pracuje. Dziś w nocy miałąm gorączkę, jesten na pół żywa, migdałki urosły mi do takiego stopnia że nie mogę jeść. Prosiłam męża by wziął opiekę u lekarza bo naprawde nie mam sił, muszę jechcać do lekarza a boję się jechać samochodem tak mi źle, teraz młodsza córka zasnęła, starsza jest w przedszkolu, muszę ją później odebrać...mąż nie chce wziąźć opieki, powiedział że mam sobie radzić, ja już nie mam sił na te choroby co miesiąc choruje, mam anemie, nie mam czasu zadvać o siebie... mężowi chyba nie zależy na mnie skoro ważniejsza jest praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciągle tylko mówi , że mam jeść to nie będę chorować, przez ostatni czas schudłam do 47 kg, jem, ale te choroby mnie wykanczają, dzieci też chorują często, jestem sama z tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co będzie żreć ,bo jakoś nie piszesz że ty pracujesz ,co się dziwisz mężowi , Ja gdybym nie pracowała to bym nie wymagała opieki gdybym była chora ,jak masz takie problemy to dawno powinnaś usunąć te migdały , Weź taksówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie niefajna sytuacja,szkoda mi Cie. migdaly usunąć,i bedzie spokoj. chore migdaly sieja na caly organizm, zastanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie 1: jak można chorować non stop od 3 lat i nic z tym nie robic? Przeciez to jasne, ze twoj organizm jest totalnie wyczerpany. Pytanie 2: jak moglas doprowadzic do tego, ze zostalas ze wszystkim sama? malzenstwo jest w zdrowiu i chorobie, a twoj maz najwidoczniej jest niedojarzalym emocjonalnie egocentrykiem Pytanie 3: gdzie jest reszta rodziny? nie widzą co się z tobą dzieje? ----- Musisz przestac robic z siebie meczennice, bo sama widzisz, ze nikt nie docenia ani nie zauwaza twojego poswiecenia. Zacznij myslec o sobie. Badz stanowcza. Postaw mezowi warunki. Popros rodzine, przyjaciol o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dupa a nie mąż. Jedziesz do lekarza, każesz dzieciaki odebrać i niczym się nie przejmujesz! Na co czekasz? na uogólnione zakażenie? na głuchotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nigdy się nie żaliłam, radziłam sobie sama, nie pracuję ponieważ córka ma 8 mies i narazie jestem z nią w domu, zresztą nie narzekamy na pieniadze, nie w tym rzecz, umawiałam się już kilka razy do laryngologa, ale nie pojechałam ponieważ cięzko mi z dwójką dzieci wybrać się do lekarza, a mój mąż woli pracować niż te kilka godzin z nimi pobyć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bardzo niezaradna, czekasz aż ktoś tobą pokieruje, poustawia życie.Masz 2 dzieci, a nie potrafisz ogarnąć swojego wiecznego chorowania.Powinnaś już daw3no zmienić lekarza, i zrobic z tym porządek, nie wiem na co czekasz. W sobotę zapisz się do dobrego lekarza, prywatnie , rusz w końcu tyłek w logiczną stronę, bo inaczej wiecznie będziesz chora i wiecznie będziesz jęczeć, a jeszcze dzieci pozarażasz i tyle z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brałam doustne szczepionki kilka razy na odporność ale one nie pomagają, mam anemie, odporności zero, łykam tylko setki leków, czuje ze mężowi na mnie nie zależy tym bardziej, że potrafi wziąć wolne wtedy gdy prosi go o to np jego ojciec by w czymś mu pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzę do dobrego lekarza? ale jak mam się gdzieś ruszyć skoro ja planuję a mąż w ostatniej zwykle chwili mówi, że on nie da rady i tak jest ze wszystkim dlaczego jestam niezaradna? radzę sobie jak umiem, on jest ojcem i powinien tak samo zajmować się dziećmi jak i ja, a tymczasem POŚWIĘCA IM MOZE Z 3 GODZINY NA TYDZIEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PO PRACY IDZIE POMÓC KOLEDZE na budowę..... pomóc koledze ? a żone na w d***e.... zastanawiam się nad sensem tego małżeństwa, wogole nie spedza z nami czasu, jak wraca po 22 do domu siada do komputera i tak ciągle, dziećmi też się nie interesuje, jak ma być z nimi chwilkę wtedy gdy są chore a ja muszę zrobić zakupy i nie ma mnie w domu zaledwie pol godziny potrafi zadzownić 6 razy kiedy wrocę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie narzekasz na kasę ,to weź jakąś nianie na godziny jak nie masz nikogo z rodziny i udaj się do lekarza ,sorry ale samo sobie na to pozwoliłaś i do tego się doprowadziłaś skoro dziewczyno od 3 lat chorujesz i nie działasz ,dla mnie się ad sobą użalasz . Ja też mam dwoje dzieci mąż jest za granicą starszy chodzi do szkoły młodszy do przedszkola ale był czas kiedy młodszy był w domu ja potrzebowałam iść do ginekologa czy coś załatwić bez dziecka ,a tutaj ani babć ani koleżanek ,poszukałam pani która zajmuje się dzieckiem kiedy muszę coś załatwić . A co do anemii nie jesteś jedyna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasssne, osobę do pomocy mąż chyba by mnie wyśmiał, juz mu to mówiłam, nie mam nikogo koleżanek bo cały czas poświęcam dzieciom, a w mężu nie mam oparcia córka również od 3 dni chora a on nawet nie spytał coj jej jest.... problem nasz jest inn, wmawiacie mi ze jestem bezradna taka siaka/? a jaki jest mój mąż??? jak powinien się zachować??? jego zachowanie jest ok??? on nie jest za granicą - to byłaby całkiem inna sytuacja, on jest na miejscu i ma predyspozycje i warunki do tego aby w każdej chwili urwać się z pracy, ale on chyba chce mnie wykonczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zleź wreszcie z pleców męża. Poproś koleżankę lub sąsiadkę lub jakąś inną nie pracującą mamę o opiekę nad Twoimi dz8iećmi przez te dwie czy trzy godziny, zapłać te 50 zł i podratuj zdrowie, bo padniesz i taka padnięta nadal będziesz mamrotała: "bo mąż...". Mąż Ci byt zapewnia i Waszym dzieciom też. On się wywiązuje, bo masz finansowo ok., to i Ty się wywiązuj, a nie ciągle: "bo mąż...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma Cię szanować, skoro nie umiesz zadbać w nawet najmniejszym stopniu o siebie? Po drugie nie wierzę że można nie mieć żadnej koleżanki czy rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bierz tak głęboko do gardła to nie bedziesz chorować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam rodziny, wychowałam się w domu dziecka.... nie mam znajommych koleżanek, można nie mieć, nie mam nikogokiedyś miałam męża który obiecywał mi ze o mnie zadba, jestem na wychowawczym, mam swoje pieniadze nie potrzebuje pieniędzy męża, chce tylko jego pomocy i tego by opiekował sie naszymi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego , nie masz, tamtego nie masz, a to maż powinien, weź pomyśl co ty gadasz. Przestań wiecznie oczekiwać czegoś od kogoś, a sama to sobie zorganizuj.Ja bym z dziećmi do lekarza poszła, trudno, ale w życiu bym tak własnego zdrowia nie traciła.Mieszkasz na pustyni? Przecież jak się chce rozwiązać prblem, to się wyjście znajdzie.Jedno dziecko do przedszkola, a 2 do lekarza da się, sama chodziłam.Przestań się nad sobą użalac i działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam że jak ktoś radzi "poproś rodzinę o pomoc" zazwyczaj jest odpowiedz "jestem z domu dziecka". Śmierdzi to prowokacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jedno dziecko w przedszkolu, to co za problem wziac niemowle w wozek i isc do lekarza? Ja od poczatku bralam corke zawsze ze sooba, no tylko do gina nie, ale dziecko jezdzilo ze mna po klinikach, bo mam niezdiagnozowany problem ze wzrokiem, siedzialo ze mna na badaniach po 3-4 godziny, do tego podroz w jedna strone 40 minut autobusem. Dzieki temu moje dziecko nie boi sie lekarzy. U nas raz byla akcja z opieka, gdy mala byla malenka. Najpierw maz mial zapalenie oskrzzeli, wiec dostal L4. A za dwa tygodnie ja zlapalaam i dziecko, to maz dostal opieke, bo lejkarka sama mowila, ze jestem tak chora, dziecko tez i razem to sie pograzymy. i co? W pracy maz juz mial przesrane, odbyl pogadanke z liderem, z ktorej wyniklo miedzy slowami, ze jeszcze raz, to poleci z pracy. Zreszta dziewczyno, masz anemie, wazysz tyle, co nic, masz wykonczony, oslabiony organizm, to czego sie spodziewasz? szystkie chorobska niedlugo nad Toba zapanuje. a skoro piszesz, ze masz wlasne pieniadze (niby skad, skoro maz dobrze zarabia masz platny wychowawczy?) to wynajmij nianie na godziny za swoja kase. Zreszta juz tu mnie szokuje wydzielanie na moje i twoje, bo ja i maz kase zawsze mielismy wspolna, niezaleznie, kto akurat ja do chaty przynosil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ktorej maz wraca? Przeciez lekarze prywatnie przyjmuja do wieczora, ostatecznie mozesz tez sie wybrac wieczorem do szpitala czy przychhodni na dyzur nocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, jestes pokrzywdzona przez rodzicow, z bidula wyszlas i teraz w mezu szukasz "opiekuna", ktiorego nigdy niee mialas. zreszta chyba wiedzialas, za jakiego czlowieka wychodzisz i z kim plodzisz dzieci. czy tylko chcialas namiastke rodziny wiazac sie z pierwszym lepszym? Kazdy jest kowalem swojego losu, niestety. Nie popieram zachowania Twojego meza, ale jest on odrebna osoba, jest jaki jest i jesli sam sie nie zmieni, to dalej bedziesz w kropce. Na dobra sprawe jego obowiazkiem jak by co, jest placenie alimentow, gdy sie rozejdziecie, do milosci i zainteresowania nie zmusisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mama 3dzieci. Zdarzylo mi sie pare razy, ze nie moglam wstac z lozka. Bylo naprawde zle i wtedy maz bral wolne. Ale poniewaz ogolnie jestem okazem zdrowia, zwykle potrzebowalam kilka godzin, zeby moc sie podniesc i gora pare dni, zeby wszystko zaczelo wracac do normy. Nie rozumie dlaczego mloda kobieta nie moze dbac o wlasne odzywianie. Zakladam, ze gotujesz dla rodziny, wiec powinnas tez cos jesc. Nie ma prawidlowo funkcjonujacego organizmu bez wlasciwego odzywiania. Bedziesz chorowac dopoki o to nie zadbasz. Nie ma pastylek, ktore to zalatwia. A po drugie podejrzewam, ze skoro nie jesz, to cos na tle nerwowym musi byc nie tak. Zadbaj o swoje cialo i swoja psychike. Nie jestes jedyna mama na swiecie, ktora ma pod gorke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec skoro masz meza jakiego masz, jakiego wybralas, a on ma Cie gdzies, to wez ta opiekunke, skoro pieniadze masz. Przeciez nie musisz sie tlumaczyc? I idz do lekarza. Ty chyba nie wiesz nawet, co ci grozi. Moj brat tak sobie do pracy chodzil, lekcewazyyl choroby, leczyl sie w domu az w koncu zaczal sie tak dusic, ze sasiedzi mu zwracali uwage na klatce, ze kaszle po nocach jak opetany (brat nawet nie wiedzial, robil to przez sen), poszedl do lekarza, skierowano go na przeswiietlenie, ktore wykazalo, ze ma przewlekla zapaleniee oskrzeli spowodowane niedoleczonymi chorobami. Lekarz powiedzial, ze dobrze, ze sie zglosil, bo moglo to sie skonczyc o wiele gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno, pewnie nie wiesz, ale mozesz byc o krok od anoreksji. Nie jedzenie pewnie daje jakas ulge, poczucie panowania nad sama soba, co? Jak ktos wyzej napisal, suplementy diety czy szczepionki nie zalatwia sprawy, jesli nie jesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie chcesz rozwiazania, ty chcesz sie pozalic jak ci zle i tyle. Jakbys chciala znalezc wyjscie to umowilabys sie do lekarza, zadzwonila po taksowke, wpakowala sie z dzieckiem i pojechala. Po powrocie zorganizowalabys sasiadke, ktora by przyszla zajac sie dzieckiem zebys ty mogla polezec. za waszystko zaplacilabys z kasy meza (choc nie uznaje tu rozrozniania) a na pretensje powiedzialabys ze kazal ci sobie radzic wiec sobie poradzilas.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tez nie pora na uzalanie sie, rozstrzasanie, ze maz taki, sraki czy owaki. Jest taki i juz. Czas sie z tym pogodzic i wziac sie za siebie i swoje zdrowie. Popadniesz jeszcze w wieksze klopoty ze zdrowiem i dalej bedziesz zrzucac wine na meza. A wybaczz, to bedzie juz tylko Twoje zaniedbaniie. Ja wiem, ze marzy ci sie maz opiekunczy, kochajacy, ale Ty masz w domu przeciwienstwo, wiec nie pozostaje ci nic innego, jak zawalczyc i zadbac o siebie, pomijajac meza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej,ja tez non stop chorowałam na gardło,laryngolog nawet wymazu mi nie zrobił i odrazu wysyłał na zabieg wyciecia,ale jakos to odkładałam,od sierpnia jednak nie brałam zadnego antybiotyku a to dlatego ze psikam sobie gardło aloesem ja akurat z firmy Forever,ale inne pewnie tez są narazie u mnie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam jakiś tam
Muszę Ci opowiedzieć prawdziwą historię: miałem podobne problemy, jak Ty i stawało się mi to w pełni lata, gdy temperatury na zewnątrz sięgały 30 st. Zawsze, jak dostałem anginę to nie robiłem nic innego, jak wszczyscy, po prostu do lekarza antybiotyki i zwolnienie zazwyczaj 3 dni, ponieważ bałem się, że stracę pracę. Uwierz mi, że jest ciężkie dla Twojego męża wziąć opiekę. Jest to męski rodzaj myślenia, które w jakiś sposób mamy zakodowane. Myślimy, że znowu tak źle nie ma. Wygląda na to, że więcej boimy się o pracę niż o swoich najbliższych, ale jest naprawdę odwrotnie, jest tak jak być powinno i ważne jest abyście sobie właśnie w tych trudnych chwilach (chorobie, załamaniach psychicznych itd.) okazywali wzajemną miłość. Byli telerancyjni wobec siebie. Zachowywali wewnętrzny spokój. Przede wszystkim przeczekali te trudne dla WAS chwile, bo jest pewne, że później będzie lepiej i znowu harmonia rodzinna powróci. Wracając do mojej historii: już miałem tego dosyć i byłem pewny, że penicylina w jakiś sposób leczyła, ale kod tej choroby zawsze we mnie zostawał i postanowiłem zrobić inaczej a mianowicie, ale jest to bardzo ważne i nie wiem, czy w Twoim przypadku możliwe, ale spróbuj poprosić znajomych lub rodzine o jakieś 3 dni a wierz mi, że te małe istotki, które masz to zrozumiją i dają Ci na te 3 dni spokój. Ja poszedłem do lekarza tylko po zwolnienie i nic innego nie robiłem tylko leżałem w lóżku, aż do bólu kości. Nie brałem nic i również nic nie jadłem, tylko bardzo dużo piłem (musisz pamiętać o wodzie ponieważ kawa i harbata odwadnia). Po tych 3 dniach wstałem i od tego czasu już nigdy nie miałem anginy a mineło już chyba 10 lat. Od tego czasu zacząłem interesować się naturalnym sposobem leczenia i nawet zaprzestaliśmy szczepić nasze dziecko a 2 dziecko nie było szczypione w ogóle i jak chodzimy z nim do lekarza to tylko na jakieś tam kontrole i lekarka zawsze mówi: a przyszedł mój najzdrowszy pacient. Zastanawiam się, czy dzieci lekarzy są szczypione. Oni dokładnie wiedzą co powoduje szczypionka i jakie ma składniki (np. rtęć, która w tej ilości nie jest śmiertelna) i co najgorsza, że podawanych jest więcej szczypionek na raz. Wyobraź sobie, co by było, gdyby każdy myślał tak, jak ja? Nie było by tych głupich reklam na leki, wszyczyscy byliby zdrowsi, na emeryturę by szli jako ludzie a nie króliki doświadczalne, na których się tylko eksperymentuje lub bierą prowizje za leki, które im się podawa i lub później pan doktorek jedzie sobie na darmowe wczasy. Wiem, że milony ludzi na świecie straciło by pracę, ale za to miliardy miałoby zdrowie. Do niczego Ci nie zmuszam, ale ja się czuje inaczej i młodziej, jak moi rówieśnicy. Oczywiście jedzenie też gra bardzo durzą role, ale to może innym razem. Tylko wspomnę, że cukier i biła mąka to trucizna. Można wiele poczytać w internecie, jak nie wierzysz. Mam nadzieję, że Ci nie zanudziłem i oczywiście z całego serca Ci życzę szybkiego powrotu do zdrowia (obojętnie jaką drogę wybierzesz)....A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż chyba ma cię w d..ale mu się nie dziwię, jakaś miałka jesteś :O zacznij jeść jak człowiek, pij tran i soki domowej roboty, jedz miód- moja matka miała to samo- non stop angina, oskrzela. Odkąd się wzięła za siebie nic jej nie dopadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×