muszę się wyżalić

ale jestescie wredne! Podłe suki co się tylko ciesza ,że któraś ma zle !

Dlaczego wredne ,autorko sama siebie doprowadziła do takiego stanu ,chce być ofiarą. kosztem swojego zdrowia,to ma być na złość komuś ,komu mężowi niech widzi jaka jesteś słaba i chuda i to kara dla niego bo nie pomógł . Mąż ciebie wyśmieje że chcesz kogoś do pomocy kiedy masz wizytę u lekarza ,to ty go wyśmiej masz pieniądze masz więc w czym problem poszukać pomocy na godzinę ,dwie a mąż jak sie będzie tak śmiał to niech sie śmieje albo siedzi z dziećmi kiedy masz swoje sprawy , ale nie wolisz cierpieć i się nie leczyć ,pamiętaj że masz dzieci i jak padniesz w domu nikt ci nie pomoże ,narazisz również dziecko .

Nie wredne, tylko logiczne, męczennica od 7 boleści się znalazła, co do lekarza nie ma jak trafić.No ludzie, co za niedorajda życiowa, ale nistety z domu dziecka więszość to lewizny życiowe, bez żadnej zaradności, tylko daj, załatw, zorganizuj, opiekuj się, bo ja taka biedna jestem. Maskara taka żona, cud,że chłop to wytrzymuje.

Wredne? Takiej to trzeba kubel zimnej wody na leb wylac, to moze sie ogarnie. Ale ona zwiala, zalozyla temat by sie wyzalec, znalezc wspolcierpietnice takie jak ona, z ktorymi by sobie ciumkala i utwierdzala sie w tym, ze jest biedna i pokrzywdzona.

Autorko - Twoje migdalki tak chorują bo juz nie spelniaja swojej funkcji. Przejdz sie do lekarz ogolnego, niech Ci da skierowanie do laryngologa, on pokieruje Cię na usuniecie migdalkow. Ja usunelam jakies 2 lata temu - mialam chore migdalki 3 x w miesiacu angina, goraczka, naloty itp. Terminy sa kilku miesieczne, jesli masz kase to za ok 3-4 tys usuniesz je w ciagu 3 tygodni.

Myślę że w Twoim przypadku wskazane będzie usunięcie migdałków , gdybyś potrzebowała jeszcze jakiegoś leku np. po zabiegu to wypróbuj: http://faringosept.pl , mi zawsze pomagał ale nie miałam nigdy tak poważnego bólu gardła. Wiadomo że jak jest angina to już żaden zwykły lek nie pomoże tylko antybiotyk, tyle że osłabiają bardzo organizm. Może gdzieś do sanatorium się wybierzesz co ?

Dlaczego tak na nią najeżdżacie? Tu nie chodzi o to czy może wziąć dzieci ze sobą do lekarza czy nie . Tu chodzi o to że z jej męża to d**ek i tyle. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u mnie w domu. Ja też jestem z malutkim dzieckiem w domu, ostatnio chorowałam i pomimo tego że mój mąż pracuje , to po pracy zajmował się dzieckiem a ja mogłam odpocząć i "wyleżeć" chorobę .Budził mnie tylko jak musiałam dziecko nakarmić. Przecież w małżeństwie chodzi o to żeby się szanować. Jak mój mąż choruje to ja chodzę koło niego jak nie ma siły i leży z gorączką. Przecież przyrzekaliśmy sobie w zdrowiu i w chorobie dbać o siebie na wzajem. A tutaj błędne koło , chorują dzieci, za chwilę mama. Ona nie może całkowicie wyleczyć się z choroby ,bo obowiązki itp.Zanim ona się podleczy , to znowu dzieci coś łapią i tak w kółko . Ludzie szanujmy się nawzajem. I nie pieprzcie że ona powinna pomocy u znajomych szukać, żeby ktoś się jej dziećmi zajął . Ojciec jest od tego jak dupa od srania. Jak weżmie dzień wolnego na dzieci korona mu z głowy nie spadnie.