Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak duchowo przygotować się do porodu?

Polecane posty

Gość gość

Drogie mamy, czy przed porodem przygotowywałyście w jakiś sposób swoją psychikę i duszę? Wiem, że to trochę zalatuje sekciarstwem, ale naprawdę chodzi mi o coś zupełnie innego. Nie jestem nawiedzona. Zastanawiam się tylko w jaki odpowiedni sposób przygotować samą siebie na poród i spotkanie z dzieckiem. A może nie da się na to przygotować? Próbuję wizualizacji tego momentu, próbuję relaksacji, wyciszenia, skupienia, uczę się oddychania itd. Chodzi mi o oswojenie swoich własnych demonów ;) Proszę o jakieś wskazówki, coś, co wam pomogło przejść poród. Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy jestem pato
uwierz, jak zaczniesz rodzic, zadne duchowe przygotowanie nic ci nie pomoze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale porod mozna przezyci lepiej i gorzej. A ja chcialabym lepiej :) Naprawde nic nie pomaga? Nawet wyuczone oddychanie? Staram sie wierzyc, ze jednak mam jakis wplyw na postepujacy porod i ze duzo zalezy od tego, co jest w glowie. Nie chce miec zadnej blokady czy paralizujacego leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź sobie księdza na poród :( on ci pomoże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się boisz porodu to idź na cc, ja tak zrobiłam :) polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już dobrze, zrozumiałam. Następnym razem założę temat w stylu "czy czytacie pudelka", "z jakiego rocznika jesteście", "czy chodziłyście do 8 klasy" lub uwaga uwaga "moja zupa jest za słona, co robię nie tak".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego chyba nie da się przygotować. Pod koniec ciąży wiedziałam, że muszę iść, urodzić. I nawet się nie bałam a jak zaczęła odchodzić mi wody to wszystkie strachy powróciły. Żeby lepiej przeżyć poród... nie idź sama. Miej kogoś kto np. wymasuje Ci plecy i bardzo ważna jest współpraca z położnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da sie przygotować, bałam sie jak cholera, jak mi wody odeszły to poczułam ze nastapił moment prawdy, ale umre albo urodzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaWus
Polecam Ci ćwiczenia oddechowe - opanowanie umiejętności oddychania przeponą. Mnie bardzo pomogły w znoszeniu bólu. Teraz przy drugim porodzie też na nie liczę ;). A co do duchowego przygotowania na spotkanie dziecka - lepiej się na nic nie nastawiaj. Jak się dziecko urodzi i spojrzysz mu w oczy - wszystko stanie się jasne ;) Zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la maciorra
Muahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
Odmowic przed porodem rozaniec sw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a chodziłaś lub będziesz chodzic do szkoly rodzenia? mysle,ze to w pewien sposob moze uspokoic, przede wszystkim pozytywnie sie nastawic,ze bedzie wszytko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko bo tu to tylko sie narzeka na tesciowe, mowi o tym jak sie dziecko danego dnia ubralo itd. a takie tematy to dla nich bez sensu sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Modlić się żeby szybko poszlo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam 3 miesiące na szkołę rodzenia, uczyłam się relaksować, oddychać i powiem tylko tyle o duupę rozbić te wszystkie metody, boli jak sk****y syn. Sory za taki język ale inny nie oddaję bólu porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Chodzę do szkoły rodzenia i muszę powiedzieć, że wiele mi dała w kwestii oddychania. Przynajmniej wiem jak prawidłowo oddychać przeponą. Jednak dziewczyny, które znam i które już rodziły powtarzają, że o oddychaniu i tak zapomnę i że w ogóle zapomnę o wszystkich "naukach". No zobaczymy jak to będzie. Ja po prostu nie chcę wejść na salę porodową na trzęsących nogach, rozdygotana, zdenerwowana, zestresowana, wylękniona i szukam sposobu jak ten stan pokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaWus
Ja nie zapomniałam jak się oddycha, mogłam się na tym skupić i nie myśleć tak o bólu. Co prawda działało to przez 1 fazę, bo gdy zaczęły się bóle parte to jednak na to mocnych nie ma :) Ale że faza 1 jest najdłuższa, to się przydało. Gdzieś czytałam jakieś statystyki, że 30% rodzących oddychanie przeponą nie przynosi ulgi. No ale pozostaje większość, której to może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogladalam taki odcinek "Porodowki", na ktorym dziewczyna "duchowo"przygotowywala sie do porodu, miala plyty z muzyka relaksacyjna, medytowala, duzo opowiadala o wizualizacji i "happy place", a jak przyszlo co do czego, to wrzeszczala, zeby jej dali znieczulenie :) Moj maz sie poplakal ze smiechu :) Nie mowie, ze tak samo bedzie w Twoim przypadku, ale jako kobieta, ktora rodzila wiecej niz raz moge Cie zapewnic, ze porod bedzie dla Ciebie szokiem i chocby czlowiek nie wiem ile czytal i chodzil do szkoly rodzenia, nic Cie na to nie przygotuje. Plus jest taki, ze za drugim razem bedziesz juz bogatsza o to doswiadczenie :) P.S. Faktycznie, prawidlowe oddychanie bardzo pomaga, bo jest sie na czym skoncentrowac w momencie bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem ze da radę sie przygotować do porodu. Przede wszystkim spokój, spokój, spokój. Nie panikować, ze o moj Boże!!!! niedługo rodzę i co dalej. Ja podchodziłam do tego na luzie. Co ma byc to bedzie o tyle:) skoro moja mama dała radę a było nas 6 to ja sobie z jednym nie poradzę? Jak wszystko sie zaczęło to tez wszystko na spokojnie. Moj maz panika, wszyscy dookoła panika a ja spokojnie ich wszystkich wyprosilam, bo tylko mnie ich stres stresował haha. W trakcie porodu bolało jak cholera ale dałam radę. Cały czas przypomniałam sobie ze musze oddychać. Bo niestety boli tak ze zapominasz o oddychaniu. Poszło gładko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddychanie przeponowe pomaga. no i grunt to nastawienie bojowe moim zdaniem :). u mnie bylo calkiem niezle, nie wspominam zle porodu, a rodzilam na wlasne rzyczenie sn i bez zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest własnie to pier/dol/enie kobiet o porodzie. nasłuchasz sie jak to jednej krocze pękło aż do o***tu i prawie na plecy :P druga czuła jakby jej telewizor przez d**e wyjeli, a 3 będzie opowiadać ,że rodziła 40 h. Prawda jest taka,że to celowe umartwianie sie i heroizowanie siebie , żeby komuś dokuczyć. To nie jest do końca przyjemne, ale musisz myśleć o tym,że zaraz zobaczysz dziecko, a nie o tym,że boli. starać sie wizualizować koniec porodu sobie , a także myśleć w kryzysowych sytuacjach ,że wkrótce będzie po wszystkim. i ważne jest ,żeby być przy kimś. mąż, siostra, przyjaciółka , ktoś bardzo bliski jest potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la maciorra
To nie zadne dokuczanie, tylko skoro ktos pyta jak bylo to laski posza o swoich przezyciach.. Jak ktora miala lekko to super! Ale jesli ciezko to co..ma klamac? Zeby nie straszyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×