Nie rozumiem czemu ludzie narzekają. Ja mieszkam w Warszawie i dużo oszczędzam

Moje wyliczenia: - kawalerka 600 zł - bilet 100 zł - opłaty 300 zł - jedzenie 300 zł I zobaczcie ile zostaje jeszcze na przyjemności, mogę sobie coś kupić, odłożyć na coś pieniądze!! Często jem ryby - po 15, 20 zł za kg-, świeże owoce, kurczak - BARDZO TANI jest i dobry- trzeba tylko poszukać. A ludziom się nie chce.

Ja mam na rekę 1800 -1200mieszkanie -200 opłaty -100 net i TV -140 raty I nie mieszkam w Warszawie, a w dużo mniejszym mieście. Gdybym była sama , koszty mieszkania spadły by o 200-300zł. Jak się po babci mieszkanie dostało to się można mądrzyć..

dokladnie, poza tym autorko nie napisalas ile zarabiasz ;/

zarabamian 2050 zł na rękę i to jest bardzo dużo.

ciekawe tylko jakim cudemna jedxenie wydajesz tylko 300zł. To wychodzi że dziennie przejadasz 10 zł. Bułki trzy- 1,5 Margaryna -0,5 (bo nie codziennie) coś do chleba -2zł udko z kurczaka -2,5zł ziemniaki -0,5zł sałatka 0,5 olej -0,5 (bo nie codziennie) jakiś owoc -2zł I już jest dycha, a cukier, mąka, przyprawy, jajka, mleko i inne rzeczy bez których się w domu obejść nie można? Przy czym udko z kurczaka to najtańsza opcja.. Nie licząc środków czystości, jakiś, proszków czy płynów.

też mieszkam w wawie, nie da się przeżyć jednego dnia za 10 zł. To jest niemożliwe. Zresztą w innym mieście też nie, bo ceny żywności są podobne.

kawalerka za 600zł? może sam pokój? znajomy męża wynajmuje kawalerkę ale płaci zdecydowanie powyżej 1000zł

Kawalerka 600 zl w Stolicy .Niemozliwe .No chyba że masz współlokatora . A poza tym jedna osoba za 2000 tys moze się utrzymać ale oszczedzić to juz musi nieżle skąpić :-P

ja też mieszkam w Wawie i idzie przeżyć za około 15zł jedzenie dziennie śniadanie : banan - 1zł obiad - 10 zł kilka kotletów, frytki, surówka kolacja mrożona pizza i batonik