Boże, widziałam się dziś rano w lustrze w galerii handlowej. JESTEM GRUBA !!!

Spasłam sie przez te zime, poszlo mi w boczki, uda, biodra masakra :( zauwazylam juz dawno, ze ubrania wchodzą na mnie na styk, niektore bluzki staly sie strasznie obcisle ale zeby az tak ? Mam figura rozklapiochy po ciązy :(

niedobrze :-(

No to pora wziac sie za siebie:) osobiście polecam rowerek stacjonarny. Jeżdżę od 1marca codziennie (a jak nie moge to nadrabiam następnego dnia) najpierw po 60minut teraz 70 stałym tempem na lekkim obciążeniu. Sa tak wielkie efekty, ze nawet jak mi sie nie chce jezdzic, to spojrzenie w lustro jest wystarczająca motywacja:)

Gościu, czemu stacjonarny? Przecież to nuda

Bo mozna utrzymać stale tempo (wtedy ćwiczenia sa aerobowe i po 20 minutach zaczyna spalac sie tłuszcz), a przy normalnym to niemożliwe, chyba ze sie jeździ w kółko po torze:). Ja jeżdżę oglądając filmy, albo pisząc na kafe i czasami zapominam co robie :D

Ja nie mogę biegać ze względu na stawy, dlatego pozostał mi rower :)