Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem mamą a nie interesują mnie tematy o dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Bardzo kocham swojego synka, ma niecały roczek, ale mam taki "problem", że nadal nie interesują mnie tematy "dziudziusiowe". Piszę nadal, bo przed urodzeniem dziecka nie interesowały mnie w ogóle, ani trochę, a teraz z racji tego że mam dziecko, wiadomo pewne rzeczy musiały mnie zainteresować. Uciekam od spotykania się z innymi mamami, bo w momencie gdy mam ochotę porozmawiać z kimś dorosłym o dorosłych sprawach, one ciągle nawijają tylko o kaszkach, ząbkach, zupkach, dupkach, raczkowaniach, chodzonkach i innych. Dlatego nadal wolę towarzystwo niedziecianych znajomych, którzy owszem zapytają się jak tam mały, ale nie każą mi ciągle non stop nawijać o nim. Mam już dosłownie dosyć, czy wszystkie powariowały czy to po prostu ja jestem nienormalna. Chcę dla mojego dziecka jak najlepiej, kocham go, ale na miłość boską nie jest centrum świata, istnieją wciąż inne sprawy. Nie wspomnę już o tym, jak ów koleżanki wmawiały mi przed urodzeniem, że na pewno się zmienię, że będę już mówiła tylko o dziecku, że mąż pójdzie w odstawkę i że zrezygnuję z hobby, z życia, ze wszystkiego. Nie udało im się to.....a teraz są bardzo zawiedzione i uważają mnie za nienormalną jak chcę przy okazji spotkania porozmawiać o ciuchach, kosmetykach (swoich) i o masie różnych innych ważnych lub bardzo mało ważnych sprawach żeby się zrelaksować a nie ciągle trajkotać o dzieciach. Ostatnio powiedziałam wprost, że kocham dziecko i cieszę się że jest z nami, ale tematy dziecięce mnie nudzą tak samo jak dawniej i nie chcę o nich tylko mówić. Prawie mnie nie zjadły żywcem :O. Oczywiście, chętnie porozmawiam o dziecku jeżeli jest to coś ważnego, ale nie non stop o tym czy powiedziało gaga gigi czy gugu gula i czy zrobiło zieloną kupkę czy może nie robiło od dwóch dni. I to nie chodzi o moje dziecko tylko oczywiście. Oszaleję! czy tylko ja tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam, kocham swoje dzieci nad zycie ale macierzynstwo nie zamienilo mi mozgu w papke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko ty. Ja wręcz uciekam od tych tematów, bo z rodziną tylko o dziecku ostatnio da się gadać. A jak chcę o czymś innym, to i tak zaraz wraca temat dziecka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123456789
ja jestem w ciąży i myslę o tym czymś w brzuc****ak o obślizgłej gliździe, także ty nie masz tak źle autorko. bardzo żałuję decyzji o ciąży bo nie kocham go i nic nie czuję do tego czegoś, oczywiście urodzę i będę się jako tako nim zajmować ale nie pokocham nigdy tego obcego stworzenia. napawa mnie obrzydzeniem to jak zmienił moje ciało, coś okropnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie znam takich, co non stop o dziecku, uważam że to wyjątki...ale jakoś któraś ma dziecko i nie chce wcale na te tematy mówić, to dla mnie też coś nie tak, uważam że się nie wczuwa w swoją rolę, albo udaje nowoczesną mamę, która niby nie mówi o dziecku, co nie znaczy że nie myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ciebie, tez mnie dzieci kompletnie nie interesuja i majac kiedys swoje chcialabym dalej pozostac soba. Smiesza mnie mamusine tematy na kafe, jak to po urodzeniu dziecka nalezy najlepiej w 100% zrezygnowac z wlasnego zycia, pracy, marzen i hobbies. Zdzwily mnie np. tematy o uzywaniu pieluszek z materialu. Otoz jest wiele kobiet, ktore kupuja te pieluchy dla swoich dzieci (chociaz sa drogie) bo sa podobno zdrowsze dla pupy niemowlaka. Chyba bym musiala upasc na glowe, zeby sobie samemu nadac tyle pracy i prac codzinnie brudne pieluchy. Jak mozna przeciez uzywac jednorazowek. Niestety wiele jest takich matek, wiem bo mam je w biurze i to katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w szoku jak kiedys przeczytalam temat o dziewczynie w ciazy, ktora ma dlugie wlosy i nasluchala sie od przyjaciolek i rodziny opowiesci, ze majac male dziecko juz nie bedzie miala czasa na pielegnacje wlosow. I zapytala sie jak to sie udaje innym matkom. Na to zdecydowana wiekszosc odpowiedziala jej, ze najlepiej jak je zetnie, bo majac male dziecko to juz niech kompletnie zapomni o wlasnych zabiegach pielegnacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też czytałam ten temat i nie mogłam uwierzyć. Najbardziej zszokowała mnie wypowiedź, która brzmiała mniej więcej tak "pustaku, po porodzie nie będziesz miała nawet czasu żeby się wysrać". Niedawno był też temat o dzieciach w szpitalach. Kobiety które nie siedzą cały dzień i całą noc na pryczach ze swoimi dzieciakami zostały uznane za wyrodne matki. Po prostu niektórym już odp*****la. Najwyraźniej niektórzy mają tak żałosne i mało interesujące życie, że całą swoją uwagę muszą skupić wyłącznie na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno był też temat o dzieciach w szpitalach. Kobiety które nie siedzą cały dzień i całą noc na pryczach ze swoimi dzieciakami zostały uznane za wyrodne matki. Po prostu niektórym już odp*****la. Najwyraźniej niektórzy mają tak żałosne i mało interesujące życie, że całą swoją uwagę muszą skupić wyłącznie na dziecku. ** też to czytałam, masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×