Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę iść na prawo jazdy powiedzcie mi co i jak

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyglądają lekcje teorii i jazdy etc napiszcie po kolei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jam na teorii byłam 2 razy, bo mi się nie chciało więcej, a poza tym wszystko wiedziałam. Chodziłam tylko na jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak było? Czego Cię uczyli na pierwszej lekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pamiętam, bo byłam na kacu i przysypiałam, takie nudy. Drugi raz byłam po testy i załatwić lekarza. Potem tylko przyjeżdżałam na jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytam o jazdy wlasnue ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ile dac lekarzowi aby mi dał pozytywne zaświadczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podszyw. nawet tutaj??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wsiadasz, sprawdzasz lusterka i fotel, zapinasz pasy, odpalasz, włączasz światła i jedziesz. Ja jeździ lam po dwie godziny. Lekarzowi nic nie dawałam, sam wiedział co ma wypisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz juz nie ma znaczenia co ci lekarz wypisze bo prawko od teraz juz już wydawane TYLKO terminowo, skończyło sie to że prawko jest wydawane dożywotnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja prawko robiłam w maju 2012 lekko przed 18-stką. na wykłady z teorii chodziłam bo była lista obecności. musiałam wychodzic 30 godzin, jedne zajecia rwały 4 h z przerwami iec szybko w sumie poszło a zajecia miałam wieczorem co bardzo mi odpowiadało. na tych wykładach przychodziliśmy, siadaliśmy na takiej sali konferencyjnej, było nas ok 30 osób. był projektor i testy z krzyżówkami i typowymi pytaniami egzaminacujnymi i siedziliśmy i każdy po koli robił po jednym pytaniu, zadawaliśmy pytania jeśli coś było nie jasne itp. były również wykłady na temat wszykich znaków i ogólnie na temat ruchu, dużo było mówione ;) ale wiem że ta teoria odbywa sie w różny sposób bo niektórzy nie muszą chodzic i nikt do tego uwagi nie przywiązuje, czasem wykłady trwają krócej niż u mnie ale to przeciąga sie w czasie. Chyba od ok 27 godz. wykładów mogłam rozpocząć jazdy. Pierwsza jazda była po parkingu cofanie, ruszanie, gdzie są jakie światła, co i jak jeśli chodzi o silnik i kierunkowskazy ale miałam stycznośc z samochodem wiec pan odrazu zabrał mnie na miasto. adrenalinka była ale było świetnie. ruch po drodze jeszcze w L- ce nie jest taki trudny jak sie wydaje :) jazdy miałam w soboty i niedziele rano po 2 godziny ;) wyjeździc musiałam 30 godzin ;) można jeździc krócej ale ten czas bardzo szybko leci :) pojechaliśmy na plac, na łuk i tak wszystko po kolei, tłumaczenie i próbowanie aż do skutku. każdą jazde zaczynałam od tego że pan pytał mnie tego wyposażenia samochodu )światła, kierunki, silnik) zabierał mnie na łuk ale szło mi dobrze wiec już po drugiej jeździe wiecej łuku nie odwiedziłam ;) kiedy godz były wyjeżdżone pora była na zapis na egzamin. jeden termin chyba 13- tego miałam na 13 komputerze i dodatkowo w piątek..;) ale na szczeście zdane za pierwszym razem. to polegało na tym że wyczytali mnie i mój numer stanowiska , usiadłam do mojego przydzielonego, sprawdzili mój dowó i przystąpiłam do egzaminu. tam trzeba było klikac na tym urządzeiu tylko odpowiedzi ale to sie ćwiczy wcześniej ( zapomniałam wspomniec że pod konic jazd ja przynajmniej miałam zorganizowany egzamin wewnetrzny ale zupełnie na luzie. to taki sam egzamin jak ten teoretyczny który teraz opisuje) no i po wszystkim odrazu powiedzili mi czy zdałam czy nie i ile błedów itp. (nie wiem jak jest teraz bo ja zdawałam jeszcze na starych zasadach). Kilka dni później była praktyka wiec łuk i wyjazd na miasto. dużo strsu, niektórzy nawet płakali. Tu dużo zależy od tego na kogo trafisz, jaki egzaminator ma skurat dzień itp itd. ja zdałam w czwartek bo u mnie to szcześliwy dzień i wszyscy w rodzinie w czwartek zdali ;) na tym egzaminie egzaminator daje plecenia typu: na najbliższym skrzyżowaniu prosze skrecic w prawo.. itp wiec troche trzeba sie orientowac, bardzo uważac na predkośc i przestrzegac znaki. OGÓLNIE MIEC PRAWKO JEST DOBRZE. ROBIENIE GO KOSZTUJE DUŻO NERWÓW. MÓWIĄ NAWET ŻE MATURA STRESUJE MNIEJ NIŻ PRAWO JAZDY.. ALE GŁOWA DO GÓRY, WARTO JE ZROBIC BO JEST POTRZEBNE A UCZUCIE ZDANIA I OSIĄGNIECIA CELU- NIE DO OPISANIA :) POWODZENIA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie ja pisałam.. to jakis idiotyczny podszyw, nawet tutaj się podszywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:35 dzięki za wyczerpującą odpowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapomnij wystawic cyckow na prawku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnie miałaś zapisy na egzamin dopiero po zakończeniu kursu? U mnie było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bój żaby, prawko jest okej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
U mnie egzamin praktyczny był zaraz po teoretycznym, i nie było wewnętrznego, no chyba, że coś ominęłam. Zapisałam się jeszcze przed wyjeżdżeniem godzin, tak, aby nie mieć dłuższej przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli podbijasz temat to rób to bardziej sensownie, chociażby poprzez zadawanie pytań, a nie wklejasz jakieś durnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×