Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jest mi zle :( musze sie wygadac

Polecane posty

Gość gość

pisac czy nie pisac.....no musze sie wygadac bo zwariuje a nie chce z nikim rozmawiac o moich problemach. Jestem 5 lat po slubie .....niby wszystko ok....ale nie czuje sie szczesliwa. Mamy 2 dzieci. Starsze dziecko ma 5 lat.....mlodsze rok. Nie pracuje,wychowuje dzieci.....Niestety nie udalo mi sie znalezc pracy bo ciaglezmieniamy miejsce zamieszkania. Maz ma taki charakter pracy. Od roku mieszkamy za granica. Maz zarabia a ja tylko siedze z dzieciakami w domu....jestem zwykla kura domowa, ktora musi o wszystko sie pytac meza czy moze sobie kupic....czasem moge a zazwyczaj slysze "jak pojdziesz do pracy do sobie kupisz" . Niby to nic takiego ale ile mozna tego sluchac tym bardziej ze maz widzial jak szukalam pracy....niestety odkad mamy dzieci pracowalam tylko dorywczo siedzac z dzieckiem w domu.Nic powaznego.W koncu po rozmowie kwalifikacyjnej dostalam prace....ale nie przyjelam jej bo okazalo sie ze maz dostal dobra prace za granica i musielismy wyjechac. Czuje sie jak pasozyt.....nierób..... Kiedys dostawalam kwiaty na rozne okazje.....od kilku lat sama sie o nie upominam. W walentynki od rana wymyslam co upichcic, co przygotowac na wieczor...w zamian nie dostaje nic:( nawet jednego kwiatka! Dzien kobiet....porazka bo niewytrzymalam i sama zapytalam czy zamierza mi zlozyc choaciaz zyczenia?! Jest mi cholernie przykro bo czuje sie nikim..... Nie mowie ze nigdy tych kwiatow nie bylo.....od roku ich nie dostaje............ Ostatnio sie zastanawiam ile ten zwiazek jeszcze bedzie trwal........Czy przez to ze nie mam jeszcze pracy jestem dla niego zerem? Czy cos siezmieni jesli bede zarabiac? Do pracy oczywiscie zamierzam isc....(jak tylko dzidzia dostanie miejsce w zlobku) Do tego wszystkiego maz jest typowym maminsynkiem.....codziennie dzwoni do mamy aby zdac relacje z kazdego swojego kroku......Ze mna malo rozmawia. Nie nalezy do rozmownych osob. Potrafi godzinami siedziec przed laptopem. Wraca z pracy -bierze laptopa....przerwa na obiad. idzie do toalety na 20 min-bierze laptop....usypia dziecko- bierze tablet.....na spacerach nie wytrzyma zeby nie grzebac po internecie....przed snem tablet...i tak w kolko....Jak w tym wszystkim mam wytrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan_98
i tak wszyscy mają to w d***e wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes zadnym pasożytem, bo wykonujesz o wiele trudniejsze zajecie niz nie jedni w pracy. Wychowujesz dzieci a to nie lada wyzwanie. Na pewno tez gotujesz, sprzatasz, pierzesz. Chyba samo sie nie robi. Maz tego nie zauwaza? To niech zaplaci za nianke, sprzataczke i zacznie jesc na miescie, wtedy zobaczy czy Ty cos robisz w domu czy samo sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stefan......to akurat wiem.....aleczlowiekma czasem takie dni ze musi cos z siebie wylac.....i chyba juz mi troche lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 i 30....jestem starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mam wrazenie, ze nie ma pojecia co ja robie kiedy jego nie ma ( 2 daniowy obiad raczej ambitny.....zawsze mamy czysto, poprasowane....ciasto w weekendy, zakupy, spacery z dzieckiem , zaprowadzanie do przedszkolai odbieranie .....uczenie dziecka jezyka obcego, czytania, liczenia + zabawy ) Czesto w klotniach (a moze tylko w zlosci tak mowi) ze je siedze w domu i kawke pije. Czasami chwali mnie innym.....ze zajmuje sie calym domem ze on w domu nie robi nic .Kilka razy podsluchalam takie slowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz mu, zeby wzial jeden dzien urlopu i zajal Twoje obowiazki w ciagu tego dnia, dzieci, obiadki, sprzatanie, przedszkole i cala reszta, jak sie z tym wszystkim obrobi to zobaczy ile czasu na kawke zostanie w ciagu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim o tym co tutaj napisałaś. Albo jak dostaniesz pracę to olej go. Niech sam sobie gotuje, sprząta i pierze to może doceni ile wkładałaś w to wszystko pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
A czy jego matka Cię lubi? Bo te słowa: że siedzisz w domu i kawkę pijesz to brzmią jak uszczypliwe uwagi teściowej. Współczuje Ci, bo wiele wkładasz wysiłku we wszystko co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zapropnuj mu, ze w weekend zamienisz sie nas obowiazki i niech on sie napije kawy jak znajdzie czas.. sama dalas z siebie zrobic kure domowa..jakby maz do mnie z tekstem o pasozytach wykoczyl, to bym powiedzialam, ze od dzisiaj musi znalezsc czas na opieke nad dziecmi i inne oboewiazku bo ja ide do pracy...zeby nie pasozytowac.. w jakim kraju mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w Norwegii.....Jak tylko znajduje chwile czasu ucze sie norweskiego.....bo niestety ciezko znalezc prace bez j.norweskiego (angielski to za malo). Wiem, dalam sie zrobic z siebie kure domowa.....Zaluje, ze od poczatku nie nalegalam, zeby 1 dziecko oddac do zlobka... Czy tesciowa mnie lubi....na poczatku nie.....teraz chyba juz jest lepiej.....na poczatku byla strasznie uszczypliwa dlamnie.Potrafila kasac jak zmija ....Teraz mam dobre stosunki z nia....jedynie zostal mi do niej uraz.....bo ciagle mam w glowie jaka byla kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
Twój mąż to cham. Zrezygnowałaś z siebie dla niego, a on cię tak traktuje. Chyba nie jest świadomy jaki duży do wysiłek zająć się dziećmi i domem. Zostaw go samego na tydzień, to się przekona. Jak możecie mówić, że dała zrobić z siebie kurę domową? Jak wyjechała z powodu jego pracy i nie zna języka i do tego mama malutkie dzieci? Nie zna języka to nie znajdzie pracy. A ten twój mąż zawsze była taki niemiły? Nie było wcześniej znaków ostrzegawczych? To jest przemoc ekonomiczna. Wystaw mu rachunki za: -opiekę nad dziećmi -konserwację powierzchni płaskich -przygotowywanie posiłków Daj mu z liścia ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczesniej chodzilam 2 razy w tyg na kurs (zajecia trwaly dlugo bo wychodzilam z domu na jakies 4 h)....wtedy mial okazje zostac sam z 2 dzieci......Dzieciaki dawaly mu w kosc......wtedy widzial, ze nie ma czasu na nic....bo jak nie jedno dziecko cos chce to drugie. Mlodsze dziecko jest zarlokiem i jeszcze w nocy budzi sie do jedzenia co 2 godziny. 6 razy w tyg ja wstaje do dziecka a maz mnie wyrecza 1 raz w tyg (zazwyczaj w weekendy) Ze wzgledu na to ze on pracuje....codziennie wstaje o 6 rano ( w sumie to jak ja....bobac od 6 jest juz "na nogach") Z jednej strony wiem,ze on doskonale wie ze siedzenie z dzieckiem w domu to nie taka swietna sprawa....zwlaszcza jesli musisz ogarniac dom......Bola mnie jego slowa "jak pojdziesz do pracy to ...." W chwili obecnej nie moge isc do pracy.....bo co z niemowlakiem?! Za miesiac powinnismy dostac list czy dziecko dostalo miejsce w przedszkolu czy nie....raczej dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
Ale wredny jest. Tłumaczyłaś mu jakie to upokarzające słuchać takie teksty? I ludzie się dziwią, że kobiet nie chcą zajmować się domem i dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poczatku ocenialam go dobrze....kulturalny, mily, wychowany z dobrego domu......z perspektywy czasu widze ze upodobnia sie do ojca (niby cichy spokojny facet ale jak czasem odezwie sie do zony ....ze cos jest nie zrobione.....ze trawa nie skoszona itd ) Zauwazylam ze ta rodzina ma glupi sposob myslenia "ten kto wiecej zarabia ten rzadzi w malzenstwie" .....Tesc duzo zarabia a tesciowa 1/5 tego co on. Widze, ze maz probuje ze mna pomiatac...... Maz tutaj zarabia duzo.....ja jak tylko dobrze opanuje jezyk.....moge zarabiac podobnie. Jestem ciekawa czy zmieni do mnie wtedy stosunek. Czy to tylko kwestia pieniedzy....czy poprostu taki jest. Nie chce powiedziec ze moj maz jest zly bo oprocz tych wad ma duzo zalet......ale te wady udowadniaja ze jest chamowaty. Dzisiaj mialam takie nerwy na niego......ciagle go w myslach obrazalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
A mówiłaś mu, żeby tak Ciebie nie traktował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hoi Poes :) Autorko,maz ma cie w garsci,bo jestes uzalezoniona od niego finansowo.dwoje malych dzieci w kraju gdzie nie znasz jezyka. On sobie swietnie zdaje sprawe,ze nie uciekniesz,bo nie masz gdzie i sa dzieci. Jestes bardzo ambitna. Moze na poczatek poszukaj sobie czegos na pare godzin,np sprzatania. Wyjdziesz z garow i pieluch na kilka godzin a i dla twojego jezyka tez bedzie dobra lekcja. Poprostu urwiesz sie na chwile z chaty ,nawet dla zdrowia psychicznego i pokazesz tym samym wladcy ze wcale nie ma nad toba tak wielkiej kontroli jak mu sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego mi odmawia......czasem drobiazgow.....ostatnio wspomnialam ze chce kupic lezak....czasem jakis spozywczych produktow. Wygarnelam mu 3 dni temu, ze mam dosyc wiecznego upokarzania mojej osoby! Ze siedze w domu z dzieckiem, ze jestem nie wyspana, ciagle zmeczona nocnym karmieniem, ze nie mam na nic sil....i ze zaden maz nie upokarza tak swojej zony ktora wychowuje dzieci jak on! ......wygarnelam mu,ze zaczynam sie nudzic zyciem. Siedze caly dzien sama (nie mamy tu nikogo). Nie mam do kogo sie odezwac....po pracy meza...skypiamy sie na dzieciach (zabawy, gry itd) a kiedy przychodzi wieczor i dzieci juz spia....mamy chwile (dopoki nie zasne ze zmeczenia) dla siebie on dzwoni do mamusi na skype....godzinka rozmowy a jak nie skype to zaczyna czytac ksiazke....lub bierze laptopa....a jak pytam "to co robimy? " slysze odpowiedz "idziemy spac".........1-2 dni w tyg robimy wieczorami cos razem.....ale to zamalo.....czasem mysle ze to taki typ samotnika, ze je moje towarzystwo nie jest mu potrzebne.....milo ze jestem bo obiadek zawsze czeka.....w weekendy ciacho pachnie, posprzatane itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka Franka......tez tak mysle.....ma mnie w garsci. Mam plan dla siebie.....za miesiac dowiemy sie, czy dziecko dostalo miejsce w przedszkolu.....jak tylko sie dowiemy, zaczne szukac praktyk w celu wyjscia do ludzi i uczenia sie jezyka.....pozniej praca.....a jak dobrze naprawde dobrze bede znala jezyk to zaczynam prace w zawodzie.....juz wiem gdzie uderze naszczescie tutaj potrzebuja ludzi po moich studiach . Fakt, on wie doskonale ze ma mnie w garsi.....bo czesto slysze "a co Ty bys beze mnie zrobila" ...."za co bys kupila"....itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
A co on na to? Ucz się intensywnie norweskiego to się z tego wyrwiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK TYLKO bedzie mial wolny dzien to powiedz ze rano wychodzisz wrocisz wieczorem (idziesz szukac pracy np ;) ) a niech ten jeden caly dzien on pije kawke z dziecmi. Albo powiedz mu , niech Ci placi jako opiekunce, kucharce, sprzątaczce itd. co za wredne teksty! ja nie pracuje a maz nigdy nie wypomnial mi KASY!! mało tego obecnie jestem w ciązy (silne mdlości itd zduchalam troche momentami) i... nie mial nawet ugotowanego po pracy a w domu syf (te kilka tyg jak mnie tak męczyło to tlyko leżałam i spałam...) wracał z pracy sprzątał sam sobie robił jeść a potem dawał mi buzi i mówił że kocha, i to jeszcze on mi przynosił jedzenie do łóżka... I to mi było go szkoda, że tyle robi!! A nigdy nie wypomniał!! Co najwyżej żartował że ile można spać. Nie wyobrażam sobie takich tekstów. Myśle, że Twój mąż ma ZA DOBRZE, pokazałaś ile moze dostac i się rozszalał, za duzo dajesz od siebie i cie nie szanuje. bo po co? Ja bym wyszła na cały dzień mówiąc idę do pracy, żeby sobie kupić to co Ci ostatnio pokazywałam a ty pij dziś kawkę przy dzieciach... I choćbym miala siedziec na przystanku caly dzien to bym i tak go zostawila samego z dziećmi 8-21 niech zobaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry swirl
Twój mąż jest żenujący. Widać, że ma bardzo kruche ego skoro musi się w ten sposób dowartościowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak juz wczesniej wspomnialam ....3 dni temu wygarnelam mu wszystko.....i od tamtej pory gdy tylko dzieci zasna , ucieka do sypialni z laptopem (do dzidziusia) i spi z bobasem ....bez zadnego slowa....ani dobranoc......nie wiem w co gra.....do tej pory wstawal do dziecka 1 raz w tyg......od roku poraz pierwszy przespie 3 noc z rzedu.... Moze moja awantura pomogla? dodam,ze od paru dni bola mnie pluca i on o tym wie....nie moglam spac w nocy....moze sie przestraszyl....tym bardziej,ze ja bardzo malo narzekam na cokolwiek....na choroby, na bole....nie naleze do osob marudzacych Wiem.... trudno w to uwierzyc czytajac ten post ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukaj.Na pewno sa u was organizacje dla uchodzcow. Ty w prawdzie uchodzca nie jestes,ale oni ci podowiedza,gdzie np mozesz dostac darmowy kurs jezyka.Moze nawet u nich ? Poradza ci prawnie co sobie i jak sobie mozesz zalatwic.Pare godzin wolontaristu pomoze twojemu norweskiemu.Wyjdziesz do ludzi i zalapiesz kontakty.Dowiedz sie tez,czy (tak jest w NL) mozesz dostac mala kwote ze zwrotu podatku(nawet jak nie pracujesz ) Jest tego nie wiele,ale na lezak starczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dzwonienie do mamusi na skype mnie rozwaliło :D moja teściowa miała takie zapędy, na szczęście mój sam chciał się uwolnić i ona dzwoni kilka razy dziennie a on nie odbiera bo ma dość. Musisz to jakoś rozwiązać co on myśli, że do końca życia bedzie do mamy dzwonił codziennie.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzej pisalam,ze nie naleze do osob narzekajacych....dzisiaj mam tak slaby dzien, ze az sie pobeczalam czytajac post kolezanki (w ciazy) wyzej....a czemu? bo zazdroszcze męza! Faktycznie popelnilam blad bo za duzo dalam na poczatku......do dzisiaj mam w glowie jak cokolwiek robie "zrobie to tak bo on tak lubi, kupie ten chleb- bo to jego ulubiony....na obiad zrobie to- bo on to lubi....ciasto tylko jego ulubione......Boze co ja ze soba zrobilam !!!!!!!!!!!!!!!! Jak tylko poprawi sie pogoda pomysle o tym, zeby zostawic go na caly dzien.....wiem,ze odbierze to za zlosliwosc z mojej strony i nie bedzie rozmawiac ze mna pare dni....bo jak moglam teraz go z dziecmi zostawic... Pisanie z Wami pomaga mi.....nie zagryzam juz zebow nie klne na niego w myslach.....troche sie rozkleilam......bo myslicie tak jak ja.....piszecie to samo co ja o tym wszystkim mysle.....i z ta kura domowa tez sie zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka franka........tak to dobry pomysl.......ja juz mam plan......jesli dzidzia dostanie sie do przedszola to ja od sierpnia bede chodzic na praktyki (troche pieniedzy bede dostawac....moze nawet na 2 lezaki;) Juz mam ogarniete placowki do ktorych mam uderzyc,,,Z praktykami tutaj nie ma problemu....powinnam bez problemu je dostac. Osoby ktore mowia slabiej niz ja dostaja bez problemu.,Chodzilam na kurs ale tylko na poziom A1.....na reszte maz nie chcial mnie zapisac (jak pojde do pracy to moge isc na kurs A2).....mam ksiazki.....ucze sie sama w domu jezyka.....jestem na etapie....to co chce powiedziec po norwesku to powiem....gorzej z odpowiedzia....wylapuje sens zdan,,,,ale aleniepotrafiw slowa w slowo przetlumaczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×