czy da mi sie pomoc

wydaje mi się, że powinnam isc do psychiatry...kompletnie się załamałam po rozstaniu z chłopakiem, nie umiem normalnie życ, już od kilku miesięcy, nie mogę jeśc,spac, nie moge sie na niczym skupic,nie moge normalnie życ,mam myśli o śmierci...nie wiem co ze sobą zrobic,chodzę do psychologa,ale mało pomaga. mam napady histerii, z biegiem czasu jest coraz gorze, płaczę codziennie, nawet jak gdzies jestem czy jade autobusem to mam łzy w oczach, boję się nawet iś do pracy, wszystko mnie przeraża :( nie umiem sobie pomóc :(

ojj tez tak miałam... koloro nie było, wszystkko było takie mdłe i nieciekawe, aż sie żyć odechciało, ale musisz stanąć na nogi, bo jaki masz wybór? będziesz płakać cały czas? pogódź sie z tym, na świecie dzieją się gorsze tragedie, jesteś szczęściarą, że właśie o własnych siłach możesz wyjść z problemu. what doesn't kill you makes you stronger, pamietaj!

Ja tez tak mialam kilkanascie lat temu a teraz sama sie sobie dziwie ze tak bylo .Czas leczy rany i teraz mysle ,ze to bylo glupie i niepotrzebne. U mnie trwalo to jakies dwa lata a pozniej poznalam fajnego faceta i jestem z nim juz 12 lat , a o tamtym juz wcale nie mysle i wcale mnie nie interesuje ten d**ek ;)

Wszystko sie zapomina! Na pewno poznasz kogos lepszego :)

Mialam tak juz nie raz ,ale to przemija :)

Masz ciężką depresję. Powinnaś zgłosić się do psychiatry po leki, ale na terapię możesz chodzić do psychologa. W takim stanie sama terapia nie wystarczy, bo masz zbyt niski poziom neuroprzekaźników w mózgu. Musi być jedno i drugie. Jak się nieco poprawi, zrób badania w kierunku grzybicy (candida, aspergillus), najlepiej z krwi. Bo ona też powoduje stany depresyjne i gdy ją będziesz leczyć, żaden smutek po mężczyźnie nie wpędzi Cię w chorobę.