Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sun3012

Pomysł na mściwą żonę

Polecane posty

Gość sun3012

Witam,znajomy (x) jest w trakcie rozwodu. Żona od 3 lat ma kochanka (są dowody aczkolwiek nie przyznaje się) i podała o rozwód bez obwiniania. Nie mogę już na to patrzeć jak go niszczy, może ktoś z Was będzie miał pomysł jak sobie poradzić z taką kobietą. Mają dwoje dzieci, 10 i 13 lat. Pani żona manilupuje dziećmi, ale starsza córka nie poddaje się i powstają konflikty, ona chce zostać z tatą, matkę nie szanuje i jeśli będzie tak dalej zacznie ją nienawidzić. On stara się być jak najlepszym tatą, spędza z dziećmi aktywnie czas, w zasadzie każdy weekend, ponieważ żona weekendy spędza "u koleżanki". Żona od 10 lat nie pracuje, zajmowała się domem i dziećmi. Ich sytuacja pozwalała na to, że nie musiała pracować i wygląda na to, że zawsze robiła co chciała nie patrząc na dobro rodziny. Dzieci używa jako broń, manipuluje nimi, pana x obraża, poniża w obecności dzieci. Grozi mu, że poda go na prokuraturę, wymyśla ciągle coś nowego, że zrobi wszystko, żeby go wyrzucili z pracy, że pójdzie do firmy i powie, że dzieci są głodne itd.... Pan x utrzymuje ogromny dom, codziennie robi zakupy, kupuje dziecią ubrania itd. Panią x nic nie obchodzi, jedynie żeby zatruć mu życie i wyrwać się z domu. Jeśli x jest w pracy, zostawia dzieci po rodzinie albo znajomych, często starszą córkę samą w domu, bo przecież ona chce być z ojcem. Wziełam dość wielką sumę pieniędzy z konta bez jego wiedzy, więc na swoje wyjazdy ma, ale w przypadku np. choroby dziecka nie wykupi lekarstwa, tylko czeka aż x wróci do domu i kupi. Byli na badanich psychologicznych całą rodziną i czekają na wyniki i sprawę w sądzie. Historia jest długa, a jej zachowanie przechodzi już wszystkie granice. 20 smsek z obelgami to codzienność. Może ktoś z Was ma doświadczenie i skuteczne rozwiązanie jak poskromić tą Panią. Jej "groźby", że sie wyprowadzi, niestety pozostają tylko groźbami, bo gdzie jej będzie wygodniej. On nie pozostawi domu, bo i tak musiałby go utrzymywać, poza tym chyba wywiozłaby wszystko (były już włamania do jego pokoju). Jest wulgarna, mściwa i przede wszystkim nie bierze pod uwagę dobro dzieci. Proszę piszcie i przepraszam jeśli cieżko się połapać w tym co piszę. Temat jest długi, próbowałam naświetlić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twój kochaś tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci do tego ? ...Masz ochotę na pana x ? Nie wtrącaj się babo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproś kochasia niech ci podręcznik do gramatyki języka polskiego po córce da i spływaj, łowić gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest przyjaciel od dzieciństwa mojego męża. Nie wtrącam się, próbujemy go wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichuteńko tu
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech ja maz nagra na dyktafonie.. a potem idzie da sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma wszystko nagrane, ale w tej chwili rozwód ma być polubowny i on nie chce to zmieniać. On walczy o dzieci, ale jeśli opiekę nad dziećmi przyznają jej nie będzie już walczyć, bo to walka z wiatrakami. Przynajmniej jeśli będą już po rozwodzie, może będzie miał większe szanse pozbyć się jej, albo zmusić do pokrywania rachunków. Sytuacja naprawdę wydaje się bez wyjścia a on to jeden wielki kłębek nerwów. Czasem nie potrafię pojąć jak można być tak złą kobietą i przede wszystkim matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×