Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak godzicie prace zawodową z opieka nad dziecmi i obowiazkami domowymi

Polecane posty

Gość gość

Czy jest ciężko? Ile godzin pracujecie? Czy macie pomoc, przedszkola,babcie, nianie,sąsiadki za opłatą? Czy po pracy macie czas na zadbanie o siebie? Fryzjer, kosmetyczka, paznokcie? Czy bardzo zmeczone jestescie? Macie dośc czasem? Piszcie anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie da się niestety pogodzić. Albo dzieci zaniedbane ,albo dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał nianie bo babcie w grę nie wchodzą ,mąż za granicą ja pracuje 5 dni w tygodniu od 3 lat po góra 8 godzin + jak wyjedzie mi niedziela to cały dzień od 10 do 22 niekiedy, kiedyś pracowałam dłużej ale przystopowałam jak drugi syn się urodził ,wówczas w niedziele młodszy jest z moją mamą ,w tygodniu starszy jest w szkole ma 10 lat ,młodszy w przedszkolu ale w razie czego mogę zadzwonić do niani .Fryzjer po pracy mam czas ale nie chodzę często mam nudną fryzurę długie ciemne włosy jedynie podcinam i farbuje co jakiś czas do kosmetyczki nie chodzę sama dbam o dłonie i paznokcie , potem mogę młodszego odebrać z przedszkola ,starszy sam wraca ze szkoły . Czy jestem zmęczona nie teraz nie ,zmęczona byłam będąc w ciąży z drugim dzieckiem ,wracałam z pracy szłam do przedszkola po syna i padałam nieprzytomna dobrze że mój syn miał 5 lat i dał mi odpocząć chwilę , ale minęło mi to po 3 mies i z powrotem wróciłam a swoje obroty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No o mam zawsze porządek nie cierpię bałaganu ,lubię sprzątać ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie widze problemu . wystarczy dobrze sie zorganizwoac. Mam dwójkę dzieci. jedno chodzi do przedszkola drugie do żłobka gdy ja i maż jestesmy w pracy. Poza tym normalnie sprzątam, gotuje, robie zakupy, poświecam czas dzieciom i niczego nam nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w domu, jak maly śpi albo wieczorami pracuje jako przedst.farmaceutyczny. Póki co pracuje w domu, synek ma rok od września będę musiała wrócić do firmy na 8-16 mały pójdzie do żłobka chyba wtedy. Teraz jest ciężko ale też codziennie sprzątam gotuje robie zakupy itp. Dziecko jest spokojne zajmię się chwile sobą w kojcu ja wtedy gotuje czy sprzątam:) na pomoc męża nie mam co liczyć bo codziennie nie ma go w domu 9-19 w weekend czasem pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok rozumiem pracujecie ,dzieci po przedzkolach ale czemu musicie same sprzatac, gotowac a maż co po pracy robi? Dlaczego dajecie się zagnać w taki kierat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto mówi ze samemu musze wszystko robic. Maż mi pomaga, zrobi i zakupy i posprzata, zajmie sie dziecmi, dzielimy sie obowiazkami. nie wiem jak mozna pozwolic na to zeby mąż nic nie robil w domu i jeszcze jemu dogadzac i go obsługiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pracuje 9-19 idzierano zawsze po zakupy i wynosi śmieci, robi nam śniadanie,potem kawkę i zajmuje sie dzieckiem rano jeszcze, przebiera małego ja się ogarniam, wieczorem ja kąpę on usypia ja zmywam w tym czasie,wieszam pranie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny gość
Pracę i opiekę nad dziećmi i obowiązkami domowymi jakoś godzę ale z małżeńskimi obowiązkami już nie. Pracuje dużo, mam wymagającą pracę, rano zaprowadzam synka do przedszkola, odbiera go babcia, ja pracuje minimum do 18, odbieram małego od babci, jemy u niej kolacje (chwała jej za to!) potem do domu, kąpanie, czytanie, trochę zabawy i spać, wieczorem padam, czasami zdarza mi się zasypiać jak tylko usiądę na kanapie i o 5.30 znowu pobudka. Weekendy wolne, spędzam razem z synem jak najwięcej czasu, wieczorem w sobotę jak już śpi to sprzątam w domu - w tygodniu wcale tego nie robię, no i weekendy gotowanie obiadów - ale to mnie akurat uspokaja. Mąż przestał mi pomagać sama nie wiem kiedy, już wolę sama coś zrobić niż się jego ciągle dopraszać, poza tym jak tylko zrobi jedną rzecz to muszę wysłuchiwać ile to on zrobił. Był czas że utrzymanie domu było tylko na mojej głowie jak stracił pracę a on i tak w domu nic nie robił, zero wsparcia, uczucia, czegokolwiek. Chyba skoczy się na tym, że znajdę sobie kochanka, ja tak rozpaczliwie potrzebuje orgazmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam wyżej, sprzątam sama po pierwsze że muszę po swojemu ,mąż myje tylko okna mnie strasznie denerwuje mnie jak on jeden pokój odkurza godzinę dokładnie tak że szlak mnie trafia bo ja w tym czasie obskoczę 3 pokoje ,po za tym nie ma go w domu często jak pisałam jest za granicą pracuje 3 tyg na 2,5 tyg i wówczas jak jest domu to tylko on gotuje bo gotuj***ardzo dobrze ja w gary się nie wtrącam .Ale sprzątać wolę sama ,mam poczucie że jest dobrze ,on po gotowaniu ogarnia kuchnie ale jak tylko zrobi to ja tam wkraczam w między czasie pytam parę razu czy już ,już można sprzątnąć na co on że przecież sprzątnie ale ja ie mogę od zawsze tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie to jest ciekawy temat obowiązki małżeńskie czy ma się na to siłe po całym dniu z********ania? Najpierw chłop wyrzuca żone do pracy w domu nic nie robi a ****** sie potem chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny gość
Ja naprawdę lubię seks, właściwie to kiedyś lubiłam, jesteśmy młodzi powinniśmy się kochać rano i wieczorem ale na sam widok mojego męża mi odchodzi ochota. Dba o siebie, tu nie chodzi o wygląd ale ten brak wsparcia, rozmów, nic się nie można zapytać bo od razu krzyczy że się czepiam. Całkowicie przestał mnie pociągać i to się tylko pogłębia Mam dosyć, niedługo zeświruje. Kiedyś gardziłam ludźmi którzy zdradzają a teraz wcale im się nie dziwię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoim nie sypiam od prawie 1,5 roku już zapomniałam jak to jest;/ Zaczęło się od ciąży gdzieś od 5 mc, nie wiem dlaczego przytyłam 11 kg, chodziłam normalnie do pracy do końca 9 mc prawie, teraz też dbam o siebie, chodzę na fitness, spaceruje dużo itp. Synek za 3 tyg kończy roczek, wracam do pracy od maja, a miedzy nami jest zero porozumienia, nie mamy innych tematów niz synek. Nie przytulamy się, nie całujemy, zero seksu. Nie wiem co robić żeby to ratować, on do niczego nie dąży, a jak ja zaczynam to mnie odtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś na czarno
Normalnie. Pracuję 7 godzin, mąż rano zaprowadza syna do żłobka, ja go odbieram. Zakupy robię raz w tygodniu, przywozi mi pod drzwi tesco. Ja gotuję, mąż sprząta. Zazwyczaj robimy to jak mały spi. Zajmuje to nam max godzinę. Do fryzjera chodzę raz w miesiącu - cięcie i farba. zazwyczaj umawaim się w sobotę. Manicure, pedicure i kosmetyczka też raz w miesiącu, ale zazwyczaj na tygodniu - jak mąż wraca z pracy. Sex zazwyczaj 3 w porywach do 4 razy w tygodniu. I jakoś leci. Nie potrafiłabym siedzieć w domu, bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko chodzi do zerowki na 5 godzin dziennie, chodzi albo na rano albo popoludnie, wiec jak nie pasuje, to przychodzi opiekunka na 2 godziny, gdy my zmieniamy sie w pracy Sprzatamy z mezem na zmiane albo raazem-2 razy w tygodniu. Pracujemy po 8-12 godzin dziennie. Oczzywiscie, ze mam czas i na fryzjera i na dbanie o siebie, do pracy przeciez nie pojde z tlustymi klakaami i bez delikatnego makijazu. zreszta nigdy nie chodze zaniedbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze jak ja chodze na rano, to maz robi obiad. Seks mamy udany, strasznie tesknimy za soba, bo prawie sie nie widujemy chodzac na 2 rozne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno im więcej masz do zrobienia, tym lepiej się organizujesz. I coś w tym jest. Dziecko starsze w przedszkolu, drugie w drodze. Mała ma wykupione zajęcia dodatkowe w przedszkolu, żeby potem już raczej nigdzie nie jeździć i pobyć razem. Weekendy są tylko dla rodziny, często gdzieś wspólnie wychodzimy, czy wyjeżdżamy. W sprzątaniu pomaga mi znajoma pani - wolę ten czas poświęcić rodzinie skoro już zarabiam. Zresztą - nie będę ściemniać - sprzątać nie lubię. Gotuję rzeczy szybkie, mam ulubiony portal o gotowaniu, gdzie można sobie wyszukać przepisy wg stopnia trudności i czasu gotowania. Jemy dużo pieczonego, bo zdrowe i w zasadzie "samo się robi". Dość często zamawiam zakupy przez internet w almie lub tesco - nie kupuję wtedy niepotrzebnych rzeczy, co mi się zdarza jak idę do marketu. Poza tym nie przepadam za chodzeniem po sklepach (no może lidl jest wyjątkiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×