Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana matkaa

Ale sie wkurzylam! Teraz to sie nie dziwie, ze ludzie w tym kraju oszukuja

Polecane posty

Gość zdenerwowana matkaa

Pracuje od lat za granica, place podatki i jestem ubezpieczona. Nigdy w zadnym kraju ue nie mialam problemow z pojsciem do lekarza. Teraz [rzyjechalam do Polski na dluzej zalatwic kilka spraw urzedowych i pech chcial ze musialam isc do lekarza (choruje przewlekle). Zeby odpuscic sobie stanie w kolejkach poszlam prywatnie. Jak przyszlo do wypisywania recepty to lekarz mi powiedzial, ze musi mi lek na 100% wypisac, bo system o wdziecznej nazwie ''ewus'' pokazuje, ze jestem nieubezpieczona. Bedac przygotowana na taka ewentualnosc wyjelam swoja karte (poslugiwac sie nia moge na terenie ue) oraz papiery poswiadczajace, ze posiadam ubezpieczenie. Niestety okazalo sie, ze mam z tym jechac do zusu do nfz-tu i cholera wie gdzie jeszcze:O Koniec koncow zaplacilam za lek 120zl zamiast 12zl. Niestety konsultacji jeszcze bede wymagac jak i kolejnych lekow wiec postanowilam panstwo potraktowac tak jak ono mnie. W poniedzialek ide sie zarejstrowac jako bezrobotna. Skoro wedlug panstwa nie mam ubezpieczenia to niech mi je da. I niech mi finansuja teraz leki, a bede bezczelna i powiem ze mi sie moje skonczyly i niech mi lekarz wypisze recepte na nie (a sa one refundowane). Z tej zlosci az zapomnialam sie zapytac czy moje dziecko tez jest niby nieubezpieczone? jak to jest? Czy dzieciom przysluguje w tym chorym kraju darmowa opieka zdrowotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
ale to zła wola lekarza, czy procedury? bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duralex sed lex
a kto pisze i ustala te procedury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa już widze jak cię zarejestrują w PUP tam dopiero papierologia :D::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
no wiadomo, że nie autorka i nie lekarz, a pytam w sumie z ciekawości, bo sama też zabieram kartę, jak na razie nie musiałam jej użyć, ale faktycznie nie znam tych procedur... może ktos zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
procedury oczywiscie, bo lekarz ich ominac nie moze, gdyby wypisal mi recepte refundowana i to by wykryto to zostalby posadzony o oszustwo, bo przeciez ubezpieczona niby nie jestem. A co do urzedu pracy to zarejstruja, znajoma tak zrobila jak przyjechala na urlop. Musza mnie zarejstrowac, bo mam w PL meldunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chybawalili jednak złośliwość lekarza. Skoro masz ważne ubezpieczenie to i leki winny być refundowane. najlepiej zadzwonić do nabliższego oddziłu nfz i sie zapisać. Ja klóciłam się z lekarzem bo nie chciał mi zrobić cytologii, nawet jak powiedziałam, że za nią zapłacę. Na nastepnej wizycie okazało się, ze go wywalili, bo oszukiwał, mi. wpisał mi cytologię na nfz, której nie zrobił i dlatego za 2 m-cy nie mógł wpisać, ż zrobił prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
Mi nie chodzi, żęby robić coś wbrew prawu - tylko co zrobić, żeby w razie ójścia do lekarza dostać refundację na kartę? Wynika z tego, że po przekroczeniu granicy najlepiej się udać po coś (ale po co?) do NFZ na wszelki wypadek, bo jak już jestes w gabinecie to się nie da tego załatwić od ręki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny nie wiem, ale zainteresowałyście mnie, a że mam siostrę mieszkającą za granicą, to chyba w poniedziałek zadzwonię do NFZ i sie zapytam jak to jest z refundacją leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak jest z kartą ewus ale z rejestracją w pup wiem ze łatwo nie jest :P meldunek to nie wszystko, zgromadzić wszystkie dokumenty dotyczące zatrudnienia i wykształcenia, wystać się w kilometrowej kolejce a potem kolejnej potwierdzającej rejestrację i ubezpieczenie to gratuluję.. wolałabym iść jednak do ZUS czy NFZ, mąż wrócił z FRancji, wcześneij pracowął w Belgii, tam miał też ostatni meldunek tymczasowy i... w PUP spędził tydzień zanim go zarejestrowali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ewus uprawnia tylko do pomocy doraźnej a nie leczenia.. to samo z badaniami i być może z lekami też tak jest, zagranicą korzystałam z pomocy we Włoszech na europejską kartę i właśnie tłumaczono mi ze dotyczy to przypadków nagłego zachorowania, nie można ot tak jechać leczyć sie na swoje schorzenie poza granicami państwa w którym się jest ubezpieczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim, ta karta upowaznia do znizek w trakcie naglego wypadku! To nie jest karta pozwalajaca sie leczyc na choroby przewlekle w roznych krajach. Jedynie w momencie naglego wypadku, przyjmuja cie bez zaplaty a pieniadze sciagaja z twojego ubezpieczyciela, tu gdzie mieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
może jakaś refundacja się należy z kraju, gdzie autorka mieszka na stałe? próbuję się dokopac do informacji, ale na razie nie znalazłam za wiele konkretnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dlatego ja biorę w tym kraju co sie da i ile sie da. Kiedyś zostałam przez nasze państwo wykiwana aż w koncu ja nauczyłam sie kiwac. Wzięłam rozwód fikcyjny, pobieram zasiłek dla samotnej matki, rodzinne, w szkole ma dziecko obiady za darmo, dostaje dofinansowanie na przedszkole dla drugiego dziecka i do pracy nie chodze od ponad 7 lat, choć teoretycznie pracuję więc lata do emerytury lecą (l4 jak zaszłam w ciąże od razu, macierzyński, wychowawczy- w trakcie macierzyńskiego rozwód, żeby brać kasę za wychowawczy, potem znów l4 na druga ciaże od razu po wychowawczym, macierzyński i znów wychowawczy. planujemy jeszcze 3 dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
na forumach piszą, że faktycznie wizyta za darmo, ale leki 100%, z drugiej strony niektórzy mieli refundowane - kołomyja, ale myślę, że powinnaś poszperac za refundacją, bo przewlekła choroba to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
nie wiem o jakiej karcie piszesz, ale ja ze swoja nie mialam problemow w innych krajach ue. Moze dlatego, ze moja choroba jest zagrozeniem zycia i kazde normalne panstwo woli mnie przebadac i wydac leki niz czekac az wyladuje w szpitalu co jest dla panstwa takze bardziej kosztowane. Kolejna sprawa to taka, ze pytalam lekarza co gdybym potrzebowala karetki i pobytu w szpitalu. Uslyszalam, ze musialabym za to zaplacic! Dlaczego? Bo nie ma mnie w jakims durnym systemie ewus:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
z tego co mi mowiono w innych krajach to refundacja mi sie nalezy bo takie sa przepisy panstw nalezacych do ue. Oni maja miedzy soba umowe, ze np. jesli Polska refunduje mi leki i leczenie to kraj w ktorym jestem ubezpieczona zwraca koszty. Tak mi mowiono jak bylam na wakacjach w innym kraju, jak bylam sluzbowo to samo. Poza swoim krajem korzystalam z opieki medycznej 3 innych panstw ue i nigdzie problemow mi nie robiono bez wzgledu na to czy bylam prywatnie z wizyta czy sluzbowo. Jedynie w moim kochanym kraju jestem wrogiem. Nie interesuje mnie ile odczekam w UP by zostac bezrobotna, zrobie to dla samej zasady zeby moj kraj mnie ubezpieczyl skoro uwaza mnie za osobe nieubezpieczona. W takim razie musza mi dac ubezpieczenie i tyle. I niech zus sobie placi, mam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
zadzwoń do NFZ, bo między krajami refundacja tez się rózni z tego co widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta u lekarza w panstwowej przychodni jest darmowa, ale pod warunkiem, ze to nagly przypadek. Karta nie obejmuj***adan diagnostycznych ani lekow refundowanych, dlatego placi sie 100%. Bylam, pytalam, sprawdzalan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
zdzwonie w poniedzialek z ciekawosci, ale to moim zdaniem lekka przesada zeby Polska byla jedynym krajem wylamujacym sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdeciki
nie doczytasz a pozniej sie denerwujesz nie wystrcza zwykla karta ubezpieczenia z innego kraju, zeby miec wszytsko za friko w Polsce A co do urzedu pracy to nie wiem kto Ci bzdury napisal tutaj.Rejestracja trwa pól godziny, bez problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Kolejna sprawa to taka, ze pytalam lekarza co gdybym potrzebowala karetki i pobytu w szpitalu. Uslyszalam, ze musialabym za to zaplacic! Dlaczego? Bo nie ma mnie w jakims durnym systemie ewus" Bzdura. Jestes po prostu niedoinformowana. W wypadku naglego zagrozenia zycia (NAGLEGO) majac europejska karte ubezpieczenia, w kazdym kraju UE przysluguje ci bezplatna pomoc. Ubezpoieczyciel w danym kraju zwraca sie do ubezpieczyciela, ktory wystawil owa karte i wydatki sa pokrywane. Zadne leczenie chorob przewleklych nie ma zastosowania do uzycia EKU. Wiec nie pisz bzdur i nie wciskaj tu kitu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
ja tez sie pytalam o Polske ale w kraju w ktorym pracuje, sprawdzil mi to i powiedzieli ze problemow miec nie bede. Chyba nie wiedzieli o jakim kraju mowia:P Tak czy siak nie po to place wiecej za ubezpieczenie by jeszcze ten chory kraj wspomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
no, ale jak ktos się leczy przewlekle to tym bardziej może mu się zdarzyć pogorszenie i będzie musiał iśc do lekarza, może po dodatkowy lek, czy zabieg - to powinno być traktowane jako nagły przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
widze, ze nic sie w Polsce nie zmienilo;) Gdy tu pracowalam jeszcze i mialam ubezpieczenie (tym samym placilam cudownemu zusowi zeby sobie budynki nowe budowal) to nie mialam szans sie leczyc. gdy zachorowalam i poszlam z pierwszym podejrzeniem do lekarza to mnie skierowal na badania za 8 miesiecy:D Z moja choroba wtedy liczyly sie doslownie dni, poszlam prywatnie, dobrze, ze zdazylam, bo lekarz powiedzial, ze jeszcze 2 dni a w szpitalu bym wyladowala i jesli bym przezyla to nie wiadomo czy bylabym sprawna fizycznie w pelni:O Potem jak mi sie pogarszalo a na prywatnego lekarza nie bylo mnie stac to czekalam az mi serce walilo jak w stanie przed zawalowym i jechalam na pogotowie a stamtad skierowanie bralam do szpitala. Innej drogi zebym dostala leki i zrobiono mi badania nie bylo. To oburzajace, ze nic sie nie zmienilo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli chorujesz przewlekle, to wyjezdzajac na urlop za granice powinnas miec przy sobie zapas leku. Mieszkam w UK I tutaj, na przyklad diabetycy, maja darmowe glukometry I insuline, ale jesli przyjedziesz z innego kraju, jako turysta,musisz normalnie zaplacic. Poza tym nie ma czegos takiego jak leki refundowane, oplata za recepte jest stala, niezaleznie od leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
nie moge miec zapasow lekow, bo to niemozliwe, ale musialabym tu pisac wszystko szczegolowo by to wyjasnic. Biore jedynie to co biore w danym momencie. Co do refundacji to nie wiem co masz na mysli, ale w PL sa leki refundowane w moim kraju rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na mysli to, ze oplata za leki jest stala, wszystkie leki kosztuja tyle samo, bo nie placi sie za lek, tylko za recepte. Na przyklad, w Tesco kupisz paracetamol za 40 pensow, ale gdyby lekarz wypisal go na recepcie, musialabys zaplacic £7.20, bo tyle wynosi oplata stala za recepte. Za antybiotyk zaplacisz tyle samo. Nie ma lekow 100% I lekow refundowanych, KAZDY lek na recepte kosztuje tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby europejska karta miała pokrywać wszystkie koszty leczenia i leków to jaki sens byłby kupować ubezpieczenie kosztów leczenia turystyczne? czy prywatne polisy zdrowotne? ograniczeń jest wiele i każdy kraj ma prawo do pewnej samodzielności w danym zakresie, nie wiem gdzie mieszkasz ale PUP cię może wcale nie zarejestrować bo tak i już i jak dla kogoś rejestracja w PUP to pół godziny to ja chętnie się zamienię bo w moim mieście by się zarejestrować trzeba iść o 7 rano pobrać numerek bo o 10tej już brak i czekać w kolejne nie rzadko do 14tej a potem odbębnić 3 wizyty u pośrednika, doradcy i w punkcie wydawania zaśw, rzadko komuś udaje się to w ciągu 1 dnia zrobić, zwłaszcza kiedy nie ma się kompletu dokumentów to odsyłają i nie rejestrują :) skoro pracujesz poza krajem to możesz mieć duże nieprzyjemności gdyby ten fakt wyszedł nawet po czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana matkaa
ja nie bardzo ciebie rozumiem, byc moze masz racje, ale ja podam ci taki przyklad: jedne z moich lekow bez refundacji kosztuja (na recepte oczywiscie) 98zl a z refundacja (czyli bedac ubezpieczonym) 16zl. To samo za granica, w kraju, w ktorym mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×