kredyt hipoteczny 100 tys. to dużo?

Hej, mam 30 lat, chce się wyprowadzić z domu rodzinnego i zamieszkać w swoim mieszkaniu, mam odłożone 200 tys, a do wymarzonego mieszkania brakuje mi 100 tys. Mieszkam w centrum Wawy i mniejsze mieszkanie nie wchodzi w grę. Czy kredyt na 100 tys to bardzo duże obciążenie dla osoby samotnej? Wiadomo, że w momencie gdy podwinie mi się noga, będę mogła takie mieszkanie wynająć,ale też nie jestem pewna czy jest to takie proste. Doradźcie mi proszę. Jak się zyje z takim kredytem? Ile wy macie kredytu na mieszkanie?

ależ z ciebie kokietka. skoro masz odłożone 200 tys to te 100 tys kredytu to na pewno dla ciebie betka

Zapomniałam dodać ze zarabiam ok 3000 netto miesięcznie. Innych obciążen brak. Ale wiadomo ze dojdzie czynsz, media i tp.

ja mam 200 i żyję, 100 tys w dzisiejszych czasach to nie jest jakaś kosmiczna kwota

i co? nic nie powiecie?

dość mało, zależy ile zarabiasz.

Dlaczego mniejsze nie wchodzi w grę ? A jakie mieszkanie kupisz za 300 tys ? Duze ? I to w cetrum ....

Rata na 30 lat to około 500 zł + czynsz pewnie z 500 zł zostaje Ci 2000 Spokojnie dasz radę

Jak na Warszawę to bardzo mało. Tylko policz wszystkie opłaty związane z zakupem - notariusza, podatek, remont, meble. Nie wiem czy chcesz kupić z rynku wtórnego - jeśli tak, to sprawdź najpierw jaki jest czynsz, w starszych blokach, szczególnie spółdzielczych te opłaty potrafią być bardzo wysokie. Rata wyniesie cię pewnie jakieś 500-600 zł, więc spokojnie dasz radę. W razie problemów można wynająć i z tego spłacać kredyt.

mniejsze nie wchodzi w grę, bo to które chce kupić i tak jest wystarczająco małe, a za mniejszy kredyt kupie chyba z 28m i się uduszę. Dla mnie to jest i tak duża kwota, ale trochę boję się i wydaje mi się, że nikt takiego dużego kredytu nie ma...

No właśnie a jak jest z wynajmem, nie ma z tym problemów, żeby znaleźć kogoś kto by wynajmował? Mieszkanie jest z rynku pierwotnego i w dość dobrej lokalizacji, jakieś 15km od centrum wawy ale blisko komunikacja. Najbadziej przeraża mnie fakt, że jestem sama, ale co mam zrobić, chyba czas się usamodzielnić a nie do 40stki mieszkać u rodziców i czekać na królewicza ;) Myslalam o spłacie na 20 lat po ok. 650 miesięcznie + czynsz jakies 300 no i wiadomo dochodzi tel, auto, benzyna, media itp.,

100 tysięcy to bardzo mało??? Ludzie, wy chyba nie wiecie co to jest pieniądz albo macie 18 lat i mieszkacie u rodziców

upup

up

ja się chętnie wyprowadzę razem z tobą i mogę sie dołożyć uczucie przyjdzie samo co ty na to ?

hehe jestem za, a będziesz spłacał cały kredyt? ;)

up

chyba nie jest to jakas kosmiczna kwota, ale ile kosztuje to mieszkanie? 300 tys? (200 tys, masz odlozone + 100 tys. kredytu), a czy wliczylas koszty urzadenia mieszkania? Dodatkowo musisz miec jakies oszczednosci, przynajmniej na 6 miesiecy, jakbys stracila praca.

100 tys. to pestka, rata będzie pewnie koło 500-700 zł. Poradzisz sobie bez problemu.

up

mieszkanko kosztuje 300 tys, a wykanczac chce na bieżąco, nie chce na ten cel brac kredytu

przydaloby sie miec kase na wypadek straty pracy