podział majątku

Witam, (choć smutno) chciała bym rozwieść sie z mężem ale mie mam zielonego pojęcia jak bedzie wygladal podzial majatku. Dom wraz z dzialka budowlama zostal przepisany na meza jeszcze pezd slubem (tesciowa: zebys mial synku wylacznosc) ale ja nie chcialam mieszkac na wiosce (niemawidze tego). W kazdym badz razie zamieszkalismy na wiosce, dom byl w tak oplakanym stanie - grzyb - stodola- kapitalka (maz dostal awans). wtedy postanowilismy WSPOLNIE ze zostane w domu (nie bede pracowac) zeby zajac sie wszystkim (wszytko: od placenie rachunkow, po kladzienie gladzi i kafelkowanie). W tym momencie, choc historia jest dluga ... po prostu nie mam juz sily ani nadzieji ze moj maz zmieni beztroskie postepowanie...chce sie rozwiesc, czy to znaczy ze zostane z niczym??

dokładnie! dom jest jego własnością! nie zrezygnowałaś z pracy na rzecz wychowywania dzieci, więc nic ci się nie należy

W zasadzie takie durne pipy powinno sie puszczać z gołym tyłkiem. Dla przestrogi. Ale niestety będzie ci się należeć połowa wartości nakładów poczynionych w trakcie trwania małżeństwa.

Pensja musi być!

nic nie dostaniesz tępa pipo

Najprościej to zapytaj prawnika

nie słuchaj tych pierdół , oczywiscie dom ani jakakolwiek jego czesc ci sie nie bedzie nalezec , ale jezeli pracowałas ! a pieniadze łozyłas w dom , to maż bedzie musiał jakaś czesc pieniedzy ktorą sąd zasadzi ci wypłacic .

aha nie pracowałas - to masz problem . jak wielki jednak nie wiem .

niekoniecznie pieniądze, mogą to być elementy wyposażenia domu

Po prostu weźmiesz sobie fugi z pomiędzy płytek ;)