Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Suavemente

Jezu, on mnie chyba kocha...

Polecane posty

Gość Suavemente

Witam wszystkich! Miesiąc temu poznałam wspaniałego chłopaka. Wszystko jest ładnie, pięknie, ale... Urządziłam w swoim mieszkaniu imprezę. Byłam pijana. W stu procentach, całowałam się z kumpelą na jego oczach, a potem w zamkniętym pokoju... 69. Tak, z nią. On też był pijany. Wysyłał do mnie SMSy, że tęskni, mimo, że byłam w pokoju obok. Siedział na parapecie na 7. piętrze. "Przyjaciel" wyzywał mnie od s.u.k. Mimo, że mój chłopak mieszka w innym mieście, przyjechał 250 km na weekend, żeby mnie pocieszyć. Przyjechał, kupiłam alkohol, żeby to uczcić. On był totalnie pijany, ja prawie wcale. Wychodząc po fajki, trzaskając drzwiami, powiedziałam mu, że go nienawidzę i że jest pijanym, cholernym ciotą. Wybaczył. Jak rozmawialiśmy o uczuciach, powiedział, że on się we mnie powoli zakochuje. Jak mu odpowiedziałam, że narazie dla mnie to jest wszystko świeże i jeszcze nic nie czuję, to się popłakał. Pierwszy raz widziałam, jak facet płacze. Jezu... Ja chyba na niego nie zasluguję, on jest dla mnie za dobry... Nie chcę się wycofywać, ale boję się, że jak to pociągnę dalej, to się zakocha na amen. Co robić? Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robić? Nawrócić się. Racja, Jezus kocha wszystkich. Grzeszników szczególnie obdarowuje swoimi Łaskami. Podziękuj Jezusowi za tą Łaskę miłości, która nawet Ciebie dziwi. On Cię naprawdę kocha. Pytanie co Ty z tym zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś podwójną szczęściarą. Kocha Cię i Jezus i chłopak :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes pijacka patologia, spierd***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz: Nie chcę się wycofywać, ale boję się, że jak to pociągnę dalej, to się zakocha na amen. Czemu boisz się miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wierz wiecznie pijanemu facetowi. Jakos nie ptorafiłabym w to uwierzyć, skoro zachowywał się tak na imprezach i jak był pod wpływem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn marnotrawny Fajny nick :classic_cool: :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suavemente
To nie chodzi o to, że ja się boję miłości, ale... nie mogę się zaangażować. Chciałabym z całego serca. Ale z pewnych powodów nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×