Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY TO JUŻ SKĄPSTWO? CO O TYM SĄDZICIE?

Polecane posty

Gość gość

Facet lat 39, mieszka z rodzicami, wrócił właśnie po długim pobycie za granicą . Nie wyszło mu, nie odłożył- wrócił do rodziców, mieszka w małym pokoiku. Pensja w Polsce- duzym mieście - Warszawa- ok 2-2.5 tys na rękę, z czego rodzicom daje 500 zł na utrzymanie. Jakakolwiek okazja - Dzień Kobiet, Walentynki - nawet kwiatka , kiedy z nim rozmawiałam i mówiłam, ze takie święta nie stanowią dla mnie żadnej wartości to odpowiedział " no w sumie mnie nie denerwują, bo mnie to nic nie ksoztuje ...", rozmowa o imprezie w centrum, on jechał gdzie indziej, ja gdzie indziej ...i mówi " jadę tam, bo tam znajoma polewa za darmo", rozmowa o urodzinach jego kolegi , mówi " zrzucamy się i dajemy mu pieniądze- i tak wszystko przepijemy wspólnie ", wypad do Mc- przy okazji załatwiania spraw ( płacę za siebie zawsze i nie wymagam tego od faceta, a juz na pewno nie na tym etapie znajomości i mówi, że "prosi dwie kawy" , ja na to, ze płace za siebie a on, ze on zapłaci a Pani patrzy na mnie i pyta małe czy duże, a on błagalnym wzrokiem na mnie abym powiedziała, ze małe... ( dlatego wole placic za siebie, bo kupuje co chce). Przez 3 miesiące oprócz tego Mc, gdzie mialam cos do zalatwienia na miescie to zadnego wypadu NIGDZIE, zaden obiad, lody, zapiekanki, kino, kolacja, no nic. Kiedys w centrum wstapiłam po gumy do rzucia do sklepu a on mowi, ze czeka na zewnątrz, ale patrzę i wchodzi za mną , akurat w sklepie byl ekspres i mozna bylo kawe kupic, pyta o cene - 2, 50 ( smieszna cena ) a on odwraca się napięcie i wychodzi. Raz się zdarzyło, ze bylismy na dwóch osobnych imrpezach własnie a skonczylo si tak, ze spotkalismy sie w srodku nocy i pojechalismy do dobrego lokalu. ja i jego znajomi. Kiedy szukałam portfela to jego kolega sie zapytal co pijemy a ja , ze spoko , ja sobie zamówie....ale skonczylo sie talk, ze jego kolega kupil sobie, mi i jemu... myslalam, ze spalę się ze wstydu, ze nawet nie ma by za siebie zaplacic. i jego kolega nas sponsoruje. Poprosilam go aby ze mna podjechał gdzies (oczywiście tramwajem ), bo przeciez nie bede go naciągać na koszty związane z paliwem to dzwoni rano do mnie i mowi " a kupisz mi bilet ?" ... kupiłam i jeszcze dałam na powrotny.. cały czas mnie pytał czy mam gumy do zucia, wiec w koncu kupilam, poczęstowałam go, na co on mowi " daj jeszcze jedna" jak odchodziłam.. Kiedyś zatrzymał sie przy jakichś fast foodach, ja mowie, ze nie jem takcih rzeczy przed południem, aby wziął mi bułke jakąś i wyciągam portfel .. wiem, ze w tym sklepie sa rozne- duze , małe... oczywiście oddałabym mu jakby wrócil,bo to dla mnie niekomfortowe.. wrócił z najbardziej mizerną bułką w świecie ....pewnie na wypadek gdybym mu kasy nie oddała..ale wróciłam oczywiście.... choć mówił, że nie musze, bo przecież ja mu za 5.,60 kupiłam loda w Mc :O kiedys tez jedlismy razem sniadanie, ja kupilam duzo warzyw, owocow, chleb itd, ale skonczylo sie na tym, ze zjadlam owoca i myslalam, ze pozniej cos wiecej zjem. Byl w kuchni wiec godz pozniej mowie, ze jak moze to niech mi zrobi kromke jedna z serem zoltym- przyniosl mi piętkę z chleba z idealnie wykrojonym plasterkiem serem na szerokosc i dlugosc a sam jadl kanapki z 3 plastrami sera i na to na przyklad 2 plasterki szynki- 5cio warstwowa kanapka. W MC zjadl swoje i jadl tez frytki moje, mimo, ze mial zestaw większy. A kiedys jedząc hot-doga mowi do mnie" zjesz calego ? chyba nie" i patrzyl na mnie błagalnie, a ja ze TAK, OWSZEM i dał mi spokój. Swojej byłej dał kilka pierscionkow ( nie wiem jakim cudem to sie stalo) ale dumny z siebie powiedzial, ze po rozstaniu kazał je sobie zwrócić i sprzedał .....zawsze gdy mowilam, aby pojechal ze mna gdzies to dzwonil i pytal o te bilety czy kupie, bo on nie zdazy choc ma kiosk pod domem... wszytsko po to by nie oddawac, tzn nieraz wykazywal chec zwrotu pieniedzy , ale wiedzial, ze ja jestem taka, ze nie wezmę i machnę ręką. Kiedyś rozmawialismy o równouprawneniu i on powiedzial, ze skoro chciałysmy rownoupraiwenia to je mamy i on nie bedzie dzielil sie wyplata z kobietą, nie wiem jak to rozumiec... krytykowal kolege, ktory sie zakcohal i na jednym ze spotkan w barze stawiał jej piwo za piwem, mowil, ze jest idiota, ze dał sie tak omamić. Na początku nie wiedzialam, ze tak jest , ale z czasem bylo tyle akcji, a mi naprawde nie zalezy na tym aby za mnie placil tylko aby nie byl sknerą, bo to parszywa wada. Jedna sytuacja tez ze sklepu , ja , nasz wspolny kolega i on, impreza, wyszlismy po wódkę-- ja nie piłam, wyszlam zapalic, przy okazji podeszlam z nimi do sklepu i zamawiaja wodke i ten kolega mowi " to jak sie zrzucamy ?" stałam z boku i obserwowałam.... zakupy wyniosly 50 zł bodajze, a ten moj mowi DAWAJ POLOWE I WZIAL 30 ZŁ OD TAMTEGO i patrzy na mnie. Zmieszałam sie, ale nie pije, wiec czemu mam mu dokladac ? nie wiem czy to co opisałam to sknerstwo, czy to ja wariuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, brak słów. Co ty jeszcze z nim robisz kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze ja mam 25 ( w maju skoncze) a on 39, kilka dni temu podziekowalam mu za znajomosc, jasno mowiac czemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dziad :/ rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie chciałam aby ktoś obiektywnie to ocenił. ? bo moze mi sie zdaje i on po prostu oszczedza, ale na co ? skoro majac 40lat na karku nie ma nic , oprocz wartego teraz moze ze 4 tsy samochodu, mieszka z mama i tata, czasem jego brat przyjezdza tez do warszawy i wtedy spia oboje z bratem w jednym pokoju....chciał wynajac wspolnie mieszkanie, ale jak zauwazylam, ze chce wynajac cos za max tys zl, brudne, małe, to zrezygnowalam....oczywiscie finansowo na pol.. powiedzialam, a wlascicwie napisalam mu, ze jest sknerą , ze ta wada u faceta mi przeszkadza ajbardziej, ze oszczedza tylko, skąpi, a i tak nie odklada nic, ze jest zalezny od mamusi, bo sam sobie nie da rady, a on to skwitowal, ze ok , ze to moja decyzja.. ze perspektywy to sie wypracowywyuje.. ok, ale on ma 40lat a nie 20 wiec juz troche pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój sobie z tym facetem, żeruje na rodzicach i na Tobie, za stary jest na zmiane olej go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kitu z kims takim! k***a sa od niego mlodsi przystojniejsi!i napewno nie sa takimi dusigroszami! za takiego dziada zes sie wziela ! :/ ehhh czasami niestety niektorzy faceci nie dorosna! beda wiecznie tacy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie cpa albo cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, to nie o wiek chodzi tylko o podejście do życia i hojnośći chęć dzielenia się z innymi. Mój facet tez nic nie ma, ale tym co ma zawsze się podzieli. To mi kupi prezent, to postawi koledze drinka czy da siostrze kasę na prezent dla siostrzeńców. Twój facet brzmi okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęscie to nie mój facet juz a w sumie to nidgy nie byl nim- spotykalismy sie, na poczatku myslalam, ze moze byc fajnie . JEst po rozwodzie, ma córke i płaci na nia alimenty.... kiedys go pytalam jak narzekal, na co mu idzie ta kasa? bo jak zarobi te 2 tys to 500 daje matce, 400 ma alimenty, do auta doklada, paliwo ( dojazd codziennie do pracy w 2 strony to 30km) , mowi, ze te zkupuje jedzenie oprocz tego co matka ugotuje, jakies kosmetyki.. no ale nie wiem? nie cpa, nie pali, nie pije specjalnie czesto a jak juz to najllepiej na "krzywy ryj", wiec liczac 400 alimenty+500 matce+ 300 paliwo+jedzenie 200_ kosmetyki 100 to wychodzi 1500 msc i nie wiem co z reszta, jak on tak oszczedza, a nie ma nic odlozone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ktoś wyżej napisał dobrze, ze nie chodzi o sponsorowanie kgoos, ale o gest.... co mam to dam- ja taka ejstem wiec dlatego tak mnie irytuje skąpstwo, nawet niech nie placi za mnie ani nic, ale zeby sam sobie nie zalowal niczego, a on nawet prezerwatyw nie kupował ( choc mnie przeciez nie znał ) i uwazał, ze robią za małe gumki jak na niego - ( w zwodzie - max 11 cm ) :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te ciagle picie, imprezki nie kosztuja? ubrac tez sie musi, reperatury auta, jakies jedzenie, picie dodatkowo , taki typ w zyciu nic nie bedzie mial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , to co napisałam o imprezkach to były 3 wypady - jeden to domówka, gdzie krecil nosem o 20 zl, drugo wypad to byl sam u znajomej w barze ( bo polewa za darmo), a 3 to w tym lokalu, gdzie stawial jego kolega. a ubrac sie hmmm.. :) dbał o siebie- higiena i wszystko ok tu nie mozna sie przyczepic... ale jeden tydz jeden sweter- podkoszulek zmienial pod spodem, drugi tydz inny swter czy bluza i tak p otygodniu nosil jedna rzecz zmieniajac podkoszulek pod spodem i do prania i potem od nowa .. czyli w miesiacu zmienial bluze czy cos 4 razy.. po tydz na kazda rzecz, ale byl swiezy i wykapany zawsze :D widywalismy sie pozniej juz co raz rzadziej i mowi, ze musi sie ogolic w koncu, a pytam go - ile razy w tyg sie golisz? a on :" co tydzuien, czesciej mi sie nie chce", ja mysle jednak, ze mu szkoda maszynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie smakowała wcale, bo nie była od serca tylko po kosztach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dziekuje za opinie, bo sa obiektywne i utiwerdzily mnie tylko w tym przekonaniu, ze dobrze, ze dalam sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze wiesz o czym mowa, po prostu poprosilam go o bulke aby wybral duza i dobra to dostalam tą za 1,50 najmniejsza. niewazne, to tylko jeden z przykładów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×