Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka ja mama

wypadające wlosy..

Polecane posty

Gość taka ja mama

Hej. Jestem trochę ponad 3 m-ce po porodzie i od ok.tygodnia strasznie zaczęły wypadać mi włosy..! Dosłownie wszędzie ich pełno pomimo, ze związuję.. Też tak mialyście..? Dlugo to trwalo? Samo przeszło czy stosowałyście coś? Biorę kompleks witamin, odżywki do włosów ale póki co bez zmian :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świeżutka z ostatniego weekendu. Poza dzieciaczkami w rodzinie mam też jednego przyszytego bratanka, wnuka mojej macochy. Mieszkam z nią i z tatą więc wizyty szkraba i jego pożal się Boże rodziców (ale to materiał na inną historię) są dość częste. Dzieciak ma niecałe 3 latka, mimo że ja nie jestem fanką dzieci i raczej ich unikam to bardzo mnie lubi i lubi siedzieć w moim pokoju. Często jest tak, że siedzi sobie po prostu na ziemi i się czymś bawi, byleby być akurat w tym pokoju. Skąd to zainteresowanie, nie wiem, ale niech mu będzie. Ja i mój ojciec staramy się zawsze o to żeby bratanek nie buszował w moim pokoju kiedy mnie nie ma. Raz, że ja nienawidzę kiedy ktoś mi grzebie w rzeczach nawet jeśli to dziecko, a dwa nieświadomy działań może zniszczyć moje rysunki i prace i sobie zrobić czymś krzywdę (mam tu pełno małych elementów które może połknąć). W jednej z poprzednich historii wspominałam że rysuję i często korzystam ze specjalnych markerów. Są one dość drogie (kilkanaście złoty za jeden w zależności od firmy i typu) dlatego dbam o nie jak o skarb (zresztą o wszystkie inne przyrządy też) i bronię ich jak lwica szczególnie przed lepkimi, małymi rączkami dzieciaków. Pech chciał, że w trakcie kiedy ja wracałam z zajęć, przyszyty bratanek ze swoimi rodzicami złożył wizytę w domu. Markery, kredki i masa innych rzeczy były na biurku, bądź w szafce (które jest dość wysokie) ale to nie było dla szkraba przeszkodą. Podsunął sobie krzesło, wdrapał się na nie i dorwał się do nich, bo co? 'Pisu-pisu' Nie trudno się domyślić że markery poszły w *******le poza nimi, poszły w ruch też wszystkie kartki znalezione w pokoju i mój szkicownik. Szkrab nie oszczędził niczego, ani biurka, ani ekranu laptopa ani meblościanki ani ścian które były malowane kilka miesięcy wcześniej ani niczego co byłego w jego zasięgu. Ja akurat wróciłam i weszłam do pokoju w trakcie tej wesołej zabawy kiedy ci, którzy rzekomo powinni się nim zajmować, siedzieli sobie w salonie na kawce. Mój ryk po zobaczeniu tego, było chyba słychać na końcu miasta. Część materiałów zniszczona, szkicownik w strzępach, część przyrządów kreślarskich się pogubiła/wtoczyła pod łóżko/meblościankę, większość markerów miała zniszczone/załamane końcówki. Laptopa i ścian nawet nie komentuje. Rozpłakałam się, po prostu się rozpłakałam. Wiele pieniędzy i czasu poszło mi kompletowanie markerów i reszty narzędzi po czym połowa z tego została zniszczona w raptem kilka minut, bo podejrzewam że dłużej niż na kilka minut nie był pozostawiony bez opieki. A reakcja jego rodziców? Wydarcie ryja na mnie o to, że jak krzyknęłam to on się mnie przestraszył, że się rozpłakał i o to, że się rzucam o byle g***o. Jak ja śmiem w ogóle podnieść głos na nich i na ich dziecko, i tak się zachowywać. Padały teksty: ty się chyba zapominasz z kim ty rozmawiasz i gdzie mieszkasz. Zresztą o co mi chodzi, o jakieś kredki za dwa złote z Tesco i mazaki. Pomijając fakt, że jeszcze oberwałam za to że dziecko było brudne, a to były nowe firmowe ubranka. Na pytanie jak on się znalazł w moim pokoju, okazało się, że jego mamusia go wpuściła żeby się pobawił. Nerwy mnie i mojemu ojcu puściły, mi o moje rzeczy, a tacie o ściany. Wydarłam się na nich, powiedziałam co o nich sądzę i o tym, że pozwalają sobie na wszystko i nie szanują innych, po czym zamknęłam się w swoim pokoju, siadłam na środku pobojowiska, i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Rozumiem, wszystko, rozumiem że on jest mały i nie rozumie, i nie mam o to do niego żalu tylko do nich. Gdyby uszanowali moje polecenia które tłukłam im do łbów od dawna że nie życzę sobie jego obecności w moim pokoju kiedy mnie nie ma, i zainteresowali się dzieckiem które samo było w drugim pokoju to do niczego by nie doszło. Ja nie miałabym zniszczonych rzeczy ani ścian i do kłótni by nie doszło. Teraz jeszcze ojciec mi powiedział, że był świadkiem wontów jego mamusi, że musiała wyrzucić jego ubranka bo śladów z tych pier******ch markerów nie dało się doprać. O zwrocie kosztów za zniszczone ściany i moje materiały oczywiście możemy zapomnieć, bo teraz wtrąca się macocha: ona od nich pieniędzy nie weźmie. Gdybym miała możliwość to już dawno bym się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam, nic nie pomagało, przeszło dopiero kiedy przestałam karmić piersią, a że karmiłam ponad rok - to w tym czasie nosiłam krótkie włosy. Teraz mam włosy jeszcze bardziej gęste niż przed ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seboradin niger kup zmniejszy sie wypadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będą jeszcze bardziej wypadały ja już jestem pol roku po porodzie i boję się ze wkońcu wyłysieje . Kiedyś słyszałam ze po roku zmniejszy się wypadanie a też karmienie piersią przyczynia się do tego niewiem czy karmisz bo ja tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja mama
Nie rozumiem gościa, który wpisał się zaraz pod moim tematem, to nie na temat jakby.. Wracając..nie karmie piersią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez wypadaly po około roku przestaly. Piersia karmilam 6 miesiecy. Mi znajoma fryzjerka powiedziala że to co dala natura w ciąży teraz musi wypasc i nic nie zrobię. A wlosy w ciazy mi bardzo geste sie zrobily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlosywypad
ja wlasnie popijam pokrzywe, pomaga i myje wlosy szamponem dermena wlasnie na wypadanie i porost nowych. stosuje od miesiaca a juz mi sie zagescily... zaluje ze tak pozno o niego siegnelam bo od narodzin synka munely prawie dwa lata a wlosy nadal lecialy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie kupiłaś ten szampon i ile kosztuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wypadały od 3-5 mcy po porodzie. teraz mam gęste i fajne, tylko że odrastają te co wypadły, więc część z nich siłą rzeczy jest krótsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam identycznie, idź do lekarza, niech przepisze Ci żelazo i po problemie , ja wzięłam półtora opakowania i po problemie. A byłam już załamana, chociaż włosy mam mega geste :(, porobiły mi się zakola , ale na szczęście włosy odrastają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biowax tez jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja mama
Żelazo to ja musialam brac ze wzgledu na wyniki po porodzie a teraz biore kompleks witamin plus zelazo w tym.. Mieszkam w uk..moze ktoras wie co tu dobrego dostane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szampon dermena w aptece cena ok 25 zl. trzeba ponnim stosowac odrYwke bo placze wlosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×