Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieci kocha sie ponad wszystko i mimo wszystko, serio

Polecane posty

Gość gość

??? bo ja w to nie wierze. byl;am w sumie wyczekanym dzieckiem, wczesniakiem, o ktorego zycie odbyla sie walka. do czasu szkoly bylam swietnym, grzecznym, ulozonym dzieckiem. Mimo wszystko rozwijalam sie prawie ksiazkowo w wieku niemowlecym, szybko zaczelam mowic i korzystac z nocnika-ok. roczku. Uczylam sie b.dobrze, cala podstawowka swiadectwa z paskiem. ale problemy zaczely sie, gdyu mialam nascie lat, kolezanki, ktore mialy nowe, modne ciuchy, a ja nie mialam, bo rodzice nie mieli tyle kasy. Mialam ich czas, milosc, wycieczki, ale czulam sie gorsza, nawet na wycieczke rowerowa w szkole jako jedyna jechalam skladakiem, choc wszyscy mieli rowery gorskie. Mama twierdzi, ze nerwy i zdrowie stracila na moj bunt nastoletni, na przykre slowa, ktore wtedy wypowiedzialam, bo chcialam tak modne wtedy spodnie dzwony czy sukienke na bal na zakonczenie 8 klasy. Dzwony dostalam, gdy juz modne bylo co innego a sukienke na bal mama kupila mi zwykla, letnia w kwiaty, by mi posluzyla cale lato a nie na jedna okazje. Naprawde wiele slow mama wtedy ode mnie uslyszala, az teraz mi przykro i wstyd. Ale i teraz nie jest lepiej, bo mama ciagle porownuje mnie do siebie, zawsze jest lepsza. I jak ja juz wybuchne, to sie nie odzywa, wypomina mi lata buntu. Moj brat, ktory tez jako dziecko byl idealny, w wieku nastu lat tez nie sprawial klopotow, byl cichy, ugodowy, jedyny wyjatek-byl zagrozony w liceum, o czym mama dowiedziala sie z pisma ze szkoly dopiero. No i moj brat nie ma dziewczyny, bo nie chce, kupil sobie mieszkanie, ma dobra prace, dostaje awanse, teraz zapisal sie tez na studia. I dla mamy on jest idealny. Raz jej wygarnelam, ze tak, on jest zawsze najlepszy a ja nie. Mam wrazenie, ze mamie chodzi tylko o moje dziecko, ktore bardzo kocha, tylko dlatego sie spotykamy. Mama swoje mieszkanie juz teraz zapisala na mojego brata i moje dziecko. Mama wiecznie mi wypomina lata szkolne, moje bunty. Powiedzialam jej,ze ja przynajmniej nie cpalam, nie mialam szemranego towarzystwa ani nie zwiewalam z domu-dopiero by problem miala. Teraz mam ma problemy z cisnieniem, z sercem i wszystko zwala na mnie, zawsze znajdzie temat, na ktory sie poklocimy i wtedy mi wypisuje, ze nie gadajac ze mna czuje sie lepiej, ze bedzie patrzec na siebie i swoje zdrowie a mojemu dziecku mam powiedziec, dlaczego nie moze przyjsc do niej-przeze mnie. A ja jestem inna od niej, mam inny charakter, inne podejscie do zycia, partnerstwa. I nie robie nic zlego, tez ciezko pracuje, jestem wiecznie zmeczona a mama tylko mi moraly prawi i zarzuca, ze jestem leniwa, bo ona 100 razy ciezej kiedys miala. A my z mezem radzimy sobie, uwazam ze dobrze, mamy podzial obowiazkow, pracujemy oboje. Ale ja w oczach mamy jestem czarna owca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio poklocilysmy sie, tzn. mialysmy wymiane zdan, bo ja powiedzialam, ze jestem zmeczona praca bo ona zadzwonila o 8 rano gdy mialam wolne i zaczela mi prawic moraly, ze zamiast sie ruszyc, to sie lenie. zaczela mowic, jak ona za mlodu miala ciezko i nie marudzila. Kilka dni juz nie odbiera tel. Dzis jej napisalam ze tesknie za nia i prze[praszam a ona na to, ze przeze mnie znow jej przed oczami stanal moj bunt nastoletni, ze dostala niebezpiecznie wysokiego cisnienia i jak mnie nie widzi, to jej lepiej i ze chce sobie spokojn ie pozyc a mojemu dzieku mam powiedziec, ze przeze mnie nie moze do niej przyjsc. z***biscie wprost, pogrywanie dzieckiem.Moje dziecko ja kocha, to taka sugar baby love, wszytsko co moja mam powie, to jest swiete. Jak dziecko jest ze mna to ok, przytula sie, teskni, czeka, jak jestem w pracy a jak moja mama cos mu powie, to zaraz ja jestem bee, mama idz najlepiej do domu a ja zostane z babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty juz pisałaś o matce,że gada,że brudno masz a ona wode ze studni nosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo mama gada do mnie, ze od roku mieszkamy w jej miescie a nie zaprosilismy na obiad. A ja juz pare razy chcialam ja zaprosic, probowalam, to slyszalam ze nie przyjdzie, a czemu? Bo nie. Mam tego dosyc powoli, choc bardzo sie o nia martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie pisalam.Jaka studnia? Nie pochodzimy ze wsi. chodzi mi o to, ze mama mnie chyba nie kocha, bo kiedys bylam taka, siaka i owaka. Nawet nie wiecie jak mi bylo wstyd jechac tym skladakiem na wycieczke, jak spowalnialam wszystkich, w koncu nauczyciel od w-fu wzial mnie do przodu i wszyscy mieli jechac moim tempem. albo jak mama powiedziala ze na bal mam isc w bialej bluzce i czarnej spodniczce jak na zakonczenie roku. Wiem, ze przeginalam kiedys, ale ona mi chyba nigdy tego nie wybaczy, do tego teraz wszystko zwala na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mi przykro, ale co mam powiedziec dziecku? Ze babcia zla na meme? No bez jaj takie pogrywanie dzieckiem. Nie bede juz dzwonic ani pisac do niej. Niech sobie zaprosi mojego idealnego braciszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo dzwoni do mnie w porze obiadowej u nas, ze mamy przyjsc do niej a potem robi afere, ze przeciez obiad moglam zrobic wczesniej. Taa, tylko ja nie wrozka i nie mialam pojecia, ze zadzwoni, znienacka to zrobila,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matkę kochaj i szanuj ale zgadzać sie na jej próby manipulowania sobą nie musisz . Nie zmienicie przeszłości , twoje lata nastoletnie były jakie były ale juz minęły i nie maja juz żadnego wpływu na to co sie dzieje teraz . Każdą rozmowę zaczynająca schodzić na takie " wypominki " po prostu spokojnie ucinaj . Jeśli mama nadal bedize ku temu zmierzała - wyjdż i powiedz , że p porozmawacie jak sie uspokoi . to upierdliwa metoda ale skuteczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, ze ona wszystkie skoki cisnienia tlumaczy mna, bo ja zdenerwowalam, bo nie robie tak jak ona. A ja potem mam wyrzuty sumienia i sie boje, ze cos jej sie stanie. dalam dziecku swoj stary telefon, bo chciala mama dzwonic do wnuczki. I nie odzywa sie, ale moze i lepiej, bo by powiedziala dziecku, ze przeze mnie nie moze do niej chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a naprawde sobie z mezem radzimy od samego poczatku, pracujemy, mamy opiekunke do dziecka jak godziny w przedszkolu nie pasuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz sie rozbecze tak mi przykro. Moj tata nigdy nic mi nie wypomnial. I wiem, ze mnie kocha, normalnie ze mna gada. A mama mi truje, ze ja sobie ideal z taty zrobilam, ze kiedys to on byl w pracy i nie musial sie ze mna uzerac, bo ja przed nim respekt zawsze mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama twoja po prostu manipuluje tobą :)wykorzystuje swoje " skoki ciśnienia " zeby wtrącać cie w poczucie winy . Im szybciej i spokojniej sie temu przeciwstawisz tym lepiej dla was obu . a mamie powiedz ,ze nie podoba ci sie manipulowanie twoim dzieckiem , że nie tak zachowuje sie kochająca babcia . Nie kłóć sie,nie krzycz, nie podność glosu :) po prostu powiez to stanowczo . I że następnym razem zastanowisz isę na ogranizeniem ich kontaków , które jak widzaćźle wpływaai na wnuczke i na babcię . grzecznie ale stanowczo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja matka robi z ciebie ofiare. Musisz przestać się obwiniać. To nie twoja wina ze matka na starość ma wysokie cisnienie. Większość ludzi w jej wieku i mlodszych i starszych ma,problemy z ciśnieniem. Ja mam podobna sytuacje z tym ze ojciec zachorowal w okresie mojego buntu. Ale jak próbują mi wypomnieć ze zachowywałam sie tak czy owak to wychodzę i mowie ze nie mam zamiaru o tym rozmawiać. Nie masz sobie nic do zarzucenia. Taki jest wiek nastolatki i jeżeli matka tak truje ci d**e to chyba nie bardzo cię kocha. I powinnaś jej to powiedzieć. Nie przepraszać jej tylko powiedzieć "dobra mamo wiem, nie kochasz mnie spoko, nie chce w takim razie wiecej z tobą rozmawiać bo mnie wprowadzasz w depresję" i tu mozesz trochę polecieć i powiedzieć "chcesz mieć samobójstwo corki na sumieniu?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dorosła ale jakoś sie bardzo przejmujesz matką , ja mam wrażenie że cie nie szanuje no sory jak kochająca matka może takie rzeczy do córki mówić . Kobieto masz swoje życie swoją rodzinę sraj na to co matka mówi . Czas odciąć pępowinę zacząć mieć swoje zdanie i srać na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak - sranie na zdanie matki czy insynuowanie jej ,ze chce doprowadzić córkę do samobójstwa to ...w istocie bardzo wielka dojrzałość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bunt, moja anoreksja, wszystko to bylo zle, ja wiem, ale czasu nie cofne. Ale czuje sie gorsza od brata. Bo mama chyba myslala, ze jak sobie wychowa grzeczniutkie dziecko, to takie bedzie zawsze, sama czesto mowi, ze bylismy dziecmi idealnymi a ja zaczelam szalec w podstawowce, w jej koncowce a moj brat jakos byl idealny zawsze,m co wiecej mama uwaza, ze on nie ma dziewczyny bo mial dosc siostry-hetery. bo z nimtez sie zarlam pozniej jak chodzilam do liceum, ze ja chce spac, a on mi do pozna siedzi i oglada mecze czy koncerty 9mielismy wspolny pokoj).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o pepowine a o normalne relacje, bo rodzicow kocham bardzo-to zle? tylko teraz mi przykro strasznie, ze mama nas rozgranicza na dobre dziecko i czarna owce i jeszcze manipuluje moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moja matka mi wypominała to jaka byłam w dzieciństwie i że prze zemnie ma te ciśnienie to chyba by już mnie więcej nie zobaczyła dopóki by nie zmieniła do mnie podejścia . Moja mama teraz ma też problemy z ciśnieniem i jakoś nie zwala na nas że to przez nas a łatwo też miała . Mam teściową która samych synów w domu miała i łatwo nie było co ona się nalatała za nimi i denerwowała to żadnej matce tego nie życzę , ale kocha swoich synów każdego tak samo dzisiaj są dorośli i nigdy nie usłyszałam od niej że tam żałuje czegoś bądź bo jest teraz mocno chora i jakoś nie zwala to na nich . Z twoja matką jest coś nie tak postaw się jej a jak będzie trzeba to odetnij kontakty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrzucam na nich opieki nad dzieckiem nie licze na obiadki darmowe i nie przesiaduje tam codziennie. ale martywie sie o mame, bo juz stan przedzawalowy miala, ostatnio wyladowala na pogotowiu, nie wiem, dlaczego, nie chciala powiedziec. Mama ma powazne problemy zdrowotne, u niej w rodzinie nikt nie dozyl 60-tki, umierali miedzy 40-55 rokiem zycia a mama ma 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypuszczam, ze mama tak robi, bo jest sfrustrowana swoim stanem zdrowia, serio wszystko sie sypie, ma miazdzyce, to cisnienie, serce jej raz bije, raz nie, nie moze spac po nocach (spi 3-4 godz.), do tego przeszla nieudana operacje i nie moze chodzic, nie jest juz aktywna jak by chciala, a jeszcze kilka lat lemu jezdzila na rowerze (wycieczki nawet 90 km w dwie strony), dorabiala sobie w ogrodnictwie (co jest jej pasja), a po operacji musiala dzialke sprzedac, na rowerze nie zajedzie juz daleko, nawet chodzic nie moze duzo-krotkie dystanse i bardzo powoli bo ma nerwobole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie wydaje, ze mama ma depresje, nie chce tego pokazac i sie przyznac, ale ma. Chcialaby sobie pozyc spokojnie, dba o siebie, jest zadbana, szczupla. a tu dystans 2 km pieszo to dla niej wysilek ponad sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Rozumiem przez co przechodzisz, jest to przykre ale widzę że jesteś jeszcze niedojrzałą osobą. Twoja mama ma żal ogromny do ciebie, który nie mija bo ty na to nie pozwalasz. Jako osoba dorosła powinnaś nie dopuścić do spięć z matką jeśli rzeczywiście zależy ci na pozytywnych relacjach z nią. Ona wyobrażała sobie że pójdziesz tą drogą którą ona dla ciebie wybrała, ale ty jesteś inna i to też ją boli, więc dla jej dobra udawaj choć trochę że to co uważa twoja mama jest najlepsze. Ona by chciała żebyś wstawała codziennie o 5 rano i zapieprzała, żeby nie było podziału obowiązków w domu tylko żebyś sama wszystko robiła. Żeby obiad składał się z dwóch dań i był o 13 a nie o 16 itd. czyli to czego kiedyś wymagano od kobiety. Czasy się zmieniły, ale mentalność twojej mamy i mojej zresztą też się nie zmieniła. Staraj się jej przypodobać, nie pokazuj że żyjesz inaczej bo to ją nie przekona. Żyj po swojemu ale nie opowiadaj jej o tym bo będziesz leniem w jej oczach. Trochę to potrwa zanim twoja mama się do ciebie przekona, ale uważam że warto dla tych pozytywnych relacji. Obudziła cię o 8 rano? po co się przyznałaś że spałaś. Obiad niedzielny jest o 17 bo się wcześniej nie chce tyłka ruszyć, to się mamie nie przyznawaj tylko powiedz że mąż coś tam jeszcze musi zrobić i dopiero przyjedziecie w odwiedziny. Trochę bystrości i dupowłażenia i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Pracuje w telewizji i szukam par do programu, w których kobieta ma problem z nadmiernym odchudzaniem, utratą wagi lub anoreksją. Zainteresowane osoby, oraz osoby znające takie pary, bardzo proszę o kontakt: qbagolab@gmail.com Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×