Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pan tu nie stał

co sądzicie o takiej sytuacji? zachowanie siostry

Polecane posty

Gość pan tu nie stał

Wczoraj odwiedziła mnie siostra z dwiema swoimi córkami, żeby pobawiły się z moją jedną. Bawić się nie chciały, bo nieco starsze i mają już inne pomysły. No i wymyśliły-skakanie z fotela na fotel.. Moja najmłodsza, nie poradziłaby sobie, więc poprosiłam żeby przestały skakać. Moja bez problemu, zajęła się czym innym - ale jej skaczą i skaczą. No i w końcu jedna wylądowała na podłodze waląc w locie w róg szafki :/ Nabiła sobie niezłego guza, ale nie w tym rzecz... W tym pokoju były nasze wszystkie dzieci, my w kuchni (miałyśmy je na widoku). Siostra poderwała się i nie patrząc na to, że tam też jest moja córka zaczęła wrzeszczeć. Nie krzyknęła, po prostu wrzeszczała ile sił w gardle, aż ja się zlękłam, a moja córka przybiegła do mnie i wtuliła się przestraszona (czasem podniosę głos, nie jestem idealna, ale nie wrzeszczę jak opętana żeby się mnie dziecko bało)! Krzyczała, że mówiła i córka nie posłuchała i że idzie żeby ją zlać. Podniosła tę córkę z podłogi, rzuciła na ten fotel i parę razy uderzyła, po czym dodała "i cisza ma być! żebyś mi nawet nie zapłakała od tej chwili!" i tak ją zostawiła. Młoda chlipała po cichu, żal mi było i jak tak wrzeszczała to mówiłam żeby dała spokój, ale poniosło ją i zrobiła co chciała :/ Wkurzyło mnie poza jej podejściem do dzieci jedno - że nie wzięła od uwagę, że jest w naszym domu, że my tu inaczej dziecko wychowujemy i nikt tak gęby nie rozdziera, żeby jeden się bał drugiego! Pomijając bicie. Wyglądała na dumną z siebie i nie zwróciła uwagi, że moja dalej wtulona siedzi i mówi "ojej, ojej!" bo ma dopiero kilkanaście miesięcy i nie wiedziała co się dzieje :/ Nie mam ochoty się z nią spotykać, różnimy się pod każdym względem... Nawet jak o czymś rozmawiamy to jedna drugiej nie rozumie, co innego nam się podoba, ona jest starsza i odkąd pamiętam uważa się za autorytet w każdej dziedzinie-coś na zasadzie"starsza, mądrzejsza, bierz ze mnie przykład." Przesadzam w swojej ocenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie bierz przykladu przeciez to patologia,wspolcxuje dzieciom matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie masz ochoty, to się z nią nie widuj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tu nie stał
no unikam kontaktu od czasu jak usłyszałam, że rozpuszczamy dziecko i będziemy mieli kiedyś kłopoty. Pff... że jestem zarozumiała, bo "wszystko wiem lepiej i robię, najmądrzejsza, po swojemu" - jakoś nie czuję więzi ... nigdy jej nie czułam. Ale mamie jest przykro, bo w końcu więcej rodzeństwa nie mamy i poniekąd zmuszam się dla niej. No nie ważne. Czy miałam prawo zareagować, żeby w moim domu stosowała moje zasady, czy raczej "jej dzieci-jej sprawa"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było ochrzanić siostrę. Przecież to nie jest obca osoba, której mogłabyś się krępować. Z jakiej racji twoje dziecko ma być świadkiem takich akcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie powiedziałas siostrze tego co tu wypisujesz,jakies chore relacje macie,w mojej rodzinie jak cos komu nie pasuje to odrazu mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zupelnie jestem po twojej stronie i naprawde to koszmarne jej zachowanie wien nie przesadzasz wcale no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=glVAzwRFphs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tu nie stał
zamurowało mnie, nie byłam przygotowana na taką akcję i jakoś po prostu wykrztusiłam tylko to "daj spokój!", a dalej się działo. Mówiłam do mojego dziecka "nie bój się, chodź, przytulimy się", żeby się może domyśliła, że przestraszyła WSZYSTKICH, nie wyłączając mnie ;/ jak któraś z Was wspomniała-tak, krępuję się, nie jesteśmy blisko i ona jest wyczulona na swoim punkcie, zwrócenie jej uwagi (kiedyś zwróciłam jak byłam po porodzie a dziecko moje prawie wcale nie spało, że jak już zasnęła to fajnie żeby jej dzieci nie piszczały, bo to jedyna chwila jak mogę usiąść/odpocząć... to się obraziła i wyszła mówiąc "to są małe dzieci, im nie wytłumaczysz, zresztą-sama się kiedyś przekonasz!") także strach się odezwać bo zaraz obraza na całego. Chociaż...w sumie macie rację, mogłam się obruszyć i jej zwrócić uwagę, przynajmniej miałabym te wymuszone spotkania z głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cię...znam ten ból, u nas też są chore relacje...ja też się boje bratu i jego dzieciakom coś powiedzieć, bo oni wiedzą najlepiej, a zupełnie sobie z dzieciakami nie radzą, skaczą tak, jak im zagrają, straszne :O. ja mam 1,5 rocznego syna i nie chciałabym żeby się uczył od nich tych dziwnych zachowań, jak np. chamstwa w stosunku do dziadków :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny topik potwierdzajacy teorie ze lepiej być jedynakiem po co mojemu dziecku taka siostra jak ty obgadujaca go na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tu nie stał
obgadywanie polega na czymś innym, także szukaj potwierdzenia swojej teorii gdzie indziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie ma czegoś takiego, że jak wspólne geny, to się super dogadujemy...to często jest tak samo, jak relacje z obcymi osobami...tylko z obcymi łatwo zerwać, a z rodziną wiadomo, no i się męczymy...jaka różnica wieku jest między wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka seriali
5 lat. jak dla mnie przepaść. ona jest jakby mentalnie...stara. nie wiem czy dobrze to okresliłam. nie jest to obraźliwe, po prostu ona nie wychodzi poza okreslone ramy, powiela różne zachowania i standardy, a osoby postępujące "po swojemu", inaczej niż ogół uważa za przemądrzałe, na siłe kontrowersyjne...głupie po prostu. ona jest po 30-stce dopiero, szkoda mi czasem, że nie nadajemy na tej samej fali-bo niejedna koleżanka jest mi bliższa i swobodniej się czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tu nie stał
to ja pisałam wyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, ja w takiej sytuacji po prostu odpuszczam jakąkolwiek karę, rozbita głowa wystarczy, chodzi nie o to żeby dziecko mnie słuchało ale o to żeby nie stwarzało zagrożenia, po takiej sytuacji raczej załapie już bez tłumaczeń. A co do zachowania takiego w moim domu... jak mi coś nie odpowiada, mówię głośno i wyraźnie, ja przy swoim mówię ostro, stanowczo i nieraz podniesionym tonem bo potrzebuje non stop dyscypliny, za to córeczka siostry jest bardzo posłuszna i lękliwa, siostra raz i drugi zwróciła mi uwagę i pilnuję się przy jej małej, nie tylko jak jestem w gościnie, ale i jak ją biorę pod opiekę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×