skurcze przepowiadające

Mam pytanie odnoście skurczy przepowiadających. Jestem w 34 tc, 2 tygodnie temu wyszłam ze szpitala, gdzie tydzień leżałam na podtrzymaniu ciąży, dostałam 2 kroplówki z fenoterolem, do tego luteina i oczywiście no-spa. Wylądowałam w szpitalu z powodu twardnienia brzucha. Od tej pory miała jakieś sporadyczne skurcze, po góra 4 dziennie. Od niedzieli miałam je w takich seriach po 4-5 w ciągu dwóch godzin i potem koniec ale od wczoraj mam je w tych seriach dwa razy dziennie i jeszcze jakieś pojedyncze. Odczuwam je jako lekki ból jak na okres i twardnienie brzucha, to trwa pół minuty i mija, sa nieregularne i ni są bolesne. Dziecko dużo się rusza i mam wrażenie, że gdy się rusza to tych skurczy jest więcej. Moje pytanie brzmi - ile takich skurczów odczuwałyście dziennie? I kiedy powinnam jechać do szpitala albo chociaż zadzwonić do lekarza? W szpitalu mi powiedziały położne, że może być 8 skurczów na dobę, lekarz powiedział żebym dzwoniła jak będzie mnie coś boleć, wizyta dopiero w środę więc jeszcze tydzień a ja się denerwuję bardzo, to moja pierwsza ciąża a czytałam i słuchałam różnych informacji, które się okazują sprzeczne.

Zadzwoń do lekarza.

Dodam, że nie są one jakieś bolesne. W ulotce od lekarza mam napisane, żeby jechać do szpitala, gdy skurcze następują rytmicznie i sa mocne i jest ich 10 na dobę ale moje nie są mocne ani rytmiczne i przechodzą jak zmienię pozycję, jak się przejdę. Ale jest ich ok. 10 na dobę, wczoraj więcej dlatego nie chcę dłużej czekać jak coś.

Może któraś z Was rozmawiała na temat tych skurczów z lekarzem?