Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia24lataaaaaa

CZY IŚĆ Z MOIM SYNEM DO PSYCHOLOGA ?czy to norma ma 12,5 miesiaca

Polecane posty

Gość kasia24lataaaaaa

Zacznę od tego że miałam mnóstwo stresów w ciąży największy z nich to śmierć mojego ojca w 3 mieś ciąży.. Po urodzeniu synka już w moim życiu prywatnym wszystko bylo ok , w domu syn ma spokój , nikt się nie kłóci zarówno ja i mój mąż nie mamy wybuchowy charakterów ... Syn ma teraz 12.5 m i jest niemożliwy . Nie potrafi usiedzieć na miejscu , przy ubieraniu jest po prostu koszmar Np u lekarza inne dzieci grzecznie się ubiorą - rozbiorą mój drze sie wygina przegina , jakbym mu robiła krzywdę :/ Jak coś robi a ja mu na to nie pozwalam wygina się do tyłu , pręży chociaż nie zwracam na to uwagi i konsekwentnie nigdy mu nie ulegam i tak jest nie grzeczny ja już nie wiem jak mam z nim postępować ? czy to okres przejściowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejsciowy okres. Bedzie lepiej a potem znowu krótki bunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy takie dziecko w bliskiej rodzinie, ma rok i 8 miesięcy i też się tak zachowuje, aż głowa boli jak się drze (dosłownie, bo nie jest to płacz), rodzice nie pozwalają mu na to, tzn. ignorują takie zachowania, nie dają się tym histeriom i wymuszeniom a on dalej się tak zachowuje, pręży i wygina, rzuca na podłogę, histeryzuje aż zwymiotuje. Najwidoczniej taki wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie tak jak mówi poprzedniczka. moja córka ma obecnie 21 miesięcy, jak byla w wieku Twojego synka to zachowywała się podobnie. Mój ojciec zmarł jak byłam w 9 mies. ciąży, Tata umarł - a ja za 3 tygodnie urodziłam... nabawiłam się depresji, też się obwiniałam, ale uwierz mi na słowo - większość dzieci przechodzi takie etapy i wyrasta z tego, za chwilę będzie miał niecałe dwa lata i będzie lepiej, chociaż szlifowanie indywidualizmu i negocjacje są na porządku dziennym ;-) Głowa do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Wy jakoś źle postępujecie z dziećmi podczas ubierania? Nie wiem, o czym Wy piszecie w ogóle. Jak płacze, wygina się, krzyczy? Owszem, mój CZASAMI się skrzywi przy ubieraniu, ale bardzo bardzo rzadko. Tylko wtedy, kiedy jest mocno zmęczony. Nie ma żadnego krzyku, histerii. Ale do tego potrzeba WSPÓŁPRACY z dzieckiem, a nie ubieranie dziecka jak kukiełki. Przede wszystkim nigdy nie ubieraj dziecka siedzącego na kolanach. Ubieraj na stojąco lub niech siedzi na krześle. Poza tym mów, co robisz. Czy Ty w ogóle do niego mówisz podczas ubierania czy ubierasz na siłę wyrywające się dziecko? Ja mówię, że dziecku założę czapkę i mój maluch pochyla główkę. Gdy zakłada kurtkę (body, bluzkę) to wyciąga rączki. Ostatnio, gdy zakładam mu skarpetki czy buty to go sadzam przed sobą np. na kanapie, pokazuję skarpetkę i mówię, że założy skarpetkę, i noga do góry: to unosi nóżkę jedną, później drugą. Nie wiem, w czym jest problem. Z dzieckiem trzeba rozmawiać. Niech sam przyniesie sobie kurtkę czy buty, trzeba uprzedzić, że będzie się ubierało. To nie jest 3 miesięczne niemowlę tylko roczne dziecko! Nie ubieraj go na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wiem , że takie zachowania u dzieci mają jakieś podłoże ( i nie koniecznie musi to być wynik jakichś przejść w wieku płodowym) , i szukała bym pomocy , ale nie na kafeterii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychologgg
To mi wyglada na histerię- dziecko krzyczy i wygina sie (sa to tzw łuki histeryczne). Radze poszperac sobie w internecie i poczytać na temat tego jak rodzice powinni reagować na takie zachowanie i skąd ono sie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychologgg
A tak apropo tematu polecam ksiazke "Jak mówić żeby dziecko nas słuchało, jak słuchać aby dziecko do nas mówiło".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to wynika z faktu, że rodzice chcą dziecko ubrać w minutę, nie mają na nic czasu, śpieszą się, nie rozmawiają z dzieckiem. Dziecko już wie, że będzie ubierane, nie lubi tego - błąd był gdzieś około 6-8 miesiąca, kiedy dziecko zaczyna współpracować przy ubieraniu, a pewnie nadal było traktowane jak maluszek. Na dziecko trzeba znaleźć sposób. Nie oznacza to, że ono zawsze będzie pięknie, prosto i w ciszy stało czy zawsze chętnie poda rączkę, podniesie nóżkę. Ale trzeba od początku zachęcać dziecko do współpracy i o wszystkim uprzedzać. Tak samo jest z kąpielą i myciem włosów: sporo osób narzeka, że dziecko nie lubi się kąpać, płacze przy myciu włosów itp. Trzeba dziecku mówić co się robi, uprzedzać, pokazywać, dać mu czas na oswojenie się z czynnością, która będzie wykonywana. Dzięki temu dziecki żadne polewanie po głowie czy zakładanie kurtki nie będzie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu tez sie zdarza,ze np.nie chce zmienic pieluchy i ucieka,ale nigdy nie ubieram go na sile.jak kolezanka wyzej,zachecam do c wspolpracy i maly wspolpracuje. Zawsze mowilam:daj raczke,teraz druga raczka i synek juz sam mi podaje. Wystawia nozki na skarpetki i buciki. Pewnie,ze jak cos bardo chce a nie moze to sie denerwuje,ale na szczescie rzadko chce to czego mu nie wolno,albo po prostu ma duzo swobody. Chociaz slowo "nie" rozumie i czasami poslucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też myślę, że to nie ma związku ze stresem w ciąży ja przy pierwszym dziecku byłam generalnie z relaksowana, wszystko na luzie, miałam czas... a dziecko jest wicher, diabeł i w ogóle niegrzeczne, a będąc w ciąży z drugim dzieckiem cały czas się denerwowałam i krzyczałam na to pierwsze, byłam na ciągłej adrenalinie hehe a mimo tego drugie jest grzecznym aniołkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:01 no właśnie, to mam na myśli. Dziecko trzeba szybko nauczyć współpracy i dobrej zabawy przy ubieraniu/kąpieli. Oczywiście, jak pisałam, nie jest tak, że dziecko zawsze będzie super się zachowywało (zwłaszcza jeśli odciągniemy go od zabawy na zmianę pieluchy), ale powinny zdecydowanie przeważać zachowania pozytywne: dziecko radosne, uśmiechnięte, chętne do współpracy itp. Moje ma 15m, zdejmuje czapkę, gdy poproszę, odpina rzepy z butów. Przynosi kurtkę do ubrania czy skarpetki (jeśli położę w widocznym miejscu). Czasem go sadzam i daję mu skarpetki do ręki mówiąc: załóż skarpetkę.. On wtedy unosi sobie nogę do góry i skarpetkę.... kładzie na swojej stopie :) Potem ja mu ją normalnie zakładam. Czasem założę mu body czy bluzkę na głowę trochę i zostawiam, wtedy sięga rączkami i sam naciąga ją na dół, na szyję (nie z każdym ubraniem się da, jeśli otwór na głowę jest dosyć ciasny to ja synka ubieram). Dziecko przynosi mi moje buty do ubrania, potem ja mu mówię: mama zakłada czarne buty itp. Następnie mówię, że musimy wziąć klucze i pytam się go, gdzie są klucze, to wskazuje rączką ich miejsce. W ogóle ja mu dużo pokazuję i dużo tłumaczę, zachęcam do pomocy, a on ma z tego dużą frajdę (wyjmuje mi ze zmywarki talerze i garnki, sam sobie wrzuca zabawki do wanny przed kąpielą, pomaga w wyjmowaniu prania, jak jest pora posiłku to sam wyciąga na środek pokoju krzesełko do karmienia itp.). Lubi nas naśladować i wszystkiego próbować (ostatnio mąż na działce czyścił alejkę od trawy- taką małą podręczną haczką na krótkiej rączce likwidował kępy trawy, które porosły ścieżkę. Poszedł wyrzucić tę trawę, a synek podszedł do tego narzędzia, wziął je sobie i zaczął robić to samo, co przed chwilą tata :) albo bierze konewkę i próbuje podlewać krzaczki. My mu dużo rzeczy pozwalamy robić i próbować, a na przykład moja koleżanka nie wpuszcza w ogóle swojego dziecka do kuchni. Więc wszystko zależy od rodziny. To dziecko ma jakąś traumę dotyczącą ubierania. Ciekawe czy reaguje tak przy mamie, czy gdyby chciał go ubrać ktoś inny (babcia, ciocia), to też by tak płakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zganiaj wychowania dziecka na stresy w ciązy :o ja w obu ciążach miałam duże stresy. W pierwszej byłam bardzo młoda (wpadka), ukrywanie ciąży i inne takie. (jakbym wiedziałą, że życie bedzie dla mnie takie łaskawe a macierzyństwo bedzie samą zaleta to bym durna tego tak nie przeżywałą). Druga ciąża- śmierć matki (o która się obwiniałam bardzo), ciąża zagrożona od poczatku, w miedzy czasie skręcenie nogi- stres za stresem stresem poganiał.. Obie córki wychowywałam od poczatku. Z żadną nie mam problemów wychowawczych. Obie sa dobrze wychowane i grzeczne. Młodsza jest żywsza, ale wie, co jej wolno a czego nie, więc potrafi się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oceniajcie wszystkich swoja miara,moje dziecko też sie wygina w czasie ubierania bez róznicy kto je ubiera,za każdym razem mówie do niego spokojnie i opisuje co bedziemy robić i wiecie co NIE DZIAŁA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tu tak jest, jak jednej dziecko grzeczne to wybałusza oczy jak czyta, że jakaś mama ma problemy wychowawcze czy też inne i oczywiście zylion wskazówek co trzeba robić, żeby.... Laski, każde dziecko ma inny charakter i temperament!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupoty gadacie ze to ma jakies podłoże i przyczyny. To kolejny etap w rozwoju. Dziecko testuje rodzica . Sprawdza co moze i jakie sa reakcje. Moj ma tak samo co jakis czas sa problemy z ubieraniem potem daje sobie spokój i po jakims czasie wracaja awantury przy ubieraniu. Tak samo np z wchodzeniem na krzesła. Wie ze nie wolno ale co jakis czas próbuje i obserwuje moja reakcje, sprawdza czy moze tym razem pozwole. Takie bunty to naturalne etapy rozwoju. Oczywiście zdarzają sie dzieci ktore sa spokojne i próbują sie rodzicami ale to nie znaczy że jak jakies jest małym buntownkiem to wina matki bo coś robi nie tak albo w domu sa problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość No tu tak jest, jak jednej dziecko grzeczne to wybałusza oczy jak czyta, że jakaś mama ma problemy wychowawcze czy też inne i oczywiście zylion wskazówek co trzeba robić, żeby.... Laski, każde dziecko ma inny charakter i temperament! x każde dziecko może być grzeczne... tylko nie każdy umie dobrze wychować dziecko. Myślisz, ze gdybym ja swoich dzieci nie wychowywała to byłyby grzeczne same z siebie? hahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Testowanie, testowaniem. Mój chce dostać się do laptopa i jak mu się go zabierze z oczy to płacze, że taki biedy, że mu nie dadzą. I płacze głośno, rozpaczliwie. Ale stoi, potem odchodzi, czasem kucnie i głowę spuści. Albo u kogoś otwiera i zamyka szafkę obserwując nasze reakcje. I jak mówimy nie wolno, zabieramy go od tej szafki, to biegnie znowu otwierać i patrzy się w oczy, co zrobimy. To jest testowanie rodzica i tego, na ile dziecku pozwolą. A histerie podczas przebierania i kąpieli (nie mówię o sporadycznych tylko czestych) są wynikiem nieodpowiedniego postępowania rodzica. To tak jak z tymi, którzy wciskają w dziecko jedzenie, ciągle za nim biegają, karmią "w locie", gdzie cały dzień się kręci wokół jedzenia... takie dzieci też mają tego dosyć, wiedzą, że to dla rodzica ważne, że rodzic sie denerwuje i z każdym miesiącem karmienie dziecka jest coraz gorsze. I maluch zamiast siedzieć w krzesełku, mieć radość z jedzenia nowych produktów, tylko nosem kręci i ucieka. Wszystko zależy od podejścia rodziców. A przy histerii i płaczu podczas kąpieli czy przebierania dziecko nie testuje rodzica, ono po prostu nie znosi tej czynności, bo mu się ona źle kojarzy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość No tu tak jest, jak jednej dziecko grzeczne to wybałusza oczy jak czyta, że jakaś mama ma problemy wychowawcze czy też inne i oczywiście zylion wskazówek co trzeba robić, żeby.... Laski, każde dziecko ma inny charakter i temperament! x każde dziecko może być grzeczne... tylko nie każdy umie dobrze wychować dziecko. Myślisz, ze gdybym ja swoich dzieci nie wychowywała to byłyby grzeczne same z siebie? hahahaha x durna babo to jak wytłumaczysz fenomem blixniaków mojej kolezanki gdzie jedno jest grzeczne a drugie to diabeł wcielony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moje dziecko jest identyczne tylko ja podchodze do tego na luzie i się nie przejmuje,ciesze sie ze mam dziecko z temperamentem a nie jakiegoś muła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uważam że to kwestia chrakteru dziecka . Matki jadajce po innych że zle wychowują swoje dzieci maja poprostu spkkojne dzieciaki i nie zrozumieja tego. Ja syna wychowuje nie choduje. Wie co mu wolno a co nie ale ma swoj charakterek i potrafi manifestowac jak mu sie cos nie podoba. Wazne zeby sie nie uginac przy takich buntach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durna babo to jak wytłumaczysz fenomem blixniaków mojej kolezanki gdzie jedno jest grzeczne a drugie to diabeł wcielony x durną babą jesteś ty ;) skoro tak prostej rzeczy nie wiesz. Do każdego dziecka dobiera się inne metody wychowawcze. Każde dziecko jest inne ;) Jednak to, że jest inne nie usprawiedliwa braku wychowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAA
Słuchajcie ja jestem bardzo spokojna , opanowana ... moje dziecko NIE LUBIAŁO SIĘ UBIERAĆ JUŻ OD POCZĄTKU !!! zawsze mu mówię że np. teraz idziemy na dwór .. i on się tak zachowuje jakby mnie nie rozumiał ... nie ma nawet mowy o jakimś przyniesieniu butów czy kurtki ... chociaż np. jak siedzi sobie i mówię mu filipku załóż skarpetki to też próbuje zakladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze dzieci to muly bagienne,no ale ze sa grzeczne lepiej brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sila moją szorowalam i ubie
ja z moja kiedy się opierala, stawiala postępowałam silowo. Pod pache brałam, rozbierałam, do wanny wsad, mycie na szybkiego ( wyrywanie ,zlosc, krzyk jej az uszy puchly) następnie ubieranie na sile bo inaczej się nie dalo Zawsze probowla uciec, wyrywać się, wyszarpywać, no ale ja miałam przewagę fizyczną nad nia i swojej robiłam, jak nie po dobroci to silą na szybkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko studiuje pielegniarstwo w uk, na wykladach mowili nam ze gdy matka w 3 pierwszych miesiacach ciazy ( a wiec wtedy gdy ksztaltuje sie system nerwowy dziecka) poddana jest duzemu stresowi wowczas dziecko moze sie urodzic uzaleznione od adrenaliny, ja bym to sprawzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój synek też ma 12,5 miesiąca. Od dwóch tygodni wyje i pręży się przy rozbieraniu i ubieraniu. jeśli robię to trzymając go na kolanach robi wszystko by z nich wyskoczyć. Gdy czegoś zakazuje oczywiście ma to w nosi, jakby nie słyszał i jeszcze się okropnie złości. Ostatnio nawet zauważyłam, że mnie uderzy, gdy czegoś zakazuję. Nie wiem skąd to się wzięło, bo nikt nigdy go nie dotknął, nawet się nie wymierzył. Nie widział tego w domu, bo mamy spokój i poświęcamy mu mnóstwo uwagi. Moim zdaniem to przejściowe. najważniejsze to nie ulegać. Bada teren na ile mu wolno i oczywiście chce jak najwięcej ugrać dla siebie. Najlepsze to chyba zachować spokój, działać dla dobra dziecka (czyli wychowywać, a nie zezwalać na wszystko) i być konsekwentnym w działaniu. Sądzę, że to przejściowe i minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×