Wrabianie w dzieciaka,a bezkarnosc sciereczek.

Przepraszam bardzo, ale chyba same się nakręcacie. Ktoś wcześniej napisał, że nic nie jest czarno-białe i jakoś mi się nie chce wierzyć, że ci wkręceni tatusiowie tacy są biedni i pokrzywdzeni. Nawet dobry znajomy może nie mówić całej prawdy, albo po prostu nie pamiętać szczegółów. Szczególnie kiedy doszło do współżycia x lat temu. Przypominam również, że badanie genetyczne tylko w przypadku odrzucenia ojcostwa może wyjść 100%. A co w przypadku gdy wyjdzie powiedzmy 70%, że tatuś jest ojcem, bo też są takie przypadki. Czy tatuś wtedy uwierzy, że jest ojcem czy nie? Czy do końca życia będzie opowiadał dobrym znajomym, że jednak nie jest ojcem?

Gdyby ci cudni faceci nie puszczali się jak lawiry to by takich problemów nie mieli proste!

Po pierwsze on sie nie puszczal,on z nią byl parę miesięcy, skoro ma pewność ze to nie jego dlaczego mamy mu nie wierzyc? Przecież badania dna tez kosztują ,wiec mialby swiadomie trwonić kase jakby wiedzial ze jego,jezdzic do kraju,wydawac na bilety? Kobiety które bronia takie mamuśki są widocznie tego samego pokroju,poza tym jego rola jest sprowadzona tylko do roli bankomatu,bo nie dość ze nie wiedzial o rzekomo swoim dziecku to jeszcze scierka pozbawila go praw. Ja rozumie naprawdę kobiety które walcza o dobro dziecka ale z biologicznym tatusiem,a nie najlatwiej d******y na lewo i prawo a potem raz dwa trzy dzisiaj placisz ty.

Czy widzialas pismo z wynikiem badania dna? Znasz akta sprawy? Jesli wierzys mu na slowo jestes mega naiwna. Pewnie cie urabia by zaliczyc. Powodzenia naiwniaro.

Ale jakie pismo?on żadnego dna nie robil,nigdy dziecka nie widzial na oczy wiec nawet po kryjomu nie mialby jak pobrać materialu genetycznego,pismo widzielismy w którym wyraźnie pisalo iż wyrokiem zaocznym ustalono ojcostwo i alimenty,plus doliczono koszty sądowe,komornicze,odsetki a nawet polowe kosztow wyprawki. A twoje teorie o checi zaliczania są wręcz zalosne,nie mierz wszystkich swoja miara.

Nie przesadzaj i kanonizuj przypadkiem tego "biednego" pokrzywdzonego znajomego. Też miałam takiego kolege w pracy który wydawał się świetnym odpowiedzialnym kulturalnym facetem. Wściekły opowiadał jak to jakas jego ex wrabia go w alimenty a to przecież nie jego dziecko itp. Był on z nią ponad pół roku ale nikt od nas z pracy nie znał jej osobiście, facet wyrobił o niej zdanie za nas wszystkich opisywał ja jako wyrachowana pazerną krowe która puszczała się na lewo i prawo. I tak się stało że szeregi naszej firmy zasiliła pewne młoda kobieta która znała ją, jak się okazało nasz cudowny odpowiedzialny kolega zostawił swoją ex po tym jak ona dowiedziała się że on ją zdradza, zostawił ją w wynajmowanym mieszkaniu - ona w ciąży w 9 tygodniu, musiała przenieść się do rodziców całą ciąże ja olewał. Ona nie nalegała na kontakty dała mu wolna reke on olał sprawę a rozczarował się gdy ona wniosła o alimenty- to wtedy on w pracy opowiadać zaczął te ckliwe historyjki, a tak naprawdę to niezła świna zostawił kobiete w ciąży unikał odpowiedzialności za dziecko i z matki dziecka zrobił k***e na cale miasto miło prawda.

Autorka tak się podnieca tym tematem i tak ja to wkurza że to raczej nie jej kolega ma taki problem a jej facet.

Tez znam taki przypadek,facet przy rozwodzie stwierdzil ze dziecko nie jest jego,ze zona sie po barach szlajala a tymczasem on juz mial kochanke,alimenty placi a wszystko to co mówil o bylej juz zonie to klamstwa,wiec nie kanonizuje znajomego,wiem ze tacy faceci tez sa. Ale roznica jest taka ze koles z twojej pracy o dziecku wiedzial,zostawil ich swiadomie. A tamci sie rozstali,on wyjechal..dlaczego mam nie wierzyc ze to nie jego skoro takich perfidnych kobiet jest wiele,dlaczego takie mumuski ie wyrażają zgody na badania dna skoro są pewne ojcostwa danego kolesia,przecież to tylko formalność i nikt nikogo nie oskarży o wrabianie. Jakby wreszcie ktoś wzial sie za d**e takim scierkom to kazdy by odpowiadal za swoje czyny.

Nie to nie mój facet,jak pisalam nasz dobry znajomy wiec w glowie sie nie mieści ze takie bezprawie.ja sama mam dziecko i z moim facetem sobie nie wyobrażamy jakby jakas szmatka niszczyla nas w ten sposób.

Ciekawe czy byscie tak piszczaly i popieraly to dziadostwo gdyby to spotkalo waszych bliskich,synów,mężów,braci,przyjaciol..od razu byscie inaczej spiewaly. Pewnie co druga mialaby kręcony reportaż w uwadze.

Autorko, przestań w końcu wyzywać kobiety od ścierek! Świadczy to tylko o twoim poziomie niestety. Myślę, że nic cie nie przekona, bo ty wiesz swoje i juz. A moim zdaniem nic nie wiesz. Jak ten kon z klapkami na oczach brniesz w wyzwiska i pomówienia. Ja nikomu do sypialni i pod koldre nie zagladam wiec w takich spawach nigdy nie wydaje osądu. Bardzo latwo kogos pomowic i zniszczyc mu reputacje. Zastanow sie dwa razy zanim kogos obsypiesz wyzwiskami.

Niestety takie ścierki istnieją wiec nazywajmy rzeczy po imieniu,wystarczy poszukac ile jest takich przypadków,oczywiscie szczerze wspolczuje kobietom które zostaly porzucone przez biologicznego ojca dziecka,ale nie tedy droga by swiadomie kogoś wrabiać i niszczyć mu życie.

Takie ścierki istnieją. Znam jedna. Wrobiła mojego męża w ojcostwo. Prawda wyszla na jaw po 6 latach. Ciekawa jestem co dziecku powiedziała... Pewnie ze tatuś je porzucił i ma w d***e, a prawda jest taka że jak tylko wszystko wyszlo to zaczela utrudniać kontakt i od tamtej pory w ogóle nie pozwala sie z dzieckiem zobaczyć. Ale alimenty jak najbardziej ciągnie. A sprawa o zaprzeczenie ojcostwa sie ciągnie. Także są takie szmaty i naprawdę dobrze takim szmatom nie życzę.

Ale ale ...same tu pisałyście jak prosto złapać partnera na dziecko. Hardkorowe k**** zbierały ejakulat partnera i inseminowały sie strzykawką za jego plecami . Inna brała w pysk i to samo w łazience .Bardzo jesteście pomysłowe . Dowód że historia autorki topiku z doopy nie wzięta . Najlepsze są te co maja mężów i gzią sie bez gumy ( do tego choroby..) z kochankami czasem z przygodnymi facetami . Potem są programy gdzie wychodzi że 5% dzieci to owoc takich numerów .

Bo tu nie chodzi by dziecko mialo ojca tylko by scierka miala jelenia do placenia alimentów i w d***e maja dobro dziecka mamusie od siedmiu boleści. Tez czytalam kiedyś o facecie który dowiedzial sie o ojcostwie gdy komornik siadl mu na pensje,mial wtedy juz zone i corke i tu dodam ze byl rzekomo ojcem dziecka takiej sciery z ktora spedzil raptem 2h na kawie w pubie,i z ktora nigdy nie spal!! Ot to do czego zdolne są baby.

że takie kobiety są to wierzę, nie wierzę natomiast, że nie da się z tym walczyć i że sądy każą płacić człowiekowi, który faktycznie nie jest ojcem dziecka, chyba się nie chce prawnika zatrudnić...

No niestety są takie sady,wystarczy poszukac w wyszukiwarce,Malo tego raz jakiś facet napisal zażalenie na wyrok sądu ze ma nadal placic na nie swoje dziecko do Strasburga i nawet oni mu to odrzucili pod przykrywka dobra dziecka.

Podejrzewam, że gdybyście dostały taką "ścierkę" w swoje rączki to doszłoby do linczu. Pokrętne baby... Proponuję zająć się swoim życiem i swoimi sprawami.

Niestety to jest moje życie i moja sprawa :/

nadal nie wierzę, że i Strasburg nie pomógł

Ex debil nie chce mi sie szukac ale wpisz w wyszukiwarce zażalenie do Strasburga o zaprzeczenie ojcostwa, przekonasz sie.

Skarżący w postępowaniu krajowym potwierdził, iż w momencie uznania dziecka wiedział, że matka dziecka miała stosunki seksualne z innymi mężczyznami (ze skarżącym kobieta miała rozpocząć współżycie dopiero po ślubie), a mimo to dziecko uznał, chociaż jego biologiczne ojcostwo nie było oczywiste. Facet jest sam sobie winny. Zresztą wtedy byly inne przepisy. Przed czerwcem 2009 bylo uznanie dziecka i jeżeli do tej daty uznalo sie dziecko to związek biologiczny nie ma znaczenia. Dopiero po czerwcu 2009 w,prawie polskim występuje ustalenie ojcostwa i prawa ojca są większe i mozna zaprzeczyć ojcostwu na podstawie badań dna. Tylko trzeba być perfidnie oszukanym, nie mieć pojęcia ze baba spala z innymi.

ale taki ojciec nie ma prawa wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa? sam założyć sprawy? tylko o to na poczatek? w takim wypadku chyba badania genetyczne będą koniecznością i wtedy dopiero można działać dalej?

Rzekomy ojciec dziecka moze zaprzeczyć ojcostwu do pól roku od urodzenia dziecka, a później musi sie prosic prokuratora by wystapil o zaprzeczenie,oczywiscie to tez jak mu sie uwidzi., także prawo jest po stronie ścierek, a sady maja w d***e to bo nie oni placa,no i nie plac***aństwo tylko maja jelenia.

Są badania DNA. dziękuję.

Bzdury wymyślacie i tyle. jeśli facet dziecka nie uznaje, MUSZA byc badania DNA.

Aby przypisać ojca dziecku w przypadku gdy jest brak chętnego na uznanie dziecka, matka musi wystąpić do sądu z wnioskiem o uznanie ojcostwa. Sąd zleca badania DNA i na tej podstawie dziecko dostaje tatusia biologicznego, którego można pociągnąć o alimenty. Jeśli dziecko rodzi sie w czasie trwania malzenstwa za jego ojca automatycznie uznawany jest maz, chyba ze wystapi o zaprzeczenie ojcostwa.

matka nie może tak sobie podać nazwiska ojca jeśli nie jest jej mężem. Aby zarejestrować dziecko nieślubne ojciec musi być w USC aby złożyć oświadczenie, że uznaje dziecko

no własnie - czyli ktoś cos kręci, ktoś komuś prawdy nie powiedział i afera, której nie ma

taaa.pracowalam 10 lat w sądzie i to co pisze autorkoa to sa niedorzeczne bzdury nie da się nikogo" wrobic" w ojcostwo,cudów nie ma żaden sąd nie przyznaje alimentow na dziecko bez po 1 przesłuchania domniemanego ojca,po 2 bez badan dna w wypadku gdy ojciec sie wypiera ojcostwa albo wój pseudo znajomy kłamie a ty jestes naiwna albo ja jestem zakonnica