Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam 35 lat matka ma do mnie pretensje ze nie chce miec dzieci

Polecane posty

Gość gość

straszy mnie ze na starosc zostane sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mam rozumieć, że Ty nie chcesz mieć dzieci, tak? Nie czujesz takiej potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki tak mają. Nie przejmuj się, to Twoje życie i Twój wybór. Obstawiam, że nie spotkałaś po prostu faceta, z któym te dzieci chciałabyś mieć. Moja matka też mi robi jazdy od czasu do czasu, tym bardziej że jesteśmy już po ślubie - ale przecież nie będę jej opowiadać o tym, że mój mąż ma problemy z pompką i że jesteśmy pod opieką poradni seksuologicznej ":) Ludziom się wydaje, że dziecko zrobić to szast prast - tymczasem tyle jest czynników, które mogą opóźniać założenie rodziny... A matki często to traktują jakby córka im na złośc robiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wytłumacz mamie , że nie zostaniesz sama , będą z Tobą przyjaciele ( bo rozumiem , że takich masz) , a nawet gdybyś została sama , to Twój wybór , nie każdy musi mieć dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam meza ale dzieci miec nie chce nie jestem zbyt normalna osoba--lecze depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu twojej mamie chodzi o to, że nie chce aby jej poświęcenie się (ciąża, urodzenie i wychowanie ciebie) poszły na marne jeśli nie pozostawisz po sobie potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej to raz a dosadnie i tyle. I się nie przejmuj bo to Twój wybór i lepsze to niż mieć dziecko "bo wypada" i później źle je traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poswiecenie? ja sie na swiat nie prosilam nie musiala mnie rodzic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojamatka naprawdę nie pojmuje, że jesteś chorą osobą? Czy może nie wie, że leczysz depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całe szczęście mam normalnych rodziców i takich głupot od nich nie wysłuchuję. Mam 32l. i ani mi w głowie dzieciory, za bardzo sobie cenie własną wygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wie nie powiedzialam jej i nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kumam tego negowania samotnosci,dla mnie to super stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie, tyle, że nie rodzice naciskaja, a otoczenie. Mam 28 lat, choruję poważnie, a wszyscy dookoła tylko pieprzą o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mamie , że nie możesz mieć dzieci , staraliście się ale nie wychodzi . Swoją drogą nie wyobrażam sobie , żebym wymuszała na moich dzieciach , że mają zostać rodzicami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie rodzice to jednak zazwyczaj piłują o dzieci. Może to jednak ty 32-latko jesteś nienormalna i dlatego rodzicom nie zależy, żebyś miała potomstwo. Z natury to co dobre chcemy powielać, a uśmiercać to, co kiepskie. Autorko, nie dziw się w takim razie, że matka męćzy bułę. Gdyby wiedziała o twojej chorobie to pewnie by odpuściła. Albo będziesz dalej słuchać jej pretensji, albo wyjaśnij, że się leczysz i niech się modli o dobre efekty tego leczenia, to doczeka się wnuka. Ja swojej mówię - módl się, a wnuk w końcu będzie :D Teściowej mówię to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, ale moja rodzina, włącznie ze mną, jest jak najbardziej normalna, bo wiemy, że na takie sprawy jak dzieci jest czas. W Polsce panuje wręcz jakiś obłęd na punkcie rozmnażania się jak najwcześniej. W innych krajach pierwsza ciąża przed czy w okolicach czterdziestki nikogo nie dziwi i jest czymś jak najbardziej normalnym. Dziecko jest dopełnieniem, a nie sensem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiketywnie mając 35 lat i nie mając jeszcze dzieci uważam, że to nie jest "jak najwcześniej" tylko raczej późno - dla mnie optymalny czas był koło 30stki. Ale mój mąż wtedy jeszcze nawet o ślubie nie myślał :) A w tym roku dopiero zaczął mówić, że chyba już czas. Także ten, ja rozumiem, zachód, postęp, ale biologia swoje. Chyba że od razu zakładasz, żę jakby co to rozród wspomagany - wtedy to i przy 60tce może się decydować na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam cię za to, że jesteś świadoma swoich słabości i chcesz oszczędzić złego komuś bliskiemu zdanemu zupełnie na ciebie. Jesteś odważną i rozważną kobietą. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×