Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania_bak

ograniczenie kontaktów dziecka z babcia

Polecane posty

Gość Ania_bak

Szczerze mówiąc nie wiem od czego zaczą... najlepiej od poczatku ale moja historia zaczeła sie 15 lat temu jak odszedł od nas tata. Matka caly zal przelala na nas. Wyżywała sie fizycznie psychicznie. Za każdym razem wybaczalam jej. Sytuacja powtarzała sie. Kiedy wyszlam za mąż i urodziłam synka zachowywała sie tak jakby byla zazdrosna o moje życie. Ja tez sie rozwiodłam bo moj maż mnie zdradzał. Wtedy to zaczeła sie gehenna. Wykorzystywała to ze potrzebowałam pomocy. Oferowała ja ale mialam byc posłuszna. Moje dziecko zaczeła traktować jak swoje. Ja sie nigdy nie liczyłam. Dawałam jej dziecko kiedy chciala, to był mój błąd. W koncu kiedy sie sprzeciwilam i chcialam zabrac synka do domu zrobila mi gigantyczna awanture ze chce jej zabrac dziecko. Mojego przyjaciela obrazila do szpiku kości przez to ze stana w mojej obronie. Straszyla mnie sadami, nekala podlymi smsami, w koncu zmienilam nr. Ta ostatnia sytuacja miala miejsce w lipcu zeszlego roku. Przez jakis czas byl spokoj ale teraz sie znowu zaczyna. Probuje wywrzec na mnie presje przez siostre. Każda sytuacja taka wytrąca mnie z równowagi. Zaczynam sie trząść i nie moge skupic mysli. Moja siostra mowi ze zle robie ale ja sama nie wiem. Mnie nie chce znac bo sie jej sprzeciwilam a na synku zagięła parol i nie chce odpuścić. Powiedziala mi kiedys ze jak maly dorośnie ze mu opowie jaka jestem podłą matka i on wybierze ją. Co byście zrobili na moim miejscu? Dodam że matka ma głęboką depresje i umie skutecznie manipulować ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Współczuję sytuacji. Za mało mamy danych aby coś doradzić konkretnie. Jedyne co mi przychodzi do głowy po tej wypowiedzi to propozycja zerwania kontaktów z matką całkowicie. Jeśli siostra się wtrąca i broni jej to porozmawiaj z nią (z siostrą) i powiedz, że nie życzysz sobie rozmów o Waszej matce. Postaw to jako warunek Waszych dalszych dobrych relacji. A jeśli matka nadal będzie Ci zatruwać życie i będzie próbowała w nie jawnie ingerować to możesz przemyśleć kwestie rozwiązań sądowych (o ile rzeczywiście będzie na tyle ingerować, abyś mogła z tym iść do sądu). Dodatkowo, jeśli matka ma zaburzenia psychiczne (potwierdzone przez lekarza) to jest argument dla sądu. A jeśli te akcje matki są jedynie takie, że straszy Cię że kiedyś opowie wszystko dziecku i nasyła Twoją siostrę, to olej sprawę. Bo to jaką jesteś matką nie zależy od opinii chorej babci, tylko tego jaka jesteś dla swojego syna. Nie stresuj się więc i zajmuj się nim najlepiej jak potrafisz, i to wystarczy. Babcia będzie mogła sobie gadać, a syn i tak będzie wiedział swoje. A kiedyś (jak już podrośnie) to opowiesz mu, jak to z babcią było naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie babcia to bardzo toksyczna osoba, wampir energetyczny, który wysysa dobrą energię od innych ludzi. Po pierwsze bardzo zepsute relacje z tobą oraz brak chęci jakiejkolwiek komunikacji. Po drugie, dość oczywiste, miłość do mężczyzny (nie tą babciną, matczyną tylko taką o podłożu seksualnym niestety) próbuje przelać na wnuka, co jest chore. Tu to tylko terapia kilkuletnia albo wizyta u psychiatry mogłyby jej pomóc. Podejrzewam, że nie skorzysta. Dlatego apeluje do ciebie. Odetnij się od niej jak najszybciej. Dla własnego zdrowia psychicznego. Nie miej wyrzutów sumienia, nie daj sobie wmówić, że jesteś zła podła czy jaka tam jeszcze. Na twoim miejscy poszłabym do psychologa. Wasza relacja jest naprawdę niezdrowa. Pamiętaj, że ty i twój syn, są najważniejsi. Nie daj się tłamsić. Ja też pół życia cierpiałam przez toksyczną mamę i jeszcze gorszą babcię, ale całkowicie się odcięłam i nagle jakby spadł mi z serca ogromny ciężar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ograniczyla kontakty, po co dziecku taka toksyczna kobieta,i zglosilabyn na policje o nękanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_bak
Byłam z tym na policji ale tych smsow jest zdecydowanie za mało. Ona jest cwana, nie wykazywała mnie przez smsy i nie pisała kilkanaście dziennie. Wystarczyl jeden dziennie ale taki że zwalal z nóg. Dlatego też zmienilam nr. Nie mam z nią kontaktu od lipca i dobrze mi z tym ale jedną wiadomość od niej przez siostrę i już szlak trafia cały mój spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sama myśl że miałabym się z nią spotkać to mnie paraliżuje. W zeszłym roku umarł brat mojej matki, wujek którego bardzo kochalam. Myślałam że wtedy coś do niej dotrze ale nie. W marcu był pogrzeb a w lipcu odstawila szopkę na dworcu jak mój przyjaciel pojechał po mojego syna. Wyslalam jego bo nie byłam w stanie się z nią spotkać jak się poklocilysmy przez tel bo nie chciała mi oddać dziecka. Oddała go bo nie miała wyjścia ale to co zrobiła na dworcu gdzie ja wszyscy słyszeli zadecydowałam że nie będę dawała jej dziecka. Wyzwala mojego przyjaciela od najgorszych, wykrzyczala że nigdy nie będzie ojcem dla małego, że zadzwoni do pracodawcy jego i opowie jakim złym człowiekiem żeby go zwolnił. Paranoja!!! A potem jakby nigdy nic napisała kiedy jej dziecko przywiozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×