Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie Do tych którzy chodzą do Kościoła z małymi dziecmi

Polecane posty

Gość gość

Czy chodzicie już z takimi niemowlakami półrocznymi? Jesteśmy wierzący, do koscioła chodziliśmy do porodu...dziecko ma pół roku i ani razu od porodu nie byliśmy oprócz bożego narodzenia :(Wcześniej połóg bóle po cesarce okropne i żoładka i brzucha...potem dziecko na piersi chciało wisiec kilka godzin Teraz poprostu sie nie da! |Córka jak tylko wejdzie sie do glośnego miejsca sie budzi...nie lubi byc absolutnie na rękach więc taka wyprawa to męczarnia. Czy wy chodzicie z dziecmi takimi małymi? Osobno chodzic to juz nie to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziłam.dziecko zwykle spało w wózku. Chodziłam do koscioła gdzie była boczna kaplica gdzie byli rodzice z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam chodzić z dzieckiem rocznym . Teraz ma 2 latka i chodzę z nim..inaczej nie chodziłam bym wcale bo jak? Znajoma była ostatnoio na rekolekcjach z 6msc :) I takie grzeczne dziecko był0 :) Lepiej z takim maluszkiem. bo 2 latka to wszystko interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzimy gdzieś od 6 m-ca, kiedy śpi spokojnie. wcześniej chodziliśmy na zmianę, ktoś z dzieckiem zostawał. na pewno nie porzuciliśmy kościoła z powodu narodzin dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwiej nam bylo z dzieckiem spiacym w wozku niz teraz jak ma rok. I nie bylismy od jego chrzcin:o do tego maz ma czesto pracujaca niedziele,to juz w ogole sie nie chce:o teraz planujemy zaczac chodzic,ale bardziej stac na zewnatrz jak bedzie cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:15 jak to się nie chce chodzic do kościoła? Przecież to obowiązek. Śmieszy mnie stanie na dworze - aby dalej od ołtarza, aby tylko na tace nie dac... Najczęściej taki akcje własnie robią nastolatki i matki z drepczącycmi dziecmi. Dodam tylko, że w moim kościele wiele jest młodych rodziców których dzieci siedzą u nich na kolanach, są grzeczne, a jeśli jest "bunt na pokładzie" to wynoszą dziecko z kościoła i wracają jak się uspokoi. Nie chce mi się... Wychowywanie dzieci to przecież coś, co trwa cały czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co wy ciągacie te dzieci na msze? przeciez one i tak z tego nic nie mają, nic nie rozumieją. i tylko ty wrzaski, płacze i krzyki, przeszkadza to innym wierzącym. i zawsze potem taka mamusia czy tatuś bierze wózek, albo dzieciaka za rękę i wychodzi. i nawet rodzic z tego nic nie ma, bo musi stac z dzieckiem na zewnatrz. po co te biedne dzieci ciagacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio własnie się zastanawiałam dlaczego mamuśki targają takie małe dzieci do kościoła( z wyjątkiem sytuacji kiedy nie ma dziecka z kim zostawić), dziecko nic i tak nie rozumie i tylko rozprasza rodziców i wszystkich dookoła. Nie mowie o tych niegrzecznych śpiewających sobie piosenki z przedszkola na cały kościół lub wrzeszczących, ale takich które kucają bo bolą ich nogi albo wiercą sie i ciągle pytaja rodziców kiedy idą do domu,albo śpią na rekach umordowanych rodziców. Po co????????? Msza to czas na skupienie i modlitwe a nie na grzebanie w torbie w poszukiwaniu picia i paluszków dla znudzonego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżej popieram! i ciągle te teksty rodziców: - Zuzia, nie wolno! - Zuzia, cicho bądz - zuzia chcesz sie napic? - nie idz tam! - do domu pojdziemy za niedlugo i mase innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę z dziećmi na mszę dla dzieci, skoro dorosłym bez dzieci przeszkadza, to niech się wybiorą na inną godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Ja dopiero jestem w ciąży, ale siostra ma dwójkę dzieci - 4-latke i 1.5-roczne - i jakos potrafią nad dziecmi zapanować w kościele. Chodza oboje z mężem i z maluchami od najmłodszych miesięcy. Jak starsza przechodziła faze fochów, tata wynosił ją z kościoła i zaraz wracali, bo mała wolała być z mamą i tatą, a nie tylko z tatą na zewnątrz. Tłumaczyli dzieciom i nadal to robia, jak się zachowac w kościele, i maluchy nie dostają ani paluszków ani picia, ani nie wolno im biegac po kościele - po prostu maja grzecznie siedzieć z rodzicami i tyle. Obserwowałam ich kilkakrotnie na uroczystościach rodzinnych - i można? Mozna! Uważam, że dzieci od najmłodszych lat powinny brać udział we mszy, a nie tylko chrzest-komunia-przerwa do bierzmowania-ślub-itp. Tak się wychowuje pseudokatolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi opowiadała znajoma jak zabrała swoje dziecko na pogrzeb- w kościele podłogi marmurowe a ona dała mu do zabawy traktor na sznurku. Jak się domyślacie dziecko latało z tym traktorem jak opętane po całym kościele i jarmoliło tym traktorem aż echo niosło(przypominam-pogrzeb). Jakaś staruszka złapała lekko dziecko za rączkę żeby je wyhamować i żeby tam nie latało to dzieciak przywalił jej tym traktorem w głowę- do dziś pamiętam dumę tej matki jak o tym opowiadała:O a potem się ludzie dziwią skąd się biorą bachory wkładające nauczycielowi kosz na głowę- z takich "dumnych" mamusiek sie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa z bs
wiecie co? temat kosciola jest mi dosc daleki, ale wiem jedno... jesli ktos wierzy, to niech chodzi do kosciola, niech chodzi z dziecmi, nawet malymi, a dlaczego? bo Dom/Bozy nie jest tylko dla wzorowych, jest dla grzesznikow, rozrabiakow, alkoholikow, i innych... jest dla wszystkich, ktorzy potrzebuja tego....... a kobiety, ktore ida po to, aby pouczac innych, ze dziecko chodzi po kosciele i sie nie umie zachowac, niech sie zajmie lepiej soba, bo widac tutaj niezla hipokryzje! jezus nigdy zadnego grzesznika by nie zostawil w potrzebie... chodzcie jesli tak chcecie, chyba, ze dla was samych jest to udreka, ale z tego co piszecie tak nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my chodziliśmy od 2 mca, też miałam cesarkę i wcale strasznie nie jest. Przestaliśmy chodzić przez zimę (wszystko podłapuje) i nie byliśmy 4 miesiące... aż się boję co będzie w tą niedziele :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestem na mszy dla dzieci to liczę się z tym ze będzie szumnie i głośno, ale raczej specjalnie omijam te godzinę bo lubię msze dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katolicy leja dzieci
tacy miłosierni katolicy ale leja te własne dzieci az przyro patrzeć Rozmowy z 2 latkiem: nie idz tam bo dostaniesz w duupe, bądź cicho bo dostaniesz w duupe, zostaw to bo dostaniesz w duupe, choć tutaj bo dostaniesz w duupee, matka wynosi malucha z kościoła slychac klapsy i placz, wraca do kościoła z zapłakanym maluchem i znow groźba, jak wrocilmy do domu ale dostaniesz w duupe, nastepmie idzie po opłatek i się pobożnie modli do swojego boga a dziecko zapłakane zastraszone bo wie ,ze w domu lanie go czeka Przykład z ostatniej niedzieli, i na każdej mszy widze wynoszneinie dziecka i lanie go, bo przez cala msze nie potrafi cicho być i cos się pyta . Nie wstyd wam katolicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez często widzę bicie dzieci przed kościołem i na msze zapłakane są wciągane. Dla mnie to bezensu, dziecko kosciól kojarzy się z klapsami i kara a nie czyms przyjemnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie-katolicy nie leja dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jeszcze nigdy nie widziałam klapsa pod kościołem... Dziwne. Zresztą, proponuję się skupić na Mszy, a nie na obserwowaniu i podsłuchiwaniu rodziców/dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katolicy leja dzieci
Przykro mi ,ale to nie jest podsłuchiwanie, jak matka prze cala msze mowi 200 razy na glos ze dostanie w d**e, wynosi z kościoła daje klapsy, dziecko plącze ala,ala, to chce czy nie, ale jestem co niedziela świadkiem takich scen jak się traktuje dzieci w kościele i co się dzieje kiedy dziecko jest wynosozne Ksiazd to popiera i cytuje werset o rózdze karności Nie-katolicy nie biora dzieci do kościoła i nie wynoszę je z kościoła aby je lac, bo 2 latek godziny w miejscu nie potrafi wysiedzieć, jak katolicy w kościele to robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem lanie dzieci nie ma nic wspólnego z wyznaniem. czepiacie się. KTO NIE SŁUCHA OJCA MATKI TEN SIĘ SŁUCHA PSIEJ SKÓRY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się skupić jak takie wrzaski i bicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama dostawałam lanie od rodziców i moje koleżanki tez, jeśli na mszy zachowaliśmy się nie tak jak rodzice sobie życzyli Dlatego chodzenie do kościoła kojarzyło mi się zawsze z bolącym tylkiem po przyjściu do domu, zastanawiam się czy własne dziecko tam prowadzac, nie jestem przekonana czy to dobre rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz rzadko chodzę, ale to we mnie jest problem - nie chce mi się - taka prawda. Kiedy starsze dziecko było malutkie chodziłam co tydzień i nie było problemu. Dziecko się przyzwyczaja, wie jak się zachować, uczestniczy w nabożeństwie na miarę wieku oczywiście i możliwości. Z młodszym dzieckiem też chodziłam, z dwójką w sumie, ale mała była głośnym dzieckiem, płaczącym, często jedzącym /karmiłam piersią/, miała kolki... i tak sobie odpuszczałam. Później zima sroga, a to znowu deszcz... Teraz już się mobilizuję, ale ciężko jest przywrócić ten rytm. Prawda jest taka, że dla chcącego nic trudnego. A to, że dziecko nie rozumie to nie powód żeby nie iść, przecież kościół to dom boży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:35 - jestem w kościele co niedzielę i plus dodatkowo w święta. Lania nie widzialam, wrzaski dzieci owszem. Nie chodze na msze dla dzieci i wkurza mnie, że rodzice pozwalają dzieciom łazić po całym kościele, biegać i KRZYCZEĆ w tedy faktycznie trudno sie skupić. Jednak uważam, że to rodzice nie radzą sobie z wychowaniem dzieci - dzieci pownno układać się jak psy (przynajmniej we wczesnym dzieciństwie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dodam, ze wiele moich znajomych dostawało będąc wyprowadzonym z kosicola w środku mszy ( jedna z koleżanek tak smao postepuje z dziecmi jak z nia kiedyś) , ale ja akurat na zimno bylam karana w domu, czyli calą msze siedziałam w strachu, wiezialam co mnie czeka bo na ucho mi powiedziano i w domu było na zimno lanie za wiercenie się w lawce, a bylam mala ,aby zrozumieć co ksiądz mowi i o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja idę sama, mąż zostaje z dziećmi potem mąż idzie na inną mszę, ja zostaję z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 19:37 nawet psa się nie bierze w niektóre miejsca bo jest zakaz wstępu, tak samo jak z dziećmi powinno być ,tam gdzie psy mają zakaz wejścia tam dzieci jeśli jesteś zwolennikiem aby jednakowo traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam roczną córeczkę. Z mężem nie chodzimy razem do kościoła. On idzie rano a ja popołudniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzę z dzieckiem od początku tzn tak od kiedy skończył miesiąc. Wcześniej spał całą mszę teraz ma 11 miesięcy i raczej nie śpi jak zaczyna marudzić biorę go na ręce i chodzimy sobie wtedy jest spokojny. Zawsze staram się wybrać takie ustronne miejsce by w razie marudzenia nie przeszkadzał za bardzo innym. Ale z drugiej strony czemu mam nie brać dziecka do Kościoła skoro jestem wierząca i dziecko też wychowuję w wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×