Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego faceci odchodzą tak bez słowa.....?

Polecane posty

Gość gość
Dlaczego faceci odchodzą tak bez słowa.....? - a niech idą w p**du.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w d**ę....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Zgodze się z niektórymi wpisami powyzej, facet faktycznie mógł mieć jakiś problem ze sobą bądź dookoła siebie, nie wiem przyczyny mogą być różne, dziewczyny najcześciej doszukują sie przyczyny w sobie, ale to nie zawsze ma zwiazek z nią sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie rzadko potrafia powiedziec z klasa cos przykrego drugiej osobie, dlatego wola uciec, by tego wszystkiego uniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Tak zgodze się z tym, ale tym bardziej jest im cieżko wydusić to z siebie jezeli problem nie tkwi w tej drugiej osobie a w nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nie wystarczy, ze facet powie, ze odchodzi; nie wystarczy, ze powie, ze sie wypalilo, bo bedzie zalany x pytaniami, blaganiami, prosbami i pomyslami jakby to mozna bylo naprawic. A nie mozna bedzie... poniewaz na ogol facet znudzil sie kobieta itd. a przeciez tego nie powie... bo wie jaki to cios, jak to wplywa na samoocene kobiety... wiec odchodzi bez slowa wiedzac, ze to nie fair, ale wydaje sie to byc dla niego w danej chwili, najlepszym rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niego może itak, ale dla takiej dziewczyny, która zaczęła coś do niego czuć to jest totalny szok. Naprawdę, sama przez to przechodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczyloby Ci "to nie to" , 'nic do ciebie nie czuje", "cos sie wypalilo", "koniec z nami"?? ciekawe.... wiekszosci na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zakochanej dziewczynie nie przetłumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Mówcie co chcecie, ale moim zdaniem to nie jest w porządku być z kimś, a potem ni z gruszki ni z pietruszki sie zapasć pod ziemie jakby nigdy nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, zawsze mozna napisac wyjasniajacego maila, tak jest latwiej i sensowniej. Ale wczesniej osobe trzeba przygotowac na taki szok. Ja nie wiem jakbym miala powiedziec swojemu facetowi, o ktorym bym wiedziala, ze wciaz mocno mnie kocha, ze odchodze od niego... jego cierpienie byloby straszne i dla mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, wszystko fajnie się układało, spotykalismy się, rozmawialiśmy, śmialiśmy i nagle doszłam do wniosku, że on chce abym to ja poprowadziła tą relację, ja wiedziałam, że skoro on tylko by chciał to by zrobił to sam. I rzeczywiści, zrobil, pewnego dnia nasze telefony zamilkły. Ani ja nie odpuściłam, ani on się nie wysilił. Do dnia dzisiejszego mam zagadke, ale jedno jest pewne. NIE ZALEŻAŁO MU. Bo jak komuś na kimś zależy to nie dopuszcza do takich rzeczy. Możliwe, ze problem był w nim, mozliwe że we mnie. Jedno jest pewne, jak facet chce, być z kims to nie patrzy na przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy faceci tak postepuja.a ten typ facetea o ktorym piszesz zostawia sobie tzw furtke powrotu,cwane podejscie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kociatko, co znaczy furtkę powrotu? czym to motywujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest pewien swoich uczuc,dlatego bez slowa znika,a jak mu nie wyjdzie dajmy na to z inna zawsze bedzie mial szanse powrotu .zobaczysz jak nie bedziesz nalegac on sie odezwie ,badz cierpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kociatko- i co ich motywuje do takiego dzialania, aby zostawiać sobie taka furtkę odwrotu? Dlaczego nie zdecydowali się na kroki za pierwszym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki gościu, ja nie nalegalam. Czekalam cierpliwie ale moje czekanie się już skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak swoją drogą to istne tchórzostwo nie powiedzieć komuś, że to nie to. Tylko tak sama się zastanawiam.. powiedziałam kiedyś tak chlopakowi, to przez kolejne pół roku wypisywał mi jaka to jestem zła i niedobra.. więc już sama nie wiem, czy w konsekwencji nie wychodzi na to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukaja wrazen,a jak przekonaja sie co stracili probuja wrocic,mysla ze kazda moga miec,na swojej skorze musza doswiadczyc porazki.a tak wogole facet to ,,mysliwy' lubi polowac badz do zdobycia niech nie ma pewnosci ze ma cie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wiedziała BARDZO dobrze, ze kocham ja do szaleństwa. I co ??? Jednak przeszło jej przez gardło, że nie chce już ze mna być. I tak****ałem znajomość. Miała być jeszcze przyjaźń.. Tylko jak to zrobić jak ja w każdym momencie miałbym ją ochotę przytulić i w ogóle, echhh. Mam taką depresję, że masakra :( staram się jakoś ratować, na siłę trzymam się tego życia, coś robię, wszędzie się angażuję. Ale tak jak dzisiaj..znów mnie dopadł ten stan, upałem się w końcu :( boli to strasznie i nie przechodzi. Ale wiem trzeba się pogodzić. Wie, że bardzo chciałem z nią być. Ale ona nie, to takie banalne, a zawaliło się całe życie. Wysyłałem jej smsy, że wszystko ok z usmiecham. Bo nie chciałem żeby się martwiła, a ona jak głupia to samo. Nic nie rozumie. Źle o mnie myśli, a ja ją kocham. Trudno jutro może będzie lepiej. Teraz rozumiem co czuła moja była partnerką. Wrzeszczała na mnie, że mnie kocha, że jestem głupi. Chyba zadzwonię do niej już sam nie wiem. Wszystkim wydaje się, że mam fajne życie, a ja cierpię jak cholera :( wszystkich uszęśliwiać zawsze chciałem, teraz sam cierpię to nie ma pomocy od nikogo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie piszesz kociatko. Dlatego to nie ja chciałam rozkręcać tą relacje, tylko aby to on włożył w to wysilek i stwierdzilam, że nie odpuszczę. To usłyszalam w pewnym momencie, że mam "za duże wymagania" mimo tego, że obydwoje wiedzieliśym, że jest śmieszny w tym co mowi. Moje wymagania były główne i podstawowe, czyli takie ABY TO ON SIĘ POSTARAŁ..no i widzać jak sie postaral, zniknął..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czsami warto udac slodka idiotke i nie wykladac odrazu wszyskich kart na stol,on wie co robi zle a domaganie sie wiecznie swoch praw i ządań jest męczące ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak trudno powiedziec "mam nową pannę"? No chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotwiczka
:) masz rację. Nigdy nie powiedzialam mu tego, że tego oczekuje,. Po prostu nie gralam tak jak on by sobie tego życzyl, czyli to nie ja biegalam za nim. A mialam wrażenie że albo jest tego nauczony albo jest bardzo przyzwyczajony, albo rzeczywiście...uważa, że moze mieć każda i mu sie to należy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tęsknie za moją kobietą, którą cały czas bardzo kocham. Wiem, że często zachowywałem się nieodpowiednio i za to mi wstyd strasznie, zżera mnie fakt, że zawiodłem że mimo 30 lat nie mialem dużego doświadczenia z kobietami i nie potrafiłem jej właściwie traktować, jak mężczyzna jak partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wlasnie kolega wyzej dochodzi do bardzo madrych wnioskow,czasami trzeba poelnic blad zeby wiedziec co jest dobre dla nas,jestesmy tylko ludzmi wszyscy popelniamy bledy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kociatko masz rację, naprawdę ten związek mnie wiele nauczył i pozwolił zrozumieć życie i kobiety(do jakiegoś stopnia). Wiem, że w kolejnym związku będę lepszym partnerem i nie zawiodę. Tak bardzo bym jej chciał pokazać, że w końcu wszystko zrozumiałem. Niestety, jedyne co mogę teraz dla niej zrobić to pozwolić jej być szczęśliwą. A cierpienie, które teraz przechodzę jest dla mnie najlepszą nauczką. Strasznie mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ta porazka jest przygotowaniem Ciebie do lepszej milosci i nie wykluczone ze z ta kobieta z ktora sie roztales,oby nauka nie poszla w las.wazne ze potrafisz kochac przyciagniesz milosc tylko nie badz juz smutny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochałem się jak szczeniak i z tego powodu popełniłem wiele błędów oczekując od niej takiego samego uczucia którego nie potrafiła mi dać. Niestety wiem, że to już definitywny koniec tego związku. Muszę się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×