Jak religia pierze mózgi dzieci w podstawówkach

Mam chłopaka, którego ojciec zmarł nagle 11 lat temu w wieku 39 lat. Chłopak ma brata, który obecnie chodzi do 6 klasy podstawówki, więc nawet swojego ojca nie pamięta. W ćwiczeniach do religii (podręcznik + ćwiczenia do religii, co za zbijanie kasy...) miał narysowaną piramidę, którą miał uzupełnić najważniejszymi dla siebie wartościami. Uderzyło mnie, gdy na szczycie piramidy zobaczyłam przekreślony napis "tata" zastąpiony słowem "Bóg". co o tym myślicie?

Nie wiem kiedy ten narod sie ocknie i przepadzi tych g****icieli umyslu z publicznych szkol

"Kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu"/

nie komentuje powyzszego :/

15.04.14 gość Racja.

ty juz masz wyprany i nie ma co prac:(

@up - czyżby zagorzały katolik?

Po czym poznać tłumoka? Po slepym podążaniu za modą. Teraz modne jest nawalanie w religie katolicką i katolików więc motłoch się stara. Mam nadzieję, że kiedyś zmądrzejesz. Nie musisz być katolikiem, ale wypadałoby umieć samodzielnie myśleć.

wypraszam sobie :P nie jestem wierząca, ale szanuję ludzi, którzy noszą wiarę w sercu, a nie na pokaz w kościele, by wszyscy widzieli

no to jak szanujesz, to zrozum,ze dla osoby wierzacej najważniejszy powinien być Bóg. Nie martw sie wielu wierzacych tego nie pojmuje. na pierwszym miejscu stawia ful innych rzeczy / ludzi i potem jest problem

Wiecie co, matka mi kiedyś powiedziała, że jakby miała wybierać między wiarą a mną, to by wybrała wiarę. Nawet nie wiecie jak to mnie zabolało.

w życiu nie wyobrażam sobie takiego czegoś usłyszeć...

no ale nie wyobrażam sobie, żeby Bóg był ważniejszy niż osoby, które kochamy. nie pojmuję tego. wg mnie powinna być zachowana równowaga, ale nie że Bóg najważniejszy

Chodzi o to że nie można rodziców czy dzieci kochać mocniej niż B / o/ ga, takie nakaz jest nawet w Bi/ blii. To brzmi może dziwnie i szokująco, ale jeśli to dobrze przemyślimy to zrozumiemy o co chodzi. Ludzie to tylko ludzie, i milosc ludzi nie jest idealna doskonala,czasem ci bliscy nam ludzie moga nas np prowadzic do grzechu albo my ich-jeśli z milosci do nich mielibysmy zg/ rzeszyć to popelnimy bląd, mamy wybrac prawdę, prawość,-czyli Bo/ ga. B / ó/ g jest zródłem miłości, postawienie Go na 1 miejscu ,powoduje to że nasza miłośc do bliskich bedzie zdrowa i prawdziwa. -taka jak byc powinna. Nieprzesadna (znamy przecież przypadki takie gdzie ktoś z dziecka lub rodzica zrobil bozka,który przesłania mu świat)

Bóg nas kocha, czyli z miłości do nas zesłał na Ziemię potop. Tak, to ma sens.

zgadzam sie. Polecam dobry film dokumentalny: "Wiara czyni czuba"...