Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość torturowana777

Czy nie wkurzałaby was taka sytuacja?

Polecane posty

Gość torturowana777

Mieszkanie studenckie. Współlokatorki to obce osoby. Kuchnia wspólna i one przesiadujące w niej po kilka godzin dziennie. W dodatku ich głośne dyskusje. Dzien w dzien. Co byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mają nie rozmawiac? Ty jakaś dziwna i antyspołeczna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie, chyba ty taka jakaś aspołeczna, one się za koleżankowały, co mają z mieszkania wychodzić bo tobie to przeszkadza? dziwaczna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie by wkurzała. Ani iść do kuchni bo siedzą tam i się gapią, jedzenia sobie zrobić nie można, rozumiem Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturowana777
Bo to trochę dziwne jak się przesiaduje po 5 godzin dziennie w kuchni głośno rozmawiając. Ok 1, 2 h ale nie k***a pol dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturowana777
aa i rozmowy z kuchni słychać także w pokojach, czy naprawdę by wam to nie przeszkadzało jakbyście musieli słuchać po 5 h dziennie p********ia współlokatorek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie mogą w którymś z pokojów gadać, parę godzin to już przesada siedzieć w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro razem mieszkacie, to moze lepiej by było się z nimi poznać? Wiadomo, studia, nauka, ale chyba można wykonać pierwszy ruch, wypić razem kawe i się lepiej poznać. A skoro na prawdę są takie złe, to się wyprowadź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie studenckie cech**e sie tym, ze ludzie, mlodzi ludzie w nim rozmawiaja:) Nie, nie wkurzaloby mnie. I raczej, jakbym sobie robila to jedzenie, to bym do nich zagadala, a nie pisała "bo sie na mnie dziwnie gapią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli za glosno gadaja i slyszyssz je w swoim wlasnym pokoju to porozmawiaj na spokojnie czy moga ciszej rozmawiac, a jak nie pomoze to sie wyprowadz. jesli chodzi o przesiadywanie w kuchni - coz, kuchnia we wspolnym mieszkaniu to ''miejsce publiczne'' wiec wszyscy lokatorzy maja prawo tam przesiadywac ile im sie zywnie podoba, o ile nie zajmuja Ci miejsca i przez to nie masz gdzie zjesc albo ugotowac. w takim razie tez doradzam rozmowe a jak nie poskutkuje to wyprowadzke. ale wyrzucic ich stamtad nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k****, byłam w takiej samej sytuacji, w dodatku na lodówkę nakleiły kartkę ze swoimi żądaniami co do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu -akurat ciebie prostaczko ze wsi to nic nie wkurza, jakby twoj konkubin nas\rał ci do ry\ja, to jeszcze byś mu podziękowała. autorko poszukaj innego mieszkania... ja cie rozumiem. jak sie nawet uczyć w takich warunkach? jak sobie jedzenie ugotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczko konkubinatu, ale sa rozni ludzie i nie wszyscy ze wszystkimi maja ochote sie integrowac. w cene mieszkania nie jest wliczony obowiazek integrowania sie ze wspollokatorami a juz szczegolnie przymus wysluchiwania ich halasow. juz lepiej zeby nie bylo integracji ale ludzie umieli obok siebie zyc pokojowo i bez przeszkadzania sobie nawzajem. z opisu widac ze te laski tego nie potrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można wejść do kuchni, porozmawiać z nimi jednocześnie gotując...chyba, że ktoś jest jakimś dziwnym odludkiem który wypełza ze swojego legowiska tylko po to, żeby się najeść. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturowana777
przez nie nie gotuję, prawie nic nie jem a uczyc tez się czesto nie moge, szukam innego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może autorka nie ma z tymi tępymi dzidami tematów do rozmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tylko, że autorka, z tego, co rozumiem, nawet z nimi nie porozmawia- więc o czym mowa? Jesli mnie by coś przeszkadzało to bym o tym z nimi pogadalo- bez focha, tylko normalnie. Mieszkałam kiedyś z taka koleżanką, ktora w nocy słuchała radia, autentycznie. Meczyłam sie dwie noce, w koncu pogadałyśmy i...kupiła sobie słuchawki, nie pokłociłyśmy sie ani nei zakładałam o tym tematu na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie piszcie ze jak ktos nie chce sie integrowac to od razu jest dziwny. po pierwsze moze te laski sa dziwne. a nawet jak nie sa, to co, uwazacie ze towarzyskie osoby sa lepsze od tych nietowarzyskich? kto Wam dal prawo osadzania ludzi i zaliczania do kategorii lepszy/gorszy.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj sorry, nie pomyślałam, ze autorka może być odludkiem który nie wpadł na to, że mieszkając w jednym domu z dużą ilością ludzi nie da się ich unikać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturowana777
Rozmawiałam z tymi dziewczynami i stwierdzam, ze nie mamy wspolnych tematów, jestesmy jak dwa światy, więc po co na siłę mam się z nimi integrować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby rozmawiały w parku na ławce to miałaabyś nic przeciwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturowana777
w parku-oczywiście, ze nie. krępuje mnie gotowanie przy obcych osobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 15:39 taka z Ciebie miastowa, a nie wiesz, ze nie pisze się konkubin, a konkubent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inteligenty człowiek z każdym znajdzie temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja Cie rozumiem, bo mam podobnie. i co moge doradzic to zmiana mieszkania. bo nawet jak sie dogadasz z dziewczynami i nie beda przesiadywac w kuchni to nie wiadomo czy nie beda miec Ci za zle tego o co je poprosisz, albo wlasnie jak niektorzy forumowicze zaczna Cie negatywnie oceniac ''bo sie nie chcesz integrowac'' i na dluzsza mete takie mieszkanie bedzie nie do wytrzymania. bo jednak glupio nie miec kontaktu z ludzmi z ktorymi sie mieszka, jezeli oni miedzy soba maja duzo lpeszy kontakt niz z Toba to zawsze sie czujesz na uboczu i obgadywana za plecami... takie zycie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo przecież jak się nie chcesz integrować to wg społeczności kafe jesteś gorsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo musisz i iść wylizać d**y i pochwalić ich śliczne włoski i o, a tą bluzeczkę gdzie kupiłaś? i obgadać innych współlokatorów, to wtedy przyjmą cię do swojego klubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×