Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego muszę się na to godzić?

Polecane posty

Gość gość

Jestem os. bezrobotną tj staram się cały czas o pracę (jestem wykształcona itd.)odezwała się do mnie jedna z czołowych firm z mojej branży (wiem że to jest dla mnie duża szansa, oczywiście wiem że nie staruję z pozycji super fantastycznego pracownika, który po zjadał wszystkie rozumy i wiem że czeka mnie dużo nauki po pracy aby nadrobić wiedzę, której nie zdobywałam jak zajmowałam się dzieckiem itd.). Tym bardziej doceniam to że się odezwali jednak wiem, że mam dosyć specyficzne wykształcenie i nie ma zbyt wiele os takich jak ja w okolicy). Ale do sedna sprawy... Najpierw odbyłam 2 rozmowy z tzw twarde, które przeprowadził dyr. (z wiedzy i faktów) pierwsza trwała 2h (w tym test) a druga trwała 3h (w tym test) zostałam zaakceptowana i w następnym tyg. miałam się spotkać pracownikiem tego samego szczebla jakim ja mam być (tylko ten pan ma 12letni staż) miał mi pokazać dokładnie na czym polega praca, jaki jest standard i mechanizmy itd. Tylko to wszystko jest bez podpisania umowy! Jednego dnia jeździłam z panem (tj umówiliśmy się dzień wcześniej i poinformował o miejscu w którym się mamy spotkać było to miejsce takie jakie wyznaczył dyr. na które się zgodziłam ) następnego dnia miała jechać na inny teren tj i pan poprosił abym pojechała do miejscowości oddalonej o ok 30km zgodziłam się bo moja praca polega na takich wyjazdach. Tam miałam się spotkać i u klienta zostawić moje auto i dalej jechać jego samochodem służbowym. Na miejscu okazało się że po tym spotkaniu jedziemy jeszcze na 2 auta bo on będzie jechał dalej a ja mam sama wrócić do domu. W sumie tego dnia zrobiłam ok 150km swoim samochodem. Ten facet ma mi wystawić również opinię dla tego nie mogę podskakiwać jednak uważam że to nie jest ok aby w ten sposób wykorzystywać osoby starające się o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w następnym tyg mam jeszcze tak pojeździć z innym specjalistą tym razem wiem że on na mnie będzie czekał 100km od mojego domu. Cały czas nie mając umowy. Wiem że po tych wyjazdach oni mnie zatrudnią bo one są niby dla mnie w ramach szkolenia. (chociaż uważam że szkolenia przed podpisaniem umowy to trochę śmieszne ) a jest to duża firma zatrudniająca ponad 80 specjalistów całej Polsce, regularnie płac***ensje, jak ktoś chce to może tu pracować wiele lat (moja kol, tu pracuje i jest zadowolona) tylko dlaczego muszę się godzić na taka rekrutację? To jest wykorzystywanie?! Czy przepisy kodeksu pracy dopuszczają do takich sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego wszystkiego piszę tutaj bo wstydzę się przyznać mężowi, nie chcę jemu mówić że jestem taką kretynką i nie potrafię wyraźnie powiedzieć, że nie będę tak jeździła swoim autem za swoje pieniądze (nie chodzi tu o 100zł ale o fakt że czuję się wykorzystana), nie chciałam jednoznacznie postawić na swoim bo zależy mi na pozytywnej opinii a to zależy częściowo od zdania tego pana. Na koniec tj ok godziny 14 (na pytanie co robimy dalej )powiedziałam ze wracam do domu bo nie chce dalej jeździć na mojej benzynie. to on powiedział, że ok i że w takim razie on jedzie do siebie a ja wracam, a jak by się dyr., pytał dlaczego tak szybko skończyliśmy to żebym powiedziała ze muszę jechać po dziecko. Niestety jeżeli dyr. się mnie zapyta to nie mam zamiaru kłamać tylko powiem że nie chciałam za darmo jeździć swoim samochodem a i jeszcze się dokładać bo za paliwo ja płaciłam a nie firma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda że nikt nie chce ze mną chwilkę po pisać i poradzić, prawdopodobnie to powinnam się może cieszyć bo na pewno niewiele os. było by dla mnie miłych... no cóż ... dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×