Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skrytykowana na codzień

Mój facet mnie non stop krytykuje i strofuje

Polecane posty

Gość skrytykowana na codzień

Mam tego coraz bardziej dosyć. Mieszkamy razem wiec ciągle mi cos wytyka. A to że źle rozwiesiłam pranie, że mam bałagan w szafie, że czemu tyle kosmetyków na pralce, po co tyle wędliny kupiłam, czemu gotuję w nowej bluzce, czemu się nie przebiorę gdy wracam z pracy i leżę pod kocem. Nie podoba mu się to co kupuje do ubrania, moja nowa fryzura, nawet to że na chrzest mojego chrzesniaka nie daje pieniedzy bo wymyslłam sobie prezent. Ciągle robię coś źle, bo bym nie zrobiła to on jest niezadowlony. Związek krótki bo ponad roczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochaj go i sie popraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Chcę zrobić na święta 2 kg pieczonego boczku to on kręci głową że czemu nie 1,5 kg, w domu rodzinnym będą 2 gęsi na święta to on kręci nosem że po co, że znowu się wszytscy będą obżerac. Kupiłam palmę na niedziele palmową to stwierdził że ma najbrzydszą ze wszytskich/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję chłopakowi że mieszka z takim pustym,bezmyślnym bałaganiarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romulus i Remus
zrzeda to dramat :D jemu to powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak smerf maruda. Ja bym nie wytrzymala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przepros powiedz ze 0,5 boczku zamrozisz a za palme zrobisz mu laske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoleczkaSzefowa
Ale macho :D ze świeca takiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Nie jestem zadnym bałaganiarzem. To ja na codzień ogarniam dom. Wracam z pracy, gotuje obiad, kuchnia ogarnięta , pokój ogarnięty on wraca na gotowe. Czy to co mam w swojej szafie to taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
zresztą to nie chodzi tylko o bałagan w szafie, on czepia sie wszytskiego. Ostatnio chciałam ubrac marynarkę do koscioła to jak zobaczył to znowu skrzywiony. Buty kupiłam to mu się nie podobają, spodnie ok ale bluzka okropna. Wróciłam od fryzjera to mi z 3 razy powtarzał że dziwnie wygladam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malo sie starasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Robię czasem zakupy rodzicom to też sie czepia, czepia się tez mojego rodzeństwa. Wszystko mu nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze go pytaj zanim cos kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kest toksyczny. Dziwie ci sie, ze jeszcze z nim jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Czuję sie przez to beznadziejnie i coraz bardziej popadam w kompleksy/ Pytałam go czemu to robi i czemu własciwie ze mna jest skoro nic mu we mnie nie pasuje to stwierdził że przesadzam i że bardzo mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Jak przeczytałam twój post, to zastanawiam się, czy to ty teraz faceta się nie czepiasz - przynajmniej po części wg mnie może mieć rację. Nie wiem, czy czepianie się o to co napisałaś ma konkretne podstawy, ale jeśli załóżmy pranie rozwieszasz niechlujnie, w szafie masz jeden wielki kołtun, nie przebierasz się po powrocie do domu (wygoda i jednak luz, bo ja nie cierpię łazić po domu w tym, co nosiłam w pracy). Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby cokolwiek w kuchni robić będąc w "wyjściowych" ciuchach. I nie mówię o eleganckiej bluzce, czy żakiecie, tudzież nowych portkach. Mówię o rzeczach, w których wychodzę na zewnątrz, czy to do pracy, czy miasta, czy na spacer z dziećmi. Domowe ciuchy są domowe, wygodne, nie krępują ruchów - raz, że lepiej człowiek się czuje jak się ze sztywniaka przebierze, dwa - można właśnie się kopsnąć na kanapę i po wstaniu nie wkurzać, że bluzka wygląda jak szmata psu z pysia wyjęta. Druga sprawa, takie rzeczy szybciej niszczą się. Po całym dniu takiego noszenia, to ona jest nieświeża, przesiąknięta zapachami. Częste pranie wystarczy, żeby rzecz nie przetrwała tyle, ile producent założył , że przetrwa. Potem sama patrzysz na taką rzecz i se myślisz, nie mam w czym chodzić, bo to zniszczone, idziesz, kupujesz nowe. I od nowa to samo. No i to tyle, co do mojego przyznawania racji facetowi. Kobieta jako ta z reguły bardziej ogarnięta, powinna dbać o jako taki ład (przy pomocy faceta oczywiście, no ale we własnej szafie bajzel ?... :-o) . / co do reszty - to proponuję zapytać po kolejnej krytyce ubrania, fryzury, czy decyzji - po jaką cholerę w ogóle on z tobą jest, skoro jesteś taka nieidealna? / jeśli to norma, to w tym przypadku dobrze, że se mieszkacie razem ... zobaczycie jak to jest i w razie czego można się ewakuować, skoro nie pasują wam wasze wzajemne nawyki. On se znajdzie perfekcyjną panią domu, ty faceta, dla którego bajzel jest jego środowiskiem naturalnym i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jak się razem mieszka, to gdzieś ten budżet jest wspólny po części, nie wiem, jak się dogadywaliście w tej kwestii z ponoszeniem kosztów. Bo jeśli jest tak, że każde z was wrzuca do wspólnej puli, z której lecą opłaty i bieżące wydatki, a resztę zostawia sobie i ty z tej reszty coś kupujesz, dajmy na to te zakupy spożywcze dla rodziców (zakładam, ze to potrzebna pomoc), to nie powinien się czepiać. Gorzej, jeśli korzystasz z jego "nadwyżki dochodowej", czy ze wspólnej kasy na te cele. No to ja też bym się zjeżyła, gdyby facet bez konsultacji i omówienia wydawał wspólną kasę co rusz na pomoc rodzinie. NIe wiem jaka jest ich sytuacja, ale jeśli taka zła, że musisz pomagać, to musisz z facetem twardo sprawę omówić, że co jak co, ale jedzenie im kupisz, bo nie pozwolisz, bo głodni byli. W końcu to rodzice. Poza tym, jak czytam ... nie rokuje dobrze taki związek ... oboje nie dojrzeliście do bycia z kimś pod jednym dachem. On wydaje się być zatwardziałym w zasadach starym, skąpym kawalerem, a ty niedojrzałą trzpiotką, której zachciało pobawić sie w dom i okazało się, że nie wszystko jest takie cudne, bo oprócz namiętnych nocy, są dni szare i zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jesteś uległa w hoooj i taka trochę prosta. Dobrze się tobą rządzi. Kobieta z klasą znająca swoją wartość by sobie nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie ten bajzel u autorki, widziałaś na oczy? to w oczach faceta ma bajzel w szafie, a tak poza tym jej szafa to jej problem...niech on ma czysto jak lubi, napisała że to ona sprząta, pierze, a ten się wszystkiego czepia, jej sprawa czy nosi wyjściowe ciuchy po domu, to jej ciuchy, jak on lubi dresy niech wkłada, ludzie mamy 21 wiek i wolność, jak można kogoś się czepiać za noszenie wyjściowej spódnicy w domu, żeby jeszcze on to mówił z troską w głosie że mu zależy ale on się po prostu najzwyczajniej wszystkiego czepia i to pierdół, to typ marudy i kłapołuchego, on zawsze znajdzie powód, jak ona zrobi porządek w szafie, to on czepnie się czegoś innego, tu jest sedno problemu a nie czy faktycznie ten bajzel w jej szafie jest, nie rozumiecie? ciężkie życie z takim cię czeka, przemyśl ten związek. Ja miałam takiego męża, wytrzymałam 8 lat. Ale ja miałam jeszcze większe jazdy, poza tym to nie miejsce na moją historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Boczek który zrobimy na święta jest z kasy rodziców, takze nic nie ponosimy kosztów. Jedynie czas na przygotowanie i opłata z gaz:-( Co do szafy, to niestety to coś czego nie ukrywałam przed nim. Zawsze tak miałam i juz chyba tego nie zmienię. Ale to jest moja szafa, zamknięta , nikt tego nie widzi. Ogólnie mamy czysto bo ja wszytsko ogarniam, zbieram szklanki, ścielam lózko, robie prania, gotuje obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Nigdy w zyciu nie robiłam tak że po pracy wracałam i przebierałam się w dresy. Chodzę w tym co ubrałam rano, jedynie w weekendy ubieram luźne rzeczy. A na codzień nie noszę garsonek ale tez ubieram sie do rpacy na luzie wiec najczesciej jakieś dżinsy i bluska czy koszula. Wtedy akurat byłam w koszuli kraciastej, czyli styl raczej luźny, ale jego wkurwiło że nie sciągłam jej do smażenia kotletów. A koszula i tak juz była do prania wiec to nie tak że jeszcze można byłą ją raz założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mówię o rzeczach, w których wychodzę na zewnątrz, czy to do pracy, czy miasta, czy na spacer z dziećmi. "--------------nie pierzesz bluzek po jednym dniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytykowana na codzień
Wczoraj wieczorem po godzinie 22 szorowałam umywalkę i wannę i jak to zoabczył to znowu " a po co robisz? jak można zabierać się do sprzątania o 22:30?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż jak mówiłam był podobny a z czasem nawet gorszy, do tego stopnia że mimo że nie było pijaństwa, hazardu, zdrad, itp. rzeczy to dostałam rozwód z jego winy, a skład sędziowski otwierał szeroko oczy jak były przedstawiane nagrania z rozmów czy stenogramy smsów są ludzie zwani tyranami emocjonalnymi, w ten sposób lubią się poczuć lepsi, jak kogoś skrytykują ja nie chcę cię straszyć ale mój mąż tez zaczynał jako pospolity maruda i czepiacz pierdół, potem przeszłam piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mątwa_
no comment :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość mój mąż jak mówiłam był podobny a z czasem nawet gorszy, do tego stopnia że mimo że nie było pijaństwa, hazardu, zdrad, itp. rzeczy to dostałam rozwód z jego winy, a skład sędziowski otwierał szeroko oczy jak były przedstawiane nagrania z rozmów czy stenogramy smsów są ludzie zwani tyranami emocjonalnymi, w ten sposób lubią się poczuć lepsi, jak kogoś skrytykują ja nie chcę cię straszyć ale mój mąż tez zaczynał jako pospolity maruda i czepiacz pierdół, potem przeszłam piekło Przykro mi wiesz...... dobrze, ze masz juz to za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupia kolejna baba. Dajesz się poniżać, sama sobie jesteś winna. Kto wam wszczepił taka niewolniczą postawę? To dlatego coraz więcej jest chamskich mężczyzn. Więcej niezależności i swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec taki jest. Jemu daleko do ideału ale uwielbia wytykać wady innym. Nigdy nic mu nie odpowiada, zawsze wszystko jest źle. Jak byłam mała to potrafił skrytykować nawet laurkę którą mu zrobiłam lub prezent dla niego na który zbierałam kilka miesięcy. W efekcie mama od niego odeszła, brat zerwał kontakt a ja odwiedzam go max 3 razy w roku mimo że mieszkam niedaleko. Został sam bo w jego obecności czuliśmy się nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie jest az tak ostro ale tez często slysze nirpotrzebne zrzedzenie. Macie pomysly jak sie odcinac komus takiemu? A moze w jakis dosadny sposob mu dowalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×