Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podzial obowiazkow nie daje rady

Polecane posty

Gość gość
ja pierdziele, jak rozmemlana trzeba byc by przez 8h nie moc ogarnac mieszkania? Odkurzanie autorko to jest 10 minut. chyba jestes taka lajza jak moja szwagierka, co ziemniaki na obiad dla dwoch osob godzine obiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam bliźniaki i nie narzekam jak ty, mąż wraca o 19-tej, tez cały dzięn jestem sama. z tej kuwety kota to już się najbardziej uśmiałam :) a to że musisz umyć naczynia z poprzedniego dnia to raczej świadczy o twoim lenistwie a nie ilości pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wg ciebie jak mąż wraca z pracy powinien sprzątać, zajmować się dzieckiem itd a ty co? wolne? więc nie dziiw sie że mąż myśli podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najokropniejszy jest ten spacer z dzieckiem i wybieranie kocich bobków z kuwety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CO za idiotki tu siedzą...poglądy jak moja babcia "bo facet to facet nic nie musi robić ble ble " Autorko to ze twoj maz pracuje nie znaczy ma w domu nic nie rozbic. Ja tez nie pracuje a maz mi duzo pomaga aaaa zajmowanie sie dzieckiem to jest z****** obowiązek jako rodzica. Przychodzi z pracy to dajesz mu dziecko i niech idzie z nim na spacer ., Wieczorem nie zaszkodzi jak pozmywa po kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujca 4 latka
wrocilam do pracy po roku macierzynskiego. podczas macierzyskiego (od 6 tyg od ur) pracowalam z domu za kase do reki. dziecko mialam dosc grzeczne, ale oczywiscie nie zajmowalo sie soba samo. maz zawsze mi pomagal, tak bylo tez przed ciaza. gotujemy na zmiane, sprzatalismy przy dziecku na raty, bo mamy dom i nie dalo rady juz wszystkiego na raz ogarnac. zawsze byl pomocny, ale facetom trzeba czasem jasno powiedziec, co maja zrobic. w nocy dziecko wstawalo raz na karmienie, on czesto je wtedy przewijal i mi podawal. od 3 miesiaca przesypial noce. nie odkurzlam codziennie, ale nie siedzialam w smietniku. Wystarczylo czasem zmiesc okruszki jedynie. Po powrocie do pracy juz normalnej wizelismy pania do sprzatania, bo juz teraz szkoda mi na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoją drogą jakie ty gary myjesz z poprzedniego dnia ? u mnie co najwyżej może zostać jakiś talerz z kolacji jeśli jemy zbyt późno a nie chce mi się wstawić go do zmywarki rzadko mam w zlewie nieumyte naczynia bo myję na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość czyli wg ciebie jak mąż wraca z pracy powinien sprzątać, zajmować się dzieckiem itd a ty co? wolne?" tak głupia pipo tak powiem robić bo dziecko ma ojca i matkę .Jego zasranym obowiązkiem jest zajmować się swoim dzieckiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 alez skad! ty masz z********ac dalej a maz ma wolne! rozumiem ze skrajnosci cie tylko interesuja, ale stnieje cos takiego jak WSPOLNE. wspolne dziecko, wspolne mieszkanie, wspolne p********e gary i kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jakiś podział jest, chociaż większość spraw ogarniam ja. Ja zajmuję się domem - pranie, sprzątanie, gotowanie, planuję i robię najczęściej zakupy, zajmuję się dziećmi. Mąż w domu prasuje, sprząta z użyciem silnej chemii /raz na jakiś czas/, odkurza raz w tygodniu, wychodzi z psem, wynosi śmieci, przynosi cięższe zakupy, kilka razy w roku trzepie dywany albo wozi do pralni. Oczywiście z dziećmi spędza czas, wspólnie jeżdżą na rowerach, chodzą na basen, bawią się... ale to nie praca. Z obowiązków jeszcze mąż wozi córkę na zajęcia dodatkowe w soboty i zajmuje się samochodami /wszystko co trzeba/. Oboje pracujemy zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było tak jak u autorki, a może gozej, bo mam 2 małzch dzieci. nic nie pomagało, wiec przestalam robic mu jesc jak wracal z pracy, musial sam sobie robic. oprocz tego klocilam sie z nim ...zmienil sie dopiero jak zaczelam zarabiac, polowe tego co on, bo na pol etatu , prace mam lekkka, ale mowie teraz do niego,to mogles sie uczyc, tez bys mial lekka prace. w kazdym razie od tego czasu kiedy zarabiam on sam bez wytykania gotuje czesto obiady,robi zakupy...nie musze o nic prosic.mnie sie wydaje ze jak sie jest uzaleznionym finansowo od faceta to on mysli zee nic juz nie musi , bo utrzymuje kobiete i ona nie ma wyjscia zadnego, wiec bedzie potulnie jemu uslugiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem na rocznym macierzynskim (uprzedzę komentarze: więc także składam się na utrzymanie rodziny i domu bo dostaję pensję). Mąż późno wraca, dziecko mam marudne i mało co można zrobić jak nie śpi a jak śpi to tylko na spacerze. Także mam w domu syf czasami, obiad raz jest raz nie, zależy jaki dzień dziecko miało. Ogólnie mam to gdzieś co ktoś powie. Robię ile daję rade ale nie będę codziennie szorować łazienki. Mąż to rozumie. To trudny czas dla małzenstw i staramy się po prostu jakoś przeczekać ten etap a nie wojować ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenorrr
Ja obecnie nie pracuję, córka ma prawie 2 lata - po porodzie wróciłam do pracy po 8 miesiącach, ale jakiś czas temu się zwolniłam z powodu braku opieki do Małej, stwierdziliśmy że w sumie się nie pali żebym pracowała bo nasza sytuacja materialna trochę się poprawiła. Mąż pracuje mniej więcej tak : 2-3 dni w domu, 2 dni w pracy i tak w kółko, co drugi weekend tzw. "długi" (3-4 dni), w sumie pracuje w miesiącu 15 dni. Uwielbiam zajmować się domem, sprzątać, porządkować, wychodzić z małą na spacery, spotykać się ze znajomymi którzy również mają maluchy... dla mnie czas w domu teraz to bajka. Poświęcam córce mnóstwo czasu, którego nie miałam kiedy pracowałam- ciągle był pośpiech, wszystko podporządkowane pracy, tak naprawdę na nic nie miałam czasu. Mąż oczywiście nie ma problemu ze sprzątaniem (grubsze sprawy jak mycie okien, trzepanie dywanów, wieszanie firan :P to jego sprawka), a jednak kiedy jest w domu pozwalam mu się wyspać (pracuje dość ciężko fizycznie, po 12h), budzę go kawą, ma już gotowy obiad i posprzątane.. i sprawia mi to ogromną przyjemność! Córka oczywiście nie zawsze daje mi sprzątać, ale zazwyczaj daję jej jakieś "zadania" i mała pomocnica chętnie pomaga mamie :-) choć córka jest bardzo aktywnym dzieckiem, wszędzie jej pełno, i pamiętam że kiedyś wcale nie było łatwo posprzątać przy niej czy ugotować obiad (robiłam to kiedy spała w dzień lub wieczorami). Teraz jest coraz lżej. Dodam, że zawsze zanim położę się spać zawsze mam posprzątaną kuchnię, łazienkę i salon, sprzątam na bieżąco żeby nie wstać i nie mieć od rana pełnych rąk roboty. Ależ się rozpisałam :P Dlatego właśnie zwykle się nie udzielam na forach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Skoro facet pracuje i przez to zapewnia ci krolewskie warunki finansowe - mozesz spedzic z dzieckiem czas w domu - to chyba zrozumiale, ze wiekszosc obowiazkow domowych nalezy do ciebie" Bredzisz. Laska jest na macierzyńskim, czyli uwaga uwaga, dostaje kasę (skoro jest to dłuższy, roczny to chyba 80% pensji), tak jak by pracowała. Mąż jej nie utrzymuje sam. Więc nie jest tak, że tylko on przynosi kasę. Więc, może i większość, ale nie wszystkie. Ona może siedzieć w domu, bo ma takie prawo, i nie dlatego, że mąż, tylko dlatego, że państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do mamusi tam ci podstawią pod nos roszczeniowa babo. Ciekawe tylko jak długo z tobą wytrzymają NIEROBIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moj maz nie zarabia na nas-jak napisalam,bez mojego macirzynskiego nie dalibysmy rady." - ciekawe, czy na samym macierzynskim dalibyscie rade, leniwa babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się hejty posypały... Jeżeli chodzi o mojego męża, którego i tak wiecznie nie ma w domu, jak już to w weekendy coś z niego można wycisnąć, to podchodzę do niego zadaniowo, a nie roszczeniowo. Mówię mu co ma zrobić, a nie robię mu pretensji, że nie pomaga czy coś w tym stylu. Gdy zaczyna grymasić (robi to w naprawdę zabawny i słodki sposób) to mówię: "ja nie proszę cię o zrobienie czegoś, masz to po prostu zrobić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciasteczkowa_mi - a co ty dziecko znowu robisz na forum dla dorosłych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciasteczkowa, jak dla mnie, to mozesz zapitalac z kapciami w zebach dla swojego gacha, nic mi do tego, ale niektore kobiety nie pozwolą z siebie robic sluzacych i popychadel :D wiem, wiem, abstrakcja dla ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciasteczkowa_mi Pytam seri co ty ZNOWU robisz na forum o macierzyństwie ? nie jestes w ciązy nie jestes matka wiec co tutaj robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo ciasteczkowa :) panna która brzydzi sie kobietami w ciązy i nigdy w zyciu nie bedzie matka ( uffff ) znowu ma złote rady dla innych heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw męża z dzieckiem po obiedzie i zmyj naczynia i ewentualnie przygotuj coś wstępnie na obiad na następny dzień ja tak robiłam, siedziałam na wychowawczym 3 lata,( po półtora roku miałam już drugie dziecko w domu) gdy odkurzałam moje dziecko jak akurat wrzeszczało w łóżeczku to milkło :-), dziecko też chodziło w chodziku, miało na framudze sprężynującą huśtawkę myślę, że masz źle zorganizowany czas i za mało angażujesz męża, musisz mniej więcej planować tydzień i w sobotę robić zakupy (znaczy niech mąż robi), a popołudniami zostawiać dziecko pod opieką męża i nadganiać robotę, a gdy nie trzeba się zajmować dzieckiem to naprawdę szybko wszystko idzie i nie stawiaj sobie za punkt honoru, żeby codziennie myć podłogi, sobie też trochę odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydze sie kobietami w ciazy? A skad bierzesz takie rewelacje? :D No dalej, zabron mi tu przychodzic :) I ile razy mam mowic, ze jak klikam na glownej to nie patrze na dzial? Z tytulu ani nawet z tematu nie wynika, ze jest on o dzieciach. Jest o podziale obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie ubogi zasob słów posiadasz ciasteczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko zrobiłaś katastrofalny błąd ucząc spać małego w skrajnej ciszy, to jest fatalne ,wręcz dezorganicyjne Az strach pomyśleć jakby w domu były jeszcze inne dzieci ,jaki klasztor byś im zgotowała, bo mały śpi i dosłowne na paluszkach trzeba chodzi nic nie odzywając się, wyłączać wszystko co powoduje dźwięk . Znam takie rodziny ,kiedy dziecko spi to nawet kichnąć nie można, a później się wypłakują.ze klasztor mają w domu na czas drzemki dziecka nic nie mogąc zrobic w domu. Makabra na własne życzenie To nie jest normalne i funkcjonować się tak nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a czy twoj maz cos robi po za praca? wychodzi na spacer?usypia, kąpie dziecko?zmywa gary lub zrobi kolacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to ty za duzo cackasz sie z swoim mężem. Jego dziecko wiec niech sie nim zajmuje . Jest takim samym rodzicem jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×