Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Musze to z siebie wyrzucić,zawsze ci co mieszkają z rodzicami są najgorsi

Polecane posty

Gość gość

a ci co się wyprowadzili to najlepsi,najlepsze córki i wnuczki te co są daleko i odwiedzą raz na 2 lata albo zadzwonia raz w miesiacu i słodzą przez telefon a ci co są na miejscu,robią zakupy,gotują,wiozą do lekarza to zawsze najgorsi.Tyle w temacie.Musiałam to napisać,sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze tak jest ..tak samo relacja tescie ...ta synowa co mieszka to zawasze zła ,ma najgorsze dzieci itp.. samo zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co roku tak jest w święta...wielkie państwo z wielkiego świata przyjeżdza i nawet kubka po kawie po sobie nie umyje a ja 3 dni przed swietami haruje jak dziki osioł,obsługuje sprzątam,gotuje,potem podaję i zmywam.Oni leża a ja każde swięta mam zrąbane,wyglądam jak oferma,włosy z odrostami,połamnae paznokcie,nawet nie mam się w co ubrać a dziś usłyszałam ze nie mam prawa narzekac bo to moja siostra jest ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze codzienne relacje z ludzmi są mniej romantyczne niż z gośćmi,których widzisz raz na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie zycie. Nie mieszkamy z rodzicami ale w poblizu (5 min piechota) ale jak przyjedzie (500 km) brat z rodzina to wielkie swieto. Jego dzieci dostaja wiele wiecej niz nasz synek (materialnie). OK, zawsze jak trzeba bylo, to sie nim opiekowali. Ale zzera mnie jak widze jak mu jest przykro jak widzi jakie prezenty dostaje "kuzynowstwo" od dziadkow a jakie on. Takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice uważają ze skoro ona przyjeżdza to ja mam obowiazek ja obsługiwac a ona nawet palcem przez kilka dni nie kiwnie a przecież jest w swoim rodzinnym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widzisz kogoś rzadko,to włącza się kurtuazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to po co na to sie zgadzasz ... po co sprzatasz .ogarnac dom i tyle .. a ugotowac podstawowe rzeczy ..po co sie zaharowywac ..jak beda głodni sa sklepy ..a pozatym jak sa głodni to niech sami cos ukuchca ....bo jesli siosta przyjezdza i mysli ze jej sie nalezy i nie pomoze chociazby pozmywac i z niczym nie przyjedzie to ja tez bym olałą . no chyba ze oni tez organizuja swieta ...raz u was u nas to co innego ....a co innego jest jesli rodzice tescie uwazaja dzieci swoje albo wnuki te co sa widywane raz na jakis czas za najlepsze to kazdego by szlak trafił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swięta zawsze są u nas,rodzice są schorowani więc nie daliby rady jechać 500 km.Własnie w tym roku mało szykuje i daltego są już komentarze ze Kasia przyjeżdza a tu nie nagotowane w 10 garach :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobie 2 ciasta i 2 salatki,plus jakieś danie na ciepło i normalny obiad.z przystawek to jajka z majonezem,śledziki itp ale to wg rodziców ciągle za mało.Nie mam już siły na te komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widać Twój szczebel ewolucji zatrzymał się na służalczym, no nic.. Skoro nie umiesz otworzyć gęby to taka Twoja dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasugeruj by to siostra zaprosiła was na Gwiazdkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie dziś się odezwałam i jestem najgorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było tydzień wcześniej zadzwonić do siostry i zasugerować by jakieś potrawy przywieźli ze sobą korona z głowy by nie spadła dzięki Bogu ani ja ani mąż nie mamy rodzeństwa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona się ze mną nie kontaktuje tylko do rodziców dzwoni,nawet nie zadzwoniła spytać czy coś pomóc.wszystko ustala z rodzicami,więc ja do niej dzwonic nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety tak bywa. Ja jestem tą wnuczką dojazdową i jestem naj i nikt ode mnie niczego nie wymaga. Siostra, która mieszka z babcią, pierze jej rzeczy, gotuje jej, kąpie, czesze i ubiera jest niedobra, wszystko robi nie tak, za wolno i byle jak. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie życie jest takie przewrotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×