Czy można być feministką jeśli sie nie lubi kobiet?

Ja w sumie z jednej strony mam w dużym stopniu feministyczne poglądy, wk9urwia mnie jak ktoś mówi, że kobiecie coś nie przystoi, że kobieta powinna być pod opieką meżczyzny i takie tam bzdety, irytuje mnie też gdy ktoś mnie gorzej traktuje, ze względu na to ze jestem kobietą, nie lubie być zdominowana, i nie odpowiada mi tradycyjny model rodziny, a z drugiej strony po prostu nie lubie kobiet, wydają mi w większości głupie, bez zainteresowań, ograniczone, nie potrafie sie dogadać z większością kobiet, zawsze wolałam męskie towarzystwo, i bardziej jestem skłonna do narzekania na baby niż na facetów. Jak nazwać moje poglady? ////// //// ///

suczysko

czasem marze o tym, jak to byłoby być wojowniczką w świecie wczesnosredniowiecznym w stylu Joanny d`Arc, lub quasi średniowiecznym świecie fantasy w stylu tego z gry gothic, ale zawsze w tych wyobrażeniach jestem jedyną kobietą-wojowniczką bo pozostali wszyscy są facetami i tylko ja jestem jedyna wyemancypowana. I taka sytuacja mi odpowiada, hehe.

up

wiesz feministki z zasady nie lubią kobiet chcą się upodobnić do mężczyzn, nie chcą być kobiece - nie dostrzegają pozytywnych stron kobiecości wiec możesz być

"wiesz feministki z zasady nie lubią kobiet" Osobliwa teoria.

hehe, ja mam podobnie. feministka-mizoginistka

Taka jedna feminstka strasznie mnie wkurza na pewnym forum . Wiecej swoimi radami zwiazkow rozwalila niz ma zębow w szczęce .

Szukam pracy przy żniwach. Prosze o info

23:33 i 00:03 typowe wypowedzi głupich bab. "nie jesteś feministką, po prostu nie chcesz być traktowana tak jak one głoszą, że mężczźni chcą Cię traktować." Z tym że zauważ, że to nie jest tak że one tylko głosza że mężczyźni tak chca traktowac, sporo facetów na serio traktuje kobiete jak dziecko, albo traktują w kategoriach seksualno-związkowych a nie po prostu jak drugiego człowieka.

up