Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak byście postapili będąc na moim miejsu?

Polecane posty

Gość gość

Urszula -Od kilku lat nie układa mi się z mężem. Jest dobrym ojcem dla naszych dzieci, obowiązki męża również spełnia [chociaż te łóżkowe pewnie z musu] Małżeństwem jesteśmy od 9 lat, mamy 3 dzieci - syn 7 lat, dziewczynki [bliźniaczki] 5 lat. Materialnie nieźle na się dzieje,na pomoc obu rodzin w opiece nad dziećmi i drobnych przysługach zawsze możemy liczyć. Mieszkamy od 4 lat sami, we własnym domu[bez kredytu]. Mamy wszystko - kochane i akceptowane dzieci,wspaniałe warunki mieszkaniowe, pomoc rodzin [mojej i męża] w newralgicznych sytuacjach, oboje pracujemy, a nasze zarobki też grubo przewyższają średnią krajową. W czym problem? Ano w tym, że mąż zakochał się, a może zauroczył w młodziutkiej [acz pełnoletniej ]pracownicy. Starałam się być cierpliwa, sama pocieszałam się, że to tylko fascynacja młodością. Teraz już nie jestem pewna, chociaż dowodów na zdradę nie mam, ale męczy mnie ta sytuacja. Podobno, ale tylko podobno, chociaż może być to prawda, że mąż kupił tej dziewczynie kawalerkę. Rozwala się nasze małżeństwo, teraz jeszcze szacunek dla męża mam, stara się współuczestniczyć w życiu dzieci i za to jestem wdzięczna. On rozwodu nie chce, ale jak ty chcesz złóż wniosek - to jego tekst. Od prawie 2 lat mąż w moim łożu nie gościł, wspólny dorobek też łatwo podzielić Trwać w tej fikcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wolisz. Jeśli jest dla Ciebie ważny to możesz to zaakceptować jeśli nie potrafisz nic zrobić. Dzieci nie mogą o tym wiedzieć musisz je chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak można zakochać się w dziewczynie, która nie ma honoru do tego stopnia, że pozwala, by obcy facet kupił jej mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość płci żeńskiej
A gdzie Ty jesteś w tym wszystkim? Twoje potrzeby, marzenia, pragnienia? Czego Ty chcesz od życia? Jeśli chcesz męża z powrotem - walcz, choć skoro od 2 lat nie interesuje się Tobą seksualnie, to wątpię... Możesz też po prostu odejść i także ułożyć sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretyzuje, ale w zyciu bym w czyms takim nie tkwila. Mam nadzieje, ze nigdy nie zmienie zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nouvelle95 jak można zakochać się w dziewczynie, która nie ma honoru do tego stopnia, że pozwala, by obcy facet kupił jej mieszkanie? xxx jak dorośniesz to zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kazdym sie mozna zakochac. Ja sie tylko zastanawiam, jak mozna rozwazac zycie z mezczyzna, ktory potencjalnie wydal taka kupe kasy na cos, a zona nie ma o tym pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz męża z powrotem - walcz, choć skoro od 2 lat nie interesuje się Tobą seksualnie, to wątpię... Walczyć? jak? z szabelką? - chyba jednak się nie da. Rozwieść się? też można byłoby to zrealizować Kochanka? nie jestem pewna plotek, ale zauroczony tą panią jest. Ale jak jemu zależy na ułożeniu sobie życia z inną, dlaczego decyzję zostawia mnie? Ja mam wnosić sprawę? Mnie to niepotrzebne, już przyzwyczaiłam się do oddzielnej sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym sie mozna zakochac. Ja sie tylko zastanawiam, jak mozna rozwazac zycie z mezczyzna, ktory potencjalnie wydal taka kupe kasy na cos, a zona nie ma o tym pojeciaxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jest to możliwe, a kawalerka przy dobrych wiatrach to kwota 110 tyś PLN, i to wcale nie mała [miasto wojewódzkie, z tych większych] , w listopadzie ub, roku taką swojemu siostrzeńcowi poleciłam- 45 m2 , budownictwo 1998 rok. Okazje się trafiają, ona też ma dość zamożną rodzinę, może oni jej kupili? Być może moje podejrzenia nie mają podstaw, ale.... ale to nie o tym. Rozwodu mąż nie chce, chyba, że ja mam taką potrzebę. Ogólnie mąż jest obecny w naszym życiu, dzieci uwielbiają ojca, a on jest szczęśliwy przebywając z nimi. Fakt, że mąż ze mną już od długiego czasu nie współżyj***ardziej utwierdza mnie, że chyba nadszedł kres naszego związku. Pewnie babskimi metodami dopięłabym celu, ale nie umiem, nie chcę i nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaprzyjaźnij się na stałe z plastikowym konkubentem. A męzowi już nigdy nie pozwól zbliżyć się do alkowy - bo ci hiva sprzeda. Prostytutki często go roznoszą. No i pomyśl czy ci dzieci nie pozaraża, jak się np zatnie przy goleniu i przytuli dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie razem w takiej sytuacji jest chore. Malzenstwo to nie tylko kasa i wspolny dach, to cos wiecej. Tego "wiecej" u was juz nie ma. Piszesz o tym spokojnie, jak kobieta, ktorej na mezu nie zalezy. Gdyby bylo inaczej, cos juz bys zrobila w ciagu tych dwoch lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko zależy od tego, jakie sa stosunki między wami. Czy żyjecie całkiem obok siebie czy prowadzicie normalne życie (oprócz seksu) tj. wspólne rozmowy, spędzanie czasu, wyjazdy. Czy jesteście przyjaciółmi i jest wam razem dobrze. Pewnie wszystkie się oburzycie, ale ja nie brałabym rozwodu. Przynajmniej tak długo, póki to wszystko sa plotki i nie mam dowodu. Kiedyś tez wydawało mi się, ze lepiej nie tkwić w nieudanym związku i rozstaliśmy się, bo przecież jeszcze kogoś poznam. Nie poznałam nikogo, nie jest to takie proste przy dziecku, choć wiem, ze niektórym się udaje. Mój ex coraz mniej interesuje się dzieckiem, ja jestem samotna i wcale nie poukładało się tak, jak sobie wyobrażałam. Tylko u mnie była inna sytuacja, bo ex byl pracoholikiem i właściwie i tak zawsze byłam sama, a do tego między nami były wieczne kłótnie o jego wysiadywanie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jesteś głupią i kłótliwą babą. Może jednak lepiej zostań sama, bo zatrujesz życie kolejnemu biedakowi, który np za dużo będzie siedział w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"...Czy żyjecie całkiem obok siebie czy prowadzicie normalne życie (oprócz seksu) tj. wspólne rozmowy, spędzanie czasu, wyjazdy. Czy jesteście przyjaciółmi i jest wam razem dobrze..." ***************** Kobieto, o czym ty piszesz? O jakiej przyjazni? To nierealne jest. Ten facet nie probuje wcale normalnie zyc, on daje swojej zonie mozliwosc wyboru. Jest wiec cos na rzeczy, bo gdyby mu na zonie zalezalo, to nie bylby taki obojetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest gdy ma się za dużo kasy, ludziom we łbach się przewraca. A Ty jesteś tak zarozumiałą babą autorko, przemądrzałą, że nie dziwię się mężowi, że cię kopnął w tyłek. Poza tym fajnie wiedzieć, że śpisz z kimś kto moczy też w swojej córeczce. Obrzydliwe. Szambo love story. Ale w sumie dobrze ci tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba jednak prowo, bo skoro jesteś taka bogata to czemu po prostu nie wynajmiesz mieszkania i nie wyprowadzisz się od męża z dziećmi? Jeszcze bym zrozumiała gdybyś była biedna, ale tak? prowo jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ona ma się wyprowadzić?Bo mąż ma kochankę?Już kupił jej mieszkanie więc droga wolna... Autorko - musisz sama wiedzieć - jeśli seks ci wisi i powiewa, a zdrady nie przadzają to zostaw wszystko tak jak jest.Po co ci podział majątku, szarpanie się o alimenty i cała kołomyja.Tatuś nie mieszkający z dziećmi pod jednym dachem szybko tatusiem być przestanie - zrobi sobie nowe dzieci, a o starych zapomni.Nic na tej zmianie nie zyskasz - chyba, że chciałabyś na nowo układać życie. Do gościa 11.30 masz chyba nierówno pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz o tym mieszkaniu? chyba trudno przegapić zakup za kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy? Zabezpiecz sobie tyły finansowo. Skoro stać go na mieszkanie dla kochanki, niech własnym dzieciom tez kupi po kawalerce. Bo jak juz pójdzie do dziuni, to szybko zacznie na dzieciach oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozhukany wiatr
-Od kilku lat nie układa mi się z mężem. Jest dobrym ojcem dla naszych dzieci, obowiązki męża również spełnia [chociaż te łóżkowe pewnie z musu] -- ta z musu co tego tego mieszkania- jak masz wspólne konto z nim to nie widzisz po wyciągach bankowych, jakie transakcje i wypłaty gotówki są ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko zależy od tego, jakie sa stosunki między wami. Czy żyjecie całkiem obok siebie czy prowadzicie normalne życie (oprócz seksu) tj. wspólne rozmowy, spędzanie czasu, wyjazdy. Czy jesteście przyjaciółmi i jest wam razem dobrze. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx autorka Urszula Nasze stosunki układają się nieźle, Oboje pracujemy i oboje zajmujemy się domem i dziećmi. Mąż nie ma problemu z ugotowaniem obiadu, włączeniem pralki, zmywarki, żelazka. Nie ma problemu z organizacją czasu wolnego, bo trzeba zaopiekować się dzieckiem, pójść z nim do lekarza, zawieść na zajęcia. Oczywiście czasami rzeczywiście nie może, ale o takich jego ważnych w życiu zawodowym wydarzeniach jestem poinformowana kilka tygodni wcześniej. Życie rodzinne? gdyby nie problem seksu, powiedziałabym, że wszystko jest ok. Mąż potrafi wyręczyć mnie w wielu "babskich"czynnościach domowych, jest świetnym kompanem w naszych weekendowych wędrówkach,chętnie spędza z nami wieczory w domowym zaciszu. Seks? zawsze przez niego traktowany był "po macoszemu", czyli dość rzadko miał na niego ochotę, ale był od czasu do czasu,może dlatego, że mieliśmy wspólne łoże. Odkąd dorobiliśmy się wspólnego domu i powiększyliśmy swoją przestrzeń życiową, drogi nasze na tym polu rozeszły się. On nie przejawia inicjatywy, a ja uniosłam się honorem [to tak z grubsza, niedokładnie]. O jego fascynacji pracownicą wiem od niego, ale nie tylko. O kupnie mieszkania tej panience ćwierkają wróble, jego nie pytam. Może to być prawda, ale nie musi. Panienka mogła to mieszkanie kupić przy pomocy swojej rodziny. Fakt, że tę pracownicę "wyróżnia" daje pole do popisu wyobraźni. Faktem jest, że ja coraz częściej mam dość takiego małżeństwa. Owszem, weekendy[a właściwie większość] spędzamy razem, ale już te przedłużone i urlopy zazwyczaj osobno. Mąż nie ma problemu abym ja korzystała ze zwiedzania Świata w swoim towarzystwie, on preferuje wypad pod żagle w gronie podobnych fanów. Nie jestem pewna, czy odpowiednio naświetliłam problem, o szczegółach wolałabym nie mówić, o finansach również. Owszem, mamy wspólne konto na które wpływają nasze podstawowe zarobki. Jednocześnie mamy również konta indywidualne, na moje wpływają kwoty z tytułu sprzedanych prac malarskich, na konto męża z jego działalności w czasie wolnym od pracy zawodowej. Szwagierka zalecił nam rozpoczęcie terapii od wizyty u seksuologa, cóż, mój małżonek nie jest tym zainteresowany. I pytanie, tkwić nadal w tym małżeństwie [pewność jutra], czy szukać szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka Urszula może to też będzie jakąś wskazówką... Od kilku dni chodzi mi po głowie, że mąż zaakceptowałby mojego kochanka [o ile bym go miała], ale nie mam... Czy to możliwe, że mój mąż może być odmiennej orientacji seksualnej, ale z tym się ukrywa? Żonę ma, dzieci spłodził, ale seksu unika, fascynacja inną osobą może dowodzić, że kochanki to on może mieć na pęczki, ale czy faktycznie ma? Nie jestem pewna, ba, czasami wydaje mi się, że on chce abym w to uwierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty popatrz na sex z boku. Na chłodno: - czy dorośli poważni ludzie powinni się tak zachowywać, jakby im rozum odjęło? Jakieś jęki i stękania i popierdywanie i te ruchy filozofa niegodne.... Fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×