U nas Święta tradycyjnie...

Najpierw poranna awantura o sprzątanie. Sprzątam od dwóch tygodni. Okna, firanki,pranie tkanin. Dziś mój mężuś stwierdził ,że brudno, że go nie rozumiem, że robię mu na złość, że nasz związek jest płytki , że jestem niedoskonała . Czara goryczy się przelała i jestem w totalnej rozsypce. Kiedyś mój mąż chlał , w końcu zawalczyliśmy i zaczął chodzić na terapię.Przez ostatnie lata intensywnie pracuje nad sobą, rozwija się . Zrobił maturę i studia, zmienił pracę na lepszą, satysfakcjonującą . Zrezygnowałam z pracy i zajęłam się domem i trójką dzieci. Zawsze starałam się celebrować święta , uroczystości Rodzinne , jego obronę pracy, jego powroty i wyjazdy. Obiadki , kaweczki ,deserki i autentycznie się tym cieszyłam. Taka ciepła klucha, kura domowa. Postawiłam na Rodzinę . Coś tam dorabiam , ale to kropla w morzu potrzeb. Boję się tego człowieka, przestałam się cieszyć z jego powrotów. Nieszczęśliwy,naburmuszony, swoje żale wylewa na mnie i na dzieci. Na zewnątrz uchodzimy za wzorową rodzinę , sąsiedzi nas chwalą i podziwiają ...a ja widzę jej powolną śmierć .

u nas tez zawsze w swieta klotnia..nie wiem co ci poradzic moze zadbaj o siebie a nie tylko o meza i dzieci, niech widzi ze ma cudowna zone

Facet się odbił , rozwinął, spojrzał inaczej na mnie . Poznał ludzi wykształconych , liznął kawałek świata, zachwycił się górami . ...i ja przestałam istnieć . Olać to wszystko, ale najgorsze, ze poniża mnie przy dzieciach. Dziś syn powiedział do mnie ::'widzisz, a ty go zawsze bronisz i nie pozwalasz złego slowa powiedzieć"

sama sie zgodzilas na bycie kura domowa ,to o co ci teraz chodzi

przez kolano i po d***e

o to , że każdy zasługuje na szacunek. Nadal jestem CZłowiekiem , nawet będąc kurą domową.

to też zacznij inwestować w swój rozwój.Tez idz na jakieś studia, czy cokolwiek, jakiś kurs,znajdz pracę, nie wiem, olej to dziubdzianie męzusiowi i skup się na sobie

a moze zamiast jeczec i wiecznie dogadzac mezowi teraz pora bys to ty sie rozwinela?

wiecie co znaleziono w wodzie święconej przy wjeściu do kościoła? Bakterie kałowe :O

Mam studia, tylko muszę znaleźć pracę . Po tylu latach przerwy czeka mnie kasa w hipermarkecie, albo sprzątanie po obcych . K..wa boję się.