Za 3 miesiace mial byc slub, a ona mnie zostawila

Co do "wielkosci" ja jestem z niej wręcz dumny, żadna z moich partnerek nigdy nie narzekał wręcz przeciwnie, zresztą ona i tak nie miala jak porównac, bo dziewicą z zerowym doswiadczeniem byla. Co do tej mojej "idealności" nie sadze... Nigdy nie było tak, że czekalem na jej opinie w danym temacie, zawsze mialem swoja odrebna i niezalezna od jej opinii na dany temat. Rowniez sie klocilismy, ale nasz klotnie wygladaly tak, ze to ona krzyczala (ma wybuchowy temperament, najpierw zrobi pozniej pomysli, czesto nakrzyczala i trzasnela drzwiami i za sekunde wracala stwierdzajac, ze nie miala racji i przeprasza) ja jestem typem ktory jest dosc opanowany, niezbyt czesto podnosze glos i mam swiadomosc, ze slowa moga ranic, dlatego czesto wychodzilem i dawalem jej ochlonac a pozniej spokojnie rozmawialismy na dany temat. Naprawde nie mampojecia co sie stalo, jeszcze tydzien temu mowila, ze kocha. Jej uczucia nie byly udawane, wiem to bo dzisiaj jej przyjaciolka nieswiadmie ja wydala krzyczac na mnie co ja jej zrobilem, ze ona jest w takim stanie. Naprawde nie wiem co sie stalo, jutro sie do niej przejade (wyprowadzila sie do swojej mamy, kilkaset kilometrow dalej) i bez rozmowy nie odejde, nawet jesli bede musial tam stac przez kilka dni dowiem sie co sie stalo.

No to świetnie, 3mam kciuki za Was:) Sama jestem spokojnym typem, więc JEJ zachowania Ci nie wytłumaczę:)