pomysły na biznes

podzielę się z wami pomysłami na biznes, głównie z gastronomii. -bary wietnamskie czy tureckie takich jakiech pełno w warszawie z jedzeniem za 10-12 zł, których wcale nie ma na wschodzie polski -bary z cheesteakami, kanapkami na zimno włoskimi z super serem provolone, smacznym indykiem czy salami i masą dodatków to wszystko musi być na bardzo dobrej bułce -opracować dobrą sałatkę ziemniaczaną i makaronową, i sprzedawać ją wszędzie w hipermarketach -hotel na godziny, dla par, z małymi pokojami, gdzieś na uboczu, ale w centrum -dzbanki z kawą czy herbatą tak jak jest ta woda żródlna dar natury na takich stoiskach. Herbata i kawa musiałby być bardzo dobre i orientalne ( masala chai, herbata turecka) i umieszczać to wszędzie gdzie się da w biedronkach, żabkach, dworcach itp. ludzie zawsze i wszędzie piją to. Ta kawa i herbata miałyby być w ładnych kartonowych kubkach. -sprowadzić z USA recepturę takich pączków tamtejszych gdzie jest super ciasto i marmolady takiej super smacznej jest 60% pączka, a nie tak jak u nas troszkę. Kolorować te pączki posypką, czekoladą kolorową różową, zieloną, białą i sprzedawać w kartonikach białych z okienkiem po 3,6, 9 sztuk.

czy ktoś pochwali mnie za nie?

Otwórz burdel i będziesz mieć kase. Nikt ciebie nie pochwali bo jesteś p**d/////a. Nie chwal się bo nie ma czym.

Bardzo fajnie, życzę powodzenia, tylko: - nie bez powodu w niektórych miastach (nie tylko we wschodniej polsce) nie ma wietnamskich barów, - bary z cheasteakami, sałatki - ok, ale pamiętaj, że na tym musisz mieć duże przebicie, dużo pracy logistycznej (bo towar szybko się psuje) i masz dużą konkurencję, bo takie coś mogę kupić w markecie, mogę zrobić sam, mogę kupić na stacji benzynowej/w sieciówce, w każdej pizzerii mają coś podobnego w menu, a konkurujesz też z gigantami, których nazw nie wymienię, - pomysł na pączki, kawę, sałatki, kanapki nie jest zły, ale sam zauważasz, że musisz go sprzedawać "wszędzie" - masz takie możliwości, żeby zwrócić na siebie uwagę takiego giganta jak biedronka, który współpracuje z największymi firmami i każdy chce dla niego pracować? Masz na starcie takie możliwości produkcyjne, by wypuszczać tak duże ilości tych sałatek? Bo biedrona nie kupi paru sztuk na próbę (osiedlowy spożywczak może kupić).

Lepiej isc do parlamentu europejskiego tam to dobiero sie zarabia!!!

W ogóle gastronomia/garmaż to wg mnie dobry pomysł, bo dużo ludzi nie ma czasu gotować, a oferta jest często słaba. Tylko może lepiej zacznij od czegoś małego. Zauważ, że firmy, które dziś zaopatrują każdy markiet w surówki w pudełeczkach (nie będę podawać nazw) nie od razu wypuściły 1000000 pudełek z mieloną marchewką. Najpierw mała ilość, na próbę, wąska oferta, którą w miarę dorabiania się będziesz rozszerzać. I może nie pchaj się od razu w działalność wielobranżową, bo piszesz to tak, jakbyś zamierzał od razu wyprodukować, przehandlować i do tego zająć się samemu np. kolorowaniem pączków. Tak robią duże, bogate firmy. Na początek weź się za coś jednego np. handel (tj. sprowadzaj herbatę i sprzedawaj) lub tylko produkcja (jeśli masz do tego sprzęt).

tak sobie tylko fantazjuje, mam 32-lata i mieszkam bezrobotny u rodziców, pracowałem 3 miesiące na work&travel w usa i tam to wszystko widziałem, te bary, te kanapki, te pączki, sałatki i bardzo mi się podobało. No i w hotelu dla par mieszkałem.

Rozkreć to czego inny nie potrafi a bedziesz bogaty,ja tak zrobiłem.

hotel na godziny dla par - wejście jego to chyba pod kamerami detektywów by było 24h, aby wykryć zdrady :D

hmmm.. to nie ma sensu - konkurencja jest zbyt wysoka, a stawki zaporowe. Np. dla obszaru Warszawy - spróbujcie dać takie stawki jak Rest w Morach i jeszcze na tym wychodzić? Moim zdaniem hoteli jest już przesyt i to tylko ładowanie się w ogromne koszty.

ja prowadzę restaurację - całe wyposazenie posiadam z www.dominova.com.pl i jestem zadowolona z nich :)