Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fhfjfjfj

Jaki mały zwierzak jest dobrym towarzyszem rodziny z dzieckiem

Polecane posty

Gość fhfjfjfj

Córka ma cztery lata, przybąkuje o zwierzątku. Może i pora na to po odejściu naszego psa... Tylko nie mamy czasu na zwierzę absorbujące i chciałabym żeby mała mogła też sama dbać o nowego domownika, czasem wziąć na spacer, nosić na rękach. I absolutnie nie mogłoby to być zwierzę z krótko żyjących. Macie jakieś sprawdzone typy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup jej żółwia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jakiś królik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
A możecie pisać tak z własnych doświadczeń (i do rzeczy, przy czym te wskazanie dotyczy uwag o pluszakach i podobnych)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świnka morska jest zwierzęciem bardzo kontaktowym, niewymagającym wiele (klatka, sianko, mieszanki z ziarnami + zielenina itd, no i możliwość spacerowania choćby przez godzinkę po mieszkaniu), przywiązuje się do właściciela, nie jest agresywna. no i żyje całkiem sporo - szczerze mówiąc, aż zaskakująco, koleżanka ma świnkę, która w tym roku skończy 8 lat :) ale to chyba jednak ewenement :) jednak to jak by nie było gryzoń, więc uwaga na kable, listwy przypodłogowe itp, bo może skubać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom ze zwierzeciem capi jak szambo a madrzy rodzice chca zeby ich dzieci mieszkaly w czystym pachnacym domu i jest multum chorob odzwierzecych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
Pytanie kierowałam do osób które mają pojęcie o zwierzętach a nie do świrów z problemem choćby w wyrażeniu myśli poprawnych logicznie i językowo. Tym drugim mogę co najwyżej przypomnieć o porze zażycia tabletek. Dzięki za podpowiedź dot. świnki morskiej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mosiaczek1
PIES bez dwóch zdań ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot. Nie wymaga duzo opieki, nie trzeba z nim wychodzic, jedynie karmic i zmieniac zwirek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam kota są plusy i minusy plusy: - nie trzeba na spacery wychodzić a z psem TRZEBA czy się chce czy się nie chce bądź nie ma czasu - może całymi dniami siedzieć sam, przynajmniej nasz, nie ma z tym problemu. Dostaje zapas jedzenia i wody - nie kosztuje wiele, mój je karmy z najwyższej półki, bo w sumie nie ma wielkiej różnicy cenowej, ileż taki kot zje - weterynarz nie kosztuje wiele, mój kot był kastrowany i raz w roku ma wizytę kontrolną, tyle. Nie wychodzi wiec nie ma się czym zarazić - śpi z dziećmi, przytula się do nich, można go nosić i głaskać bo jest taki "milutki" - nie śmierdzi, owszem kuwetę trzeba sprzątać najlepiej codziennie, ale w porównaniu do zapachu np psa po spacerze w deszczu to niebo a ziemia minusy: - to kot, ma humory i potrafi zadrapać. - mimo, ze ma swoje przybory do ostrzenia pazurów zdarza mu się robić to na meblach (więc jeśli masz drogie meble i szkoda Ci ich to odpada) - kot wlezie wszędzie, więc jeśli posiadasz półeczki z pierdółkami to pewnie posiadając kota będzie po tym łaził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam polroczne dziecko i dwa psy, jak sie dba to nic nie smierdzi. autorko jako male dziecko zawsze mialam w domu chomika, tylko to zwierze zyje gora dwa lata,jak jeden zdechl zaraz tata kupowal mi nastepnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ta od kota ktoś dobrze u góry powiedział, pamiętaj, że zwierzaka bierzesz sobie! ja miałam w domu rodzinnym psa i kota, który niby był nasz (tj mój i rodzenstwa) ale my się rozjechaliśmy na studia a pies i kot został... Koty mogą żyć nawet i 20 lat. Twoja córka będzie już dorosła a Tobie prawdopodobnie zostanie stary kocur, jeśli jesteś na to gotowa super;) Zwierzak w domu to świetna sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RH
Najlepiej poodwiedzajcie kogos kto ma zwierzatka, zeby zawczasu wykluczyc alergie. U nas sprawdzil sie kroliczek miniaturka (dzieciak mial 2 lata), kolo 5-6 urodzin akwarium, jeszcze pozniej kot (dopiero kiedy dziecko rozumie, ze kot nie zawsze ma ochote na zabawe), na koniec "dorobilismy" sie psa, ktorym zajmuje sie wylacznie syn, obecnie juz nastolatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pluszowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równiez polecam kota, nie wymaga duzo a będzie wiernym towarzyszem. świnka morska równiez fajny pomysł ale trzeba czesto czyscic klatke bo okropnie śmierdzi. sąsiadka kupiła jeża pigmejskiego, świetne zwierzątko ale chyba twoje dziecko jest jeszcze za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
Aha, dzięki za rady! Kot odpada. Nie moglibyśmy zapewnić kotu dobrych warunków. Mamy małe mieszkanie, na wysokim piętrze. A specyfikę kotów znam, miałam jednego kiedyś. :) Chomiki są super, ale właśnie te krótkie życie mnie odstręcza. Ledwie to osiągnie dorosłość a już się zestarzeje i umrze. Makabra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
Co do jeży pigmejskich to akurat dziś czytałam o nich i rozważałam taki wybór :D. Niestety potem doczytałam się że dotąd żyły ludziom w domach po cztery lata, gdy miały idealne warunki i nie chorowały. To jednak mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy kota (ma ok 9 lat) i dziecko (15 miesięcy). :) Z tym, że nasz kot taki bezproblemowy, jak wszyscy piszą nie jest. Tzn. oczywiście, jest super, lubi być drapany, czasem chodzi i się przytula, świetnie mruczy, można się na nim położyć :) Generalnie kot to super stworzenie. O dziwo, jak na kota egoistę i takiego, który nie znosi innych kotów i dzieci, to świetnie się dogaduje z naszym synkiem. Ale są też minusy: kot jest rudy, a jego sierść wszędzie fruwa (czasem mam wrażenie, że otwieram jakiś słoik czy opakowanie z wędliną, a tam już są kocie włosy). Kot jest wychodzący (parter, kot ma drabinkę) i domaga się wyjścia i wejścia o najmniej odpowiednich porach (1, 4, 5.. oczywiście rano), do tego albo miauczy, albo wali łapami po szybie, a jak na dworze mokro, to wiadomo- okna brudne. Lubi jeść w nocy i trzeba wstawać mu nakładać jedzenie. Chociaż jest wykastrowany często leje w domu, mam wrażenie, ze po złości (owszem, do kuwety też się załatwia, chociaż głównie na dworze, ale jak coś mu nie pasuje, to ma swoje 2 miejsca, w które sika). Kiedy je, to wywala karmę z miski, więc podłoga ciągle jest brudna, klejąca. Lubi spać w szafie, na kanapach, więc wszędzie zostawia swoją sierść. Nie lubi karmy z wołowiną i nie chce jeść naszego jedzenia (jak zostanie mi kawałek wędliny czy coś z mięsa, to nie ruszy). Generalnie kot jest wspaniały, znaleziony. Ale swoje narozrabia. Jednak świetnie wygląda jak czasem wpakuje się synkowi do łóżeczka, a mały potem w nim zasypia na drzemkę i przytula się do rudasa :) No i na kocie dziecko uczyło się, gdzie jest nos, ucho. Kot był po prostu cierpliwy i znosił to ciągle "tykanie" go po nosie. Tyle, że trzeba pamiętać, że kot nie przepada za hałasem. Więc jeśli lubicie słuchać głosno muzyki, imprezujecie, albo dziecko dużo krzyczy, to nie polecam kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być świnka morska lub królik w takim razie. Tyle, że to gryzonie i nie oswaja się ich tak łatwo jak psa czy kota, więc trzeba liczyć się z tym, że mogą dziabnąć. Może kup sobie najmniejszego yorka i naucz go korzystania z kuwety. Oczywiście spacery też, ale gdyby nie można było wyjść, to niech robi do kuwety. Ponoć da się te psy tego nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem dlaczego nie mozna dziecku kupic zwierzątka, całe dzieciństwo miałam koty, swinki, chomiki, psa,papugi, myszki czesto kilka zwierzat na raz, teraz moim dzieciom nie odmawiam zwierzat, osobiscie polecam swinke morska nasza była boska :) niestety zdechła majac 7 lat na raka. Teraz mamy psa i 2 chomiki, planujemy kupic 2 psa bo zakochalismy sie w rasie shiz tzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja z własnych doświadczeń mogę polecic: szynszyle- siedzi w klatce, je sucha karme, zielenine, suszone owoce i warzywa, nie śmierdzi (pod warunkiem że odpowiednio często wymienia sie siano lub trociny. jak sie przyzwyczai do właściciela to spokojnie można wziąć na ręce, poglaskac itd. można wziąć smycz z szelkami i na dwor. no i minusy - gryzie kable itp. brudzi bo kapie sie w takim pylku który strasznie sie przy tym sypie i musi sie wybiegac po pokoju bo inaczej gubi futro-trzeba sie liczyć z kupami na podłodze jak ma odpowiednie warunki żyje nawet kilkanaście lat podobnie jest z fretka szczur- mój był cudowny przyzwyczaił sie jadł wszystko- uwielbial makaron i warzywa. uwielbiał zaczepiac, oswojony nawet spał przy mnie w łozku na poduszce zamiast w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczesniej pisałam o plusach i minusach kota ja mam bardzo małe mieszkanie a i tak kot się czuje świetnie! I nie ciągnie go do wychodzenia, może jak był młodszy to mi czasem na klatkę wyszedł jak nie domknęłam drzwi, teraz to już mu się nie chce a ma dopiero 1,5 roku. No i mój nie leje wcale poza kuwetą, ale faktycznie koledzy z pracy narzekają że ich koty czasem złośliwie gdzieś poza kuwetą leją. Mój mnie nocą nie budzi, śpi z nami albo z dziećmi, jak ma chęć to wtulony jak pluszak jak nie ma chęci to w "nogach" łóżka. Sierść wszędzie fakt, to problem, ale chyba z każdym zwięrzątkiem futerkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
Dziewczyny, bardzo dziękuję za wasze uwagi. Przemyślę sobie jeszcze, oczywiście te dotyczące zwierząt a nie czyjejś urazy do nich. :D Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjfjfj
(Szczur... trzy lata życia, koszmar, zwłaszcza przy tak inteligentnym i kontaktowym zwierzątku.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam psa rasy shih tzu. Maly, przyjazny, lubi sie przytulać, miekki. Nie na problemu z wlosami, mozna obcinać raz na kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22:17 Pisałaś, że od zawsze miałas jakieś zwierzątko, że różne były, że pozwalasz, by Twoje dzieci równiez mieszkały ze zwierzętami. I Ty piszesz, że świnka Ci zdechła? Dziwne.. Moje zwierzęta nie zdychały, tylko umierały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abf
ja bym była za świnką, moja chorowała wyjątkowo dużo (nie polecam zwierząt ze sklepu zoologicznego, lepiej kupić od kogoś, kto hoduje w domu), a i tak dożyła 6 lat. jak się jest konsekwentnym to można oswoić, reaguje na imię, na proste polecenia, moja lubiła siedzieć na kolanach i tulić się do kota i psa, jak była młodsza to próbowała się z nimi bawić. wydaje sympatyczne dźwięki, łatwo można się nauczyć rozpoznawać czego potrzebuje, o co jej chodzi. ściółka wymieniana najrzadziej co 5 dni, klatka MINIMUM 80 cm. w ogóle moim zdaniem lepiej trzymac gryzonie parkami (jednopłciowymi, albo jedno przynajmniej wykastrowane). kiedy dziecko jest w szkole a ty w pracy świnka będzie smutna (miałam wyrzuty sumienia co do mojej, ale zanim się zebrałam, żeby przynieść jej towarzyszkę zaczęła chorować). dwie będą się bawić razem. najlepiej kupić dwa młode osobniki, albo od razu parkę (są fundacje oddające świnki i króliki za darmo, często w parkach, popatrz sobie). miałam chomiki i myszki również, ale fakt pozostaje faktem, że rok życia to coś strasznego. nie ma co fundować dziecku traumy. z kolei ja jak byłam dzieckiem dostałam szynszylę. zwierzak świetny, ale różnie bywa z charakterem - najpierw miałam chłopca, był słodki i przytulaśny, cierpliwy (dzieci jak to dzieci, męczą trochę.. próbowałyśmy go wozić w wózku dla lalek i tak dalej). potem zmarł tragicznie (ugryzł kabel, przestrzegam!) i rodzice kupili drugiego jak byłyśmy w szkole, żebyśmy nie zauważyły straty (miałyśmy 6 i 8 lat). no i tutaj już było różnie. druga była dziewczynką, humorzastą, dość agresywną, niecierpliwą. może to była kwestia braku towarzysza w klatce? potrafiła się denerwować na zamiatanie podłogi obok klatki i 'szczekać' a nawet sikać do celu (trafiała). jednak szanowałam ją za jej indywidualność, i powolutku zaczęłyśmy się dogadywać.. bardzo pamiętliwe stworzenie! trzy miesiące budowania zaufania mogą zostać zniweczone przez jedną urazę. także obstawiam jednak świniaka. poczciwe to takie. i łatwiejsze znacznie chyba do zaprzyjaźnienia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam psa od urodzenia synka, pokochali siebie nawzajem, ale jakaś ludzka k***a otruła mi psa, życzę tej ludzkiej k****e aby zdechła w męczarniach i dzięki temu co zrobiła już nigdy 1 % nie oddam na ludzi, tylko do końca życia na zwierzęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom z e zwierzeciem to jeden wielki smrod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×