Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY KTOS Z WAS WIERZY W PRZESĄDY ?

Polecane posty

Gość gość

nie wiem czy to co dzis mnie spotkalo moge wiazac z przesadami, czy z czyms innym. SZczerze powiedziawszy to nie mam pojecia z czym, dlatego moze WY wiecie cos na ten temat. Mianowicie, dzisiaj, stlukla mi sie, sama z siebie, oslonka na jedna z zarowek w zyrandolu. Zarowka ostala, to spadlo.. A to dosc malo mozliwe aby samo z siebie spadlo. WIsi juz kilkadziesiat lat i nagle spadlo ? inne zosyaly a to sobie spadlo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się może przytrafić każdemu i o każdej porze,znajdź i przeczytaj mądry temat ktoś kto nigdy nie śpi nagle śpi to jest o wpływach księżyca na ludzkie życie i te wszystkie nasze wierzenia, przesądy, im więcej ich ktoś ma tym bardziej świadom jest wszechświata, nic nie dzieje się bez przyczyny pamiętaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem was sie pytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę, a co do żarówek to kilka razy przepalały mi się z hukiem w momencie włączenia. Za każdym razem działo się to w nocy gdy byłem straszliwie spizgany. Co o tym myślisz? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w momencie wlaczenie to jeszcze :classic_cool: u mnie zyrandol byl wlaczony juz jakis czas,w dodatku nie zarowka buchnela tylko oslonka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość spizgany wieczorową porą
wcale się nie zdziwię jak zaraz tu przyjdzie ktoś i będzie nawijał o fansówce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parę dni temu,stojąc przy zlewie w kuchni, spadł na mnie kawałeczek szkiełka. Skąd? Nie mam pojęcia. Obejrzałam dokładnie światła w kuchni i... nigdzie nic nie brakuje. Nigdzie nie ma żadnego uszczerbku. Jak to wytłumaczyć? Nie wiem. Nie wierzę w żadne przesądy. Po prostu skądś spadło albo odpadło. Myłam też żarówki i abażurki w kuchni, więc może z któregoś "odpadło", ale ja NIC nie widzę (patrzyłam i sprawdzałam dziesiątki razy!). Trudno. Nie przejmuję się i nie spźdza mi to snu z oczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak wiadomo, ale sam fakt jest bardzo ciekawy nie sadzisz ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby jest ciekawy, tymbardziej że ja wolałabym wiedzieć skąd się ten ten kawałek szkiełka wziął, ale.... nie wierzę w siły naprzyrodzone :-) Ludzki rozum "widzi" i "niedowodzi" tego co ma przed nosem. Łudzę się więc że następnym razem gdy będę czyścić i myć abażurki i światełka, znajdę ten uszczerbek którego obecnie za Chiny nie widzę :-) Mój mąż z kolei mówi że mamy w domu ducha. Widzi od czasu do czasu jakąś babę obok łóżka. Ja się z niego śmieję bo nie wierzę w takie banialuki. Ja tam nic nie widzę i nic nie słyszę :-) Wiem jedynie że rozum ludzki potrafi płatać figle z omamami ale to nie jest realne. Nie dla mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam, u mnie też niby straszy. robiłam z koleżankami seans spirytystyczny i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GWÓZDEK KREMOWY W AUTOBUSIE
Pewnego razu jechałem autobusem przegubowym z miasta do domu. Autobus ten wyglądał jak na zdjęciu: http://buslodz.pl/Galeria/web/uploads/photos/90.jpg Autobus ten miał gumę falowaną na przegubie i takie koło w podłodze oraz poręcze jak na zdjęciu: http://phototrans.pl/images/photos/original/26/590126.jpg Podczas jazdy autobus ten bardzo warczał, ważył, szarpał i chruścił, a koło obracało się w podłodze podczas skrętu gdy autobus się zginał podczas skręcania. Nagle zauważyłem że z od spodu jak guma ta schodzi w dół do podwozia zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy i kieruje się w moją stronę. Chciałem wysiąść by uciec ale podczas zatrzymania się na przystanku kierowca nie mógł otworzyć drzwi bo się zablokowały i gwózdek ten mnie ókół. Nie wiem dlaczego ten gwózdek wyszedł by mnie ókóć skoro go nie denerwowałem papkowaniem. A drzwi się pewnie zablokowały dlatego bo wyszedł z jednego z mechanizmów otwarcia drzwi umieszczonego pod podłogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hejho

Ostatnio na pogrzebie sąsiada jedna z żarówek w żyrandolu wybuchnęła i spadła z hukiem na podłogę. Całe szczęcie, że żyrandol był w przerwie między ławkami. Na chwilę cały zgasł a potem pozostałe żarówki znowu zaczęły działać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×