Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakamactakanac

czy wtrącać się w relacje mąż rodzice

Polecane posty

Gość jakamactakanac

mąż -teściowie oczywiście, mieszkamy od nich 400 km , oni + 2 braci dorosłych ok 40 mieszkają razem. Mąż jest najmłodszy. Ma duży żal do nich za brak zainteresowania od dziecka. Tutaj kupiliśmy mieszkanie 4 lata temu , urodzil sie nam syn niedawno - rodzice ani razu nie byli u nas ani zobaczyc mieszkanie ani wnuka. U mnie w rodzinie jest inaczej - każy każdemu dobrze życzy , odwidzamy się , wspieramy, jesteśmy rodzinni. Mąż od 4 lat sam stara się podtrzymać kontakt, jak jestesmy w rodzinnych stronach zawsze ich odwiedzamy , dzwoni ...po narodzinach syna coś w nim pękło , było mu przykro i wszystko co go boli wykrzyczał im przez telefon....na świeta nikt do niego nie zadzwonił, my też ich nie odwiedziliśmy - po świetach wysłał smsa z nadzieją ze coś do nich dotarło ale to oni są obrażeni. Przeprosił ich ( za to że ich obraził) i jeszcze raz napisał ze czuje sie odrzuconym dzieckiem, ze chce aby do niego przyjechali , ze nie chce sie z nimi gniewać - cisza.....0 reakcji :o czy spróbować jakoś za jego plecami przekonać teściów zeby do niego przyjechali? Czy lepiej się nie wtrącać? Nigdy nie sprawił im żadnej przykrości, zawodu - nie rozumiem dlaczego go tak olewają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię się mężowi, że mu przykro. Myślę, że teraz krok należy do jego rodziny, nie ma sensu się narzucać skoro są tacy.. hmm oziębli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scarlett a Ty życia swojego nie masz,obowiązków jakiś,dzieci,bo cale dnie na kafeterriii przesiadujesz.masakra jakas:o co jakiś temat to twoja zalosna wypowiedz,rzygac sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtrącać ale ale od drugiej strony nie z tesciami tylko z mężem pogadaj, zeby odpuścil. Ale mozesz miec z męzem wielkie problemy na tym tle, bo takie odrzucone dzieci zawsze maja mentalnosc porzuconych dzieci, do konca zycia zastanawiaja sie dlaczego akurat ich nie kochano itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu męża mialabym w d***e. Zapomnialabym o takiej rodzinie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przesiaduję całe dnie? :D:D:D:D:D Chyba mnie z kimś mylisz :D I jeśli możesz, uzasadnij w którym miejscu moje wypowiedzi są żałosne, bo chyba nie do końca rozumiesz znaczenie tego słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Dokładnie, nie gadaj z teściami, tylko z mężem, żeby odpuścił. Taka rodzina to, za przeproszeniem, żadna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska pewnie widziala Cię na temacie obok co pisałaś o spaniu osobno i już się podnieca. Ja też Cię widziałam, Ty mnie pewnie też, bo jestem wszechobecna. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie wtrącała. Wspieraj męża, okazuj mu, ze dla was jest ale najwazniejszy ale teściów zostaw w spokoju - nie łudź się, że coś możesz zdziałać. Mój mąż jest w podobnej sytuacji ale nie jest to aż tak ekstremalne jak u Ciebie. Ja zaczęłam traktowac teściów tak samo jak oni nas i olewam ich. Rozumiem męża, że trudno mu zerwać kontakt ale tacy ludzie się nie zmieniają. Skoro przez 4 lata nie chcieli zobaczyć jak syn się urządził, wnuk ich nie obchodzi - to sami widzicie, co to za ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalosne są w temacie o spaniu osobno...temat zostal skierowany na twoje choroby które absolutnie nikogo nie interesuja.jestes zalosna i to widać w pierwszym twoim zdaniu.zal mi ciebie i twoich dzieci,ze maja taka glupia matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
on niby mówi ze ma to gdzieś , ze tylko wariata z siebie robi ale.... widze ze mu przykro było w święta kiedy cała nasza rodzina wspólnie się spotkała , było wesoło, rodzinnie a do niego nawet nie zadzwonili bo wg nich to on ich obraził gdy napisał smsa ze są "dziadami" po tym jak mimo próśb i zaproszeń nie pojawili się na chrzcinach naszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecność rodziny może przynosić pewne wspomnienia. Może lepiej się nie wtrącać. Dobrze by było gdyby rodzina zmieniła to co nie poprawne tak żeby mąż nie miał problemu odwiedzać ich czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc żeby znów nie kierować tematu na mnie, poradzę tylko, żebyś przeczytała jeszcze raz moją wypowiedź. Pisałam na temat, a zapytana przez gościa (którego widocznie to interesowało, bo pytał) odpowiedziałam. A żal powinno ci być samej siebie (ewentualnie swoich dzieci), bo jesteś małostkową zrzędą, która z igły robi widły. Właściwie to sama chyba nie wiesz, o co ci chodzi :D Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że w mężu zawsze to będzie - ale bardzo prawdopodobne, że on będzie wspaniałym ojcem - da swojemu dziecku swoją miłość i za dziadków, będzie się starał, żeby jego dziecko nie czuło się tak jak on - jedyny plus sytuacji (mój mąż tak robi - jest najmłodszym dzieckiem i teściowa ukrywała ciążę - tzn. teściowie bo teść chyba nie lepszy, czuje się gorszy z tego powodu). Musisz go wspierać. Teraz Twoja rodzina to też jego rodzina. U nas jest tak, że moja babcia bardziej się interesuje mężem niż jego własna babcia (ale ona ma tak ze wszystkimi wnukami). Ale jak rodzina męża nawet na chrzest nie przyjechała to ja na jego miejscu bym ich olała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scarlett nie jestes pępkiem swiata spieprzaj z tematu nikt cię tu,nie,chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
scarlettt no to masz psychofanke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jestescie denne, a zwlaszcza ty pomaranczo wredna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
akurat z mojej strony to wszyscy sie nad nim rozpływają i bardzo go lubią :) Najgorzej wkurza mnie to że teściowie się wybielają i udają pokrzywdzonych tzn. wszystkim ciotkom-klotkom mówią, że nie przyjechali na chrzciny bo nie mieli gdzie spać ( nieprawda) ; teściowa pokazuje tego nieszczęsnego smsa z "dziadami" ; udaje zainteresowaną wnukiem mimo ze nawet nie chciała go na zdjęciu zobaczyć przez to wszyscy z jego rodziny dziwnie na niego spoglądają ( jak na czarną owcę która ma w d***e biednych rodziców). Chciałabym to jakoś załagodzić pogadać, dać na bilet aby przyjechali ale może macie racje tak na chłodno, że nie da się kogoś zmusić do zainteresowania, okazania ciepła. Ja z siebie zrobię wariatkę a jak mąż się dowie to sie też wkurzy :o ok dzięki za wypowiedzi , zamykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejścia rodziny nie zmieniz i juz! Może go faktycznie nie kochaja i na pewno nie pokochaja od tego że im zwrócisz uwage, ze powinni. Spróbuj przekonac meża, że taka rodzina jest nic nie warta i że ma innych wokoło siebie którzy go szanuje. Jednak własciwie swoje zdanie o nich możesz im przedstawić. Na pewno tobie to pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×