Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko wykazuje agresje w stosunku do mnie ,co robic

Polecane posty

Gość gość

Nie mowa o moim własnym dziecku. Zyje w jednym domu z dzieckiem mojego faceta. Dziecko nie zbyt dazy mnie sympatią, raczej ma negatywny stosunek do mojej osoby. Odpowiada brzydkim tonem, widze agresywną mowe ciala, nie podoba mi się to. Ojciec zabronił takich zachowan wobec mnie, dziecko ma zakaz na pyskówki Wczoraj niestety po raz pierwszy posunęła się za daleko, nie zgodziłam się za nią zrobić lekcji i kazałam isc samej odrabiać lekcje ( leżałam na kanapie) to przechodząc kolo mnie opuściła książkę z twarda okładką i mi na głowę poleciała, tłumaczyła się ze to było niechcący, to przypadek..akurat, jasne ,tuz nad moją głową taki pech co? nie uwierzyłam, jestem więcej niż pewna ,ze zrobila to celowo. Wściekłam się moja reakcja była mocna, nawrzeszczałam ,ze to wszystko dojdzie do ojca co zrobiła, zaczęła mnie bardzo prosić abym nie mowila tacie, blagac wręcz zebym to ja ją ukarala,ale to ma zostać miedzy nami . Maż w nocy przyszedł z pracy kiedy już spalam, rano się z nim nie widziałam bo gdy on spal to ja do pracy poszlam. Czy powiedziałybyście na moim miejscu do czego jego dziecko posunęło się wczoraj?co prawda ja tez wyszłam z siebie. Czy skarżenie to dobra metoda? jak powinnam postępować prawidłowo na agresje wobec mnie? mowa o szkolnym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
a co sie dzieje z matką dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, myślę, że powinnaś zrobić tak : powiedz dziecku, że dobrze nie powiesz tacie i zostanie to między Wami, ale jeśli jeszcze raz się tak zachowa to musisz poinformować o tym jej tatę. Dziecko może dzięki temu nabierze do Ciebie zaufania i bardziej Cie polubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnasbyla jej pomoc w lekcjach a nie,lenić sie na kanapie. Tez bym Ci książka zaryla w durny leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z drugiej strony dlaczego dziecku nie pomogłaś ? Ona wyciągnęła do Ciebie rękę o pomoc, a Ty co ? Jesteś dorosła..gdybyś jej pomogła to na pewno trochę by zmieniło jej podejście do Ciebie..a Ty zamiast próbować budować dobre relacje leżysz...postaraj się trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko nie chcialo pomocy przy lekcjach, autorka wyraznie napisala, ze miala ZA NIĄ odrobic lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkafasolkaolka
nie pomóc tylko odrobić za nia lekcje,czytajcie zanim skomentujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
pomogłabym gdyby mnie ładnie i grzecznie poprosiła a nie rozkazem do mnie typu " Masz to odrobić za mnie , wylicz to sama" ja wytlumacze zadanie ,ale jeśli widzie dziecka grzeczna prosbe , nie rzadanie Z matka nie utrzymuje kontaktow dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykorzystaj te sytuację żeby porozmawiać z dzieckiem. Teraz jest na twojej łasce więc będzie cię musiało wysłuchać. Zapytaj dlaczego ma takie nastawienie wobec ciebie, może musicie sobie coś wyjaśnić. Jeśli obrócisz to w cos dobrego, dziecko wykaże chęc załagodzenia konfliktu, otworzy się itp. to powiedz ze tym razem zachowasz to dla siebie ale masz nadzieje że teraz już będzie miedzy wami inaczej. Jeśli napotkasz opór, chamskie odzywki, nieuzasadniona złość itp. to powiedz ojcu - nie chodzi o skarżenie czy ukaranie dziecka ale skoro ty żadną metodą nie dasz rady dotrzeć do dziecka to tylko ojciec będzie mógł. Bo "wisi coś" między tobą a dzieciakiem i trzeba to jakoś rozładować a szkolne dziecko potrafi już się otworzyć i określić swoje emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
autorko co się dzieje z matką dziecka? - bo to może mieć wpływ na to jak ona zachowuje się w stosunku do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
żądanie miało być Ona wie , ze ja nie wygonie jej jeśli czegoś nie rozumie, ale nie będę za nią roboty oddalać , tak jak ona sobie to postanowiła,ze ja za nią wszystkie równania rozwiaze,=a ona tylko przepisze na czysto. Nie raz o tym już rozmawiałyśmy jak ja podchodzę do tego typu spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomóc można, owszem, nawet trzeba. Jednak małolata wymagała zrobienia lekcji za nią, to już nie halo raczej, co? Autorko, ten jeden raz daruj i nie mów mężowi. Tylko powiedz to młodej, że skoro tak jej zależało na tym, to spełniłaś jej prośbę i nie powiedziałam nic dla ojca. Jednak gdy sytuacja się powtórzy to już nie będziesz taka dobra. I poczekaj. Jeśli nie dotrze to następnym razem się "poskarżysz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
ok, może czuje się niepotrzebna? A okres szkolny to czas buntu hmm jeżeli prosiła cię aby nic nie mówić ojcu wykorzystaj to i spróbuj zbobyć jej zaufanie? Jak najwięcej staraj się z nią rozmawiać może z czasem wasze relacje znormalnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
Nie wiem o się dzieje z matką, jak poznałam ich to już dawno matki i eksi w życiu nie było, ale mala była jeszcze dzieckiem dosyć małym, nie wytworzyla wiezi z matką ,bo więcej nie było jej niż było, do ojca jest bardzo przyzwyczajona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
a jak ja mam w praktyce reagować na agresje? co prawda taka jawna to wczoraj pierwszy raz się zdarzyla,( choć wyparla się ,ze to było celowo) ale wyczuwam jej agresje z mowy ciała, jej ordynarny stosunek do mnie. Ojciec zabrania tak się zachowywać, lecz jak jetsesmy sam na sam ja musze sobie jakos radzic z tym Czy reagowanie agresją na agresje to dobry sposób? sama nie jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reaguj stoickim spokojem. Na początku młoda się będzie jeszcze bardziej rzucać, bo czyjś spokój doprowadza prowodyra do szewskiej pasji. To długi proces, ale z czasem da efekty. Odpowiadaj na pytania, ale nie reaguj na zaczepki. I absolutnie nie odpowiadaj agresją. Kary oczywiście, ale młoda nie może widzieć, że gra Ci ostro na nerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
to nie zazdroszczę sytuacji, mała wchodzi w okres buntu może myśleć ze chcesz "zabrać" jej ojca. Zawsze byli we dwójkę a teraz nagle jakas obca baba ma więcej do powiedzenia niż ona - nic nie mów partnerowi ale postaw sprawę jasno, jeżeli się to powtórzy to się "poskarżysz" , może zaproponuj facetowi aby np. w weekendy spędzali czas tylko we dwójkę on i corka? - wtedy nie czułaby się odtrącona a dzięki temu pokłady agresji wobec ciebie by malały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakamactakanac
dokładnie agresja z twojej strony nic nie da a jeszcze zaogni konflikt, tylko spokój i stanowczość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
ojciec dba oto ,aby z corką sam na sam spedzac wolny czas, np. na rowery jadą gdzieś dalej, czy w garażu cos tam majsterkują, ja sie do nich nie przylaczam wtedy, bo tego nie lubie Cod o reakcji poprawnej, niestety jestem rowneiz cholerykiem i łatwo mi dac się ponieść nerwom , a ona to widzi ze mnie sprowokowała i jakby czerpała jeszcze z tego większa satysfakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu jej nie spytasz o co chodzi? Może ona widzi że robisz coś źle, może czuje się raniona . Powinnaś ją wyprowadzić w jakiś sposób z błędu że jesteś wrogiem. Ona sama powinna wiedzieć że nauka jest jej potrzebna. Czy ona wie po co chodzi do szkoły? Pomóc jej trzeba jeśli sobie nie radzi ,ale tak to sama musi się uczyć. Ona prosiła żebyś nie mówiła ojcu jeżeli się zgadzasz to powiedz że następnym razem będziesz zmuszona mu o tym powiedzieć bo tak być nie może. Tata też powinien z nią rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
ona sobie dobrze radzi w szkole, ale len, lubi isc na łatwiznę, lubi gdy ktoś cos za nia wszystko robi, jeśli nie ma wyjścia to sama z siebie musi cos zrobić, daje rade ale wręcz pieści się nad sobą Moje relacje z nią wyglądają tak, ze więcej razy kary daje, niż przyjemnego cos sobą robimy, ale gdy pyskuje czy zachowuje się wobec mnie fatanie a tym bardziej kiedy jest ze mną sam na sam, to jak tu udawać ,ze wszystko ok ? dlatego daje kary co rusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w doopsko natrzaskac i gowniarze się odechce samowolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama wychowuje dzieci mojego obecnego meza i jestem zdania ,ze ojciec dziecka powinien mieć informacje jak jego dziecko się zachowuje podczas jego nieobecności , aby później nie było tak, ze nic się nie skarżyłaś a uzbiera ci się tyle ,ze wybuchniesz i będą wielkie oczy Ja byłabym za tym abyście w 3 wszyscy usiedli i na spokojnie ,lecz konkretnie omówili problemy z jakimi się zmagasz z dzieckiem ,ale to bez krzyku ,awantur, walenia karami..to ma być rozmowa, każdy z siebie powinien powiedzieć co ma do przekazania i ustalić miedzy sobą jakiej kompromisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli wszystko jest dobrze to nie rozumiem jej zachowania. Powiedz jej że źle się zachowuje może odpowie Ci dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
już sytuacja omówiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij ja przytulać,uśmiechać się częściej do niej,bądz dla niej życzliwa a nie kary,kary dziwczynka ma już traumę i co,dokładasz jej? wiedz,ze ta twoja droga prowadzi do znienawidzenia cię pozostał jej ojciec,więc zrozum ją żal mi tej dziewczynki,wiem,ze tak nie postępowałabym jak ty, odstaw" taniec wojenny" swoją szlachetnością, ona nie ma matki i dziecko cierpi,a tu ojciec znalazł sobie kata!!! tez byłabym agresywna do ciebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ma cię traktować? wychowujesz ją od małego ale mówisz "obce dziecko". Traktuje cię jak obcą która jest na jej terenie. Nie wolałabyś ułożyć sobie z nią relacji tak żeby była dla ciebie jak córka? Tyle lat z dzieckiem a ty o niej piszesz jak o wrzodzie na d***e... Jeśli wiesz że nie ma matki a ty ją wychowujesz to zdrowo i normalnie byłoby jej tą matkę zastąpić, nawet zwierzęta tak robią ze znalezionymi szczeniakami nawet innego gatunku... albo chociaż się z nią zaprzyjaźnij. Jeśli miała 2-3 lata w momencie twojego "przybycia" to pewnie traktuje cię jak kolejną matkę która ją odrzuca i dlatego reaguje agresją. Napisz coś więcej o waszych relacjach. Czy opiekujesz się nią, jakie były wasze wcześniejsze relacje jak ją postrzegasz itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
dlaczego nazywasz mnie katem ? przecież nie znęcam się nad nią Chodzi tobie o to ,ze napisałam ze kare dam? nie bez powodu, dopiero kare nałożę, kiedy już sobie za dużo pozwoli. Ja nie jestem do niej agresywna, ona do mnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuu
dbam o nią ,troszczę się o nia, przykładam uwagę do jej wychowania, do jej zachowania, dopilnowuje aby lekcje miała odrobione, aby cos zjadła, aby przychodziła na czas do domu pod nieobecność jej ojca, aby się ladnie zachowywala, kulturalnie a nie arogancko czy ordynarnie. Nie jestem tyranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowanie to nie tylko pilnowanie. Ogólnie po pierwszym twoim poscie było mi ciebie szkoda ze jesteś w takiej sytuacji. Ale jak poczytałam o tym co twoim zdaniem oznacza wychowanie dziecka to naprawdę rozumiem użycie określenia "kat" - chociaż nawet ta która to pisała rozumiała ze jest to na wyrost. Dziecko potrzebuje bliskości, czułości i zrozumienia - inaczej żadne kary nie przyniosą rezultatu. i nijak się takie "pilnowanie" nie będzie miało do wychowania - bo tak wychować można jedynie człowieka z zaniżonym poczuciem wartości - czyli albo zamkniętego w sobie albo zbuntowanego. I nie możesz mówic że ty jesteś cholerykiem wiec twóje nerwy są czyms naturalnym- jesteś dorosłą osobą w relacji z dzieckiem i to ty masz nerwy trzymać na wodzy a nie ona. Co nie znaczy ze masz się godzić na agresję czy niegrzeczne zachowanie.. ale nie walczysz z równym przeciwnikiem wiec nerwy nie sa tu potrzebne. Ona ci kary nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×