Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rosnace wymagania mezczyzn jak wy tych mezow poznalyscie

Polecane posty

Gość gość

? z tego co widze zeby miec faceta nalezy: -miec swoje mieszkanie -dobrze platna prace-biedaczki oni nie wezma:o -figure modelki -dlugie wlosy -piekne ciało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli się szuka chłoptasia a nie mężczyzny to pewnie takie wymogi należy spełnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale słuchaj, to niekoniecznie w jednym czasie :) Jak poznałam mojego męża - pewnie spełniałam 3 ostatnie wymagania - ciało, włosy, figura - ale byłam biedna jak mysz kościelna z rozgrzebanymi studiami. Teraz mam i mieszkanie i dobrą pracę, no włosy jeszcze w miarę zostały, ale o figurze modelki to dawno możemy zapomnieć, hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro kobiety nie maja zadnych wymagan wobec mezczyzn, to oni moga przebierazc i wybierac. swoja droga codziennie na ulicach widze piekne dziewczyny a fajnego goscia baaardzo rzedko. chyba, ze jestem w warszawie to powiedszmy ze jest ich tam ciut. ponadto jest masa fajnych babek z durnym zakutym lbem, ani to ladne, ani madre, ani zabawne, za to kiepskiej laski z fajnym facetem nie uswiadczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedy wychodzilam za maz mialam 3 ostatnie punkty teraz spelniam wszystkie wymienione przez ciebie kryteria :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są wymagania starszego (>25lat )faceta który też spełnia te warunki - wykształcony, przystojny, dobrze zarabiający, chodzący na siłownię itp. No cóż, on się stara to też potrzebuje takiej kobiety. Ludzie powinni się dobierać na podobnym poziomie, wtedy nie będzie rozbieżności, gadania że ktoś na kasę leci, sam wygląd itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy ja poznałam swojego męża miałam 19 lat, uczyłam się (jak i on), mieszkałam u rodziców, nie pracowałam (jak i on :D). Jestem niska, do figury modelki mi daleko, a jednak trafił swój na swego :D. Może szukasz męża w nieodpowiednich miejscach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"swoja droga codziennie na ulicach widze piekne dziewczyny a fajnego goscia baaardzo rzedko" No wlasnie mało jest wysokich, zadbanych i wysportowanych facetów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
To ja się też za reklamuje. -inteligencja- w normie -figura - (za)szczupła -wzrost średni -twarz - chyba ok -mieszkanie -jest - praca - jest - prawo jazdy -jest (plus auto) - wada wzroku (okulary) - jeden pies - gotować -umiem -wykształcenie - wyższe,nie humanistyczne szukam pana o tych samych cechach jak u mnie.Żeby było sprawiedliwie.Jak partnerstwo to partnerstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jak partnerstwo to partnerstwo, jak się nie daj Boże rozstaniecie to łatwo na pół wszystko podzielicie :D. Mnie partnerstwo nigdy nie kręciło, zainwestowałam w małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rózia to ja odpadam bo jestem wysoki i nie(za)szczupły:(, i psa nie mam i okularów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja jak poznałam swojego przyszłego męża to nie spełniałam żadnego z wymienionych przez autorkę wymogów :D teraz to tylko mieszkanie mam a reszta jeszcze gorzej niż było :P Jak się jest miłą i sympatyczną i trafi się na normalnego faceta a nie metroseksualnego w rurkach to się da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
To partnerstwo wyklucza małżeństwo?Nie wiedziałam. Spokojnie,partner moż e być wyższy.Okulary tez nie obowiązkowe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
Adrett - a ty co taka złośliwa,juz rozstanie prorokujesz?Nie znasz mnie to się nie wtrącaj ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie złośliwość, po prostu dziwie się, jak kogoś "wymagania sprzętowe" dotyczą wyłącznie wyglądu czy sytuacji materialnej. Ja chciałam tylko trzech rzeczy - aby był dobrym człowiekiem, nie palił i nie pił. Nie ma ideałów. Jeśli tego nie zrozumiemy nigdy nie znajdziemy dobrego męża. Mój maż spełnia wszystkie trzy warunki, a to pociąga za sobą kolejne pozytywne cechy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja anonimowo
Napisze, ze spelniam te oczekiwania, ale mialam tez takie wobec mojego przyszlego meza, no i sie taki znalazl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
A poczucie humoru masz?Nie wiesz,ze czasem pisze się z orzymruzeniem oka?Nie pisze ze chciałabym kogoś odpowiedzialnego,uczciwego,rodzinnego,bo dla mnie to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja anonimowo
Adrett - nie rozumiem, chcialas, zeby nie pil, nie palil i byl dobry??? To wszystko??? No przepraszam, ale dla mnie to zakrawa na desperacje - ja pijacych, palacych w ogole nie bralam pod uwage, tzn. W ogole nie dopuszczalam mysli, zeby taki moglby byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
O to mi chodzi.pewne cechy sa uniwersalne.Żeby nie pił,nie bił,nie zdradzał,to oczywista,wiec po co o tym pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ale jesteście zabawne. Tak drogie panie, kiedy chcecie poznać kogoś nie należy wyskakiwać z listą - ma dom, odhaczone, ma samochód odhaczone itd. Na początku należy mieć male a konkretne wymagania, potem z czasem się je poszerza. ja za mąż wyszłam po pięciu latach znajomości (wraz z okresem narzeczeństwa). Kiedy poznawałam męża miałam tylko trzy wytyczne, jak pisałam wcześniej (To ja anonimowo - kochana, nie pijących w ogóle. Abstynenta szukałam, z prywatnych pobudek). Spełnił wszystkie trzy więc postanowiłam go poznać. Kiedy go poznałam okazał się wspaniałym człowiekiem, a jego drobne wady nie ostudzały mojego uczucia. Dlatego, kiedy się oświadczył, odpowiedziałam tak :D. Desperacją są dla mnie te listy, o których tu piszecie. I jeszcze te usprawiedliwiania, że jakieś tam cechy są uniwersalne, guzik z pętelką! Wiecie jak to wygląda? "No, ma mieć samochód, dom, super prace, psa, kota, domek nad morzem, trzy złote karty kredytowe, IQ 140 i dyplom oksfordu. . . . . . . . . A, i by się przydało, no, ma być dobry, miły, nie zdradzać, i tak dalej, no przecież wiecie." Albo Wam na czymś zależy albo nie. A skoro więcej wypisujecie rzeczy materialnych to widać to jest dla Was ważniejsze. Usprawiedliwienia nic nie dają :p. Lepiej na początku mieć mało "wymagań" a potem z czasem poznawać kogoś i stawiać nowe wymagania lub odpuszczać. Ja tak zrobiłam. Poznawałam przyszłego męża stopniowo, bez listy wymagań bo i on takiej dla mnie nie robił. Kiedy coś mi się nie podobało, mówiłam o tym. I on to coś w sobie zmieniał. Tak samo on mi mówił, nad czym ja powinnam popracować. Jako iż był dobrym człowiekiem od razu odpadły takie rzeczy jak bicie mnie, poniżanie, obrażanie czy wyśmiewanie. prosta sprawa, bo Miłość jest prosta - a Wy wymyślacie jakieś standardy nie z tej ziemi :). Co Wam po tym, że chłop będzie miał dwa domu na Majorce, jak będzie Was poniżał czy bił? Albo bił Wasze dzieci? A z dobrym człowiekiem nawet mieszkając w kartonie jest szczęśliwie. I wybrnie się z każdej opresji. A dobry człowiek, jako odpowiedzialny nie pozwoli zresztą, aby jego rodzina w kartonie mieszkała :). Wszystko się ze sobą łączy. Jeśli nie chcecie być ocenianie na podstawie postów to ich nie piszcie :). Albo piszcie dokładniej, bo potem macie dziwne pretensje, że "nie znasz mnie a oceniasz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
ale ja wcale nie mam problemu z tym, że mnie oceniasz na podstawie postu - na podstawie niby czego innego mialabys ze mna dyskutowac? Rzecz w tym, że wszystkie te rzeczy, o których Ty pisałaś są jak to inna koleżanka napisała uniwersalne - jest pełni dobrych, nie pijących, nie palących, ba nawet względnie (klasycznie) przystojnych mężczyzn na tym świecie i co? To znaczy, że miałabym wybrać na ślepo jednego z nich i się z nim zapoznawać? A co jeśli, po paru latach okazałoby się, że jednak nie jest tak zaradny jak ja (albo jak ja tego oczekuję) - wtedy lekki dramat. Z tej perspektywy lepiej moim zdaniem mieć określone oczekiwania co do partnera i je z początku komunikować. Jeszcze jedna istotna wg mnie sprawa, o której ktoś napisał: ludzie powinni się dobierać na zasadzie podobieństw intelektualnych, hobbistycznych, wizualnych itd. żeby byli ze sobą długoterminowo kompatybilni. Co z tego, że jakaś pani będzie piękna i dobra będąc młodą, jak się okaże kompletną sierotą życiową, która nie umie na siebie zarobić? Co jeśli, odpukać, zaradnemu dbającemu mężowi coś się stanie i przestanie zarabiać pieniądze na ich wspólny dobrobyt? - wtedy ta dobra pani umiałaby tylko się nim "przy łóżku" zaopiekować, a nie umiałaby zapewnić im dalej życia na tym samym poziomie i to byłby ich dramat, pomijając już chorobę męża samą w sobie, co jest wyzwaniem, musieliby zacząć walczyć z problemami, z którymi nigdy do tej pory sobie nie radzili - i podejrzewam, że w większości przypadków by sobie nie poradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózja
Adrett--- zgrywasz się,czy za przeproszeniem jesteś aż tak głupia,ze nie rozumiesz o czym tu ludzie pisza? Zadziwiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura ja widze na ulicach i znam mase przystojnych facetów z beznadziejnymi grubymi babkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na paźdz 2013
Miałam prace jako instruktor karate ale lokum własnego nie, mieszkałam z mamą. Byłam bardzo młoda (20 lat). Mam 164cm wzrostu i 57kg wagi i długie ciemne włosy. Poznalismy się na sympatia.pl :P (nie smiac się) Zaczeliśmy się spotykac i on(194cm i 97kg, 5 lat starszy) wyszedł z inicjatywą ślubu po 3 miesiącach, miał prace na 3 lata ale lokum nie. No to ok.Zgodzilam się .Slub się odbył. Jesteśmy 3 lata po ślubie, dziecko ma 7 miesięcy prawie:) Kończymy w tym roku budowac nasz maly wymarzony domek. Wymagan mój kochany mąż nie miał , mimo że jego rodzice chcieli rozbic nasz związek a teraz małżeństwo też próbują zwzgl na to że moi rodzice nie mają kupy kasy a ja nie jeźdzę ferrari tylko starym oplem, nie posiadam 5 działek i 3 domów tylko jedno mieszkanie po mamie jak jej zabraknie i to z bratem na pół. Mąż mnie kocha a rodziców ma w d***e. Trzeba trafic na tego fajnego kochającego facet a nie na jełopa czy kasanowe(czy jak to tam sie pisze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>To znaczy, że miałabym wybrać na ślepo jednego z nich i się z nim zapoznawać?<< A czemu nie? Nikt Ci nie każe od razu za niego wychodzić, ale jakoś z ludźmi się poznawać trzeba. No, chyba, że ktoś wierzy, że będzie tylko siedział i czekał. I czekał. I czekał.... a potem po latach narzekał, że się nie doczekał :p. Jak kto woli. Ja widząc, że mój przyszły mąż to porządny chłopak zagadałam :D. Potem on przejął inicjatywę, pierwsza randka, te sprawy. >>A co jeśli, po paru latach okazałoby się, że jednak nie jest tak zaradny jak ja (albo jak ja tego oczekuję) - wtedy lekki dramat.<< ?? dramat? Z takiego błahego powodu? Zaradność można w sobie rozwinąć. Dla mnie dramatem jest zdrada a nie brak jakieś tymczasowej zaradności. Zresztą człowiek się zmienia. Ja, jako początkująca żona byłam o wiele mniej zaradna niż dzisiaj. >>Adrett--- zgrywasz się,czy za przeproszeniem jesteś aż tak głupia,ze nie rozumiesz o czym tu ludzie pisza? Zadziwiające.<< Ja się zgrywam ;D?? To Ty, kobieta "po studiach" zareklamowałaś siebie jak proszek do prania. I brak Ci jakichkolwiek argumentów, bo zaczynasz obrażać innych przydomkami typu "głupia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na paźdz 2013
Oboje byliśmy w trakcie studiowania i to też nam nie przeszkodziło. Oboje studiowaliśmy budownictwo :) ja jeszcze kończę. Cialo mam ok, po ciąży nic nie zostało...ale przed cwiczyłam 4 razy w tygodniu po 3 godziny więc byłam laska.Teraz troche gorzej ale i tak jestem dosc szczupła. Tylko żę to nie reguły -gruba jest beee. Znam mnóstwo par gdzie kobieta jest grubsza lub oboje i się super dogadują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w czasie zamążpójcia " szczupla, ładna, młoda jeszcze dziewczyna. Wieczny student, przepisywalam sie 3 razy z kierunku na kierunek. Nie skonczylam zadnych studiów, nie mam wyższego... Bez mieszkania, z biednej , na dodatek patologicznej dosyc mocno rodziny. Bardzo trudny, uparty charakter . Pracowałam w 10 miejscach, po 2, 3 miesiace. x Mój mąż : młody, konczył wlasnie studia inzynierskie.Skromny, poukladany, oszczedny. Dla mnie rzecz jasna przystojny. Pracujacy juz na pół etatu , dobrze rokujaca tzw "kariera" ( mój mąż nie znosi tego określenia ). Tez bez mieszkania, z biednej ale bardzo porządnej rodziny. x 6 lat po slubie, 2 dzieci , ja dalej nie pracuje, mąż osiaga coraz wieksze sukcesy w pracy.Nie mamy mieszkania, oszczedzamy zeby kupić za gotówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:34 ty chyba jestes jedna z kobiet, ktore wierza, ze mezczyzna potrafi sie zmienic z biegiem czasu. jest nawet takie proste powiedzonko "kobieta chce, by po slubie mezczyzna sie zmienil, a mezczyzna, zeby kobieta sie nie zmieniala". mylse ze duzo w tym prawdy. niestety w wiekszosci jest tak, ze facet za chiny nie chce sie zmienic, co najwyzej na gorsze, bo przestaje mu sie chcec ukrywac swoje wady i niedokonalosci, rozleniwia sie w zwiazku. za to jego kobieta staje sie marudna i zaiwedziona tym, ze cechy, ktore do tej pory w nim "akceptowala" nie chca zniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz podstawowy problem i przeszkoda w znalezieniu faceta to to, że macie z góry określony ideał. Porzućcie stereotypy i otwórzcie się, fajnych facetów jest dużo, tylko z kobietami jest problem, które tylko wymagają a mało z siebie chcą dać. I jeszcze jedno, pozwólcie facetowi poczuć się facetem. Nie będę pisała co to znaczy, bo jeśli nie wiecie to nie znajdziecie fajnego faceta. 30-latka, szczęśliwa mężatka, matka 2-ki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×