rosnace wymagania mezczyzn jak wy tych mezow poznalyscie

Stary facet chce młodej i seksownej! Zależy co komu pasuje to dobór osobników!

12:41 wiekszosc mezczyzn nie spelnia moich razaco niskich wymagan wobec nich, ponadto zaskocze cie, jestem z facetem ktory absolutnie mi nie odpowiada z charakteru, nie rokuje na dobrego partnera, meza. wywiesilam juz po prostu biala flage, bo po prostu nie mam szans na kogos bardziej wartosciowego, milosc w moim przypadku jest tylko jednostronna, teraz to juz nawte nie wiem czy bylabym w stanie kogos pokochac. i widze wiele par, ktore obnizaja swoje standardy, zarowno mezczyzni jak i kobiety i sa ze soba, bo lepsze to niz byc samemu.

:D?? -12:34 ty chyba jestes jedna z kobiet, ktore wierza, ze mezczyzna potrafi sie zmienic z biegiem czasu.(...)niestety w wiekszosci jest tak, ze facet za chiny nie chce sie zmienic, co najwyzej na gorsze, bo przestaje mu sie chcec ukrywac swoje wady i niedokonalosci, rozleniwia sie w zwiazku. za to jego kobieta staje sie marudna i zaiwedziona tym, ze cechy, ktore do tej pory w nim "akceptowala" nie chca zniknac. Przepraszam, a kto się NIE ZMIENIA z biegiem czasu? O to własnie chodzi, aby kochać pomimo tego, że człowiek się zmienia. Jest starszy, wpływają na niego nowe doświadczenia. Ja tam jestem bardzo szczęśliwa z mojego życia, mam cudownego męża i wspaniałe dzieciątko. Nigdy nie szukałam ideału. Szukałam dobrego, kochającego człowieka i znalazłam. Posłuchajcie gościa 12:41:50 ma 100% racje.

Pierwszego męża poznałam przez nasza subkulturę, do jakiej przynależeliśmy.(mlodziaki jeszcze z nas byly) Drugiego męża w pracy. Każdy z moich partnerów spełniał podstawowe wymogi

12:48 dobrze wiesz ze nie o takich zmianach pisze, tylko odnosze sie do tego, co ty napisalas, ze bedziesz z biegiem lat wplywac na meza, czy cos takiego, nie chce mi sie szukac i cytowac, wiec nie pal glupa, ze nie wiesz o co mi chodzi

Uważam że w Polsce faceci są żałośni ze swoimi wymaganiami. Bo kobiety chociaż od dziecka marzą o księciu z bajki potrafią dojrzeć w pewnym wieku do zmiany oczekiwań na realne, a mężczyźni dalej szukają księżniczki

ja miałam kilka wymagań, musiał być niereligijny, czytający książki i najlepiej wysoki. Z tym, że ostatnie fakultatywnie :D Mam komplet.

Adrett --- proszek donprania?Nie,no ty się tak zgrywasz,czy poważnie piszesz?Nie bardzo się znasz na zartach prawda?I lubisz się wywyzszac?I po kiego wywloklas to ze jestem po studiach,bo nie kumam?Kompleks masz czy co?Beton nie człowiek jesteś.Nie rozumiesz najdrobniejszych zartow i innego punktu widzenia.Rozmowcow masz za przyglupow.Albo prowokujesz.

13:07:22 Ja tam nic nie palę :D Precyzujcie o czym piszecie to wszyscy Was zrozumieją kochane. -dobrze wiesz ze nie o takich zmianach pisze, tylko odnosze sie do tego, co ty napisalas Oj, czytanko ze zrozumieniem się kłania :D przecież napisałam, że mój mąż to dobry człowiek więc nie muszę walczyć z jego pijaństwem, nałogami czy brutalnością, o to Ci chodziło? Nie sprecyzowałaś to nie wiem,ach kocham zabawę w Ducha Św. Jeśli o to co w/w to to się do mnie nie odnosi. My z mężem zawsze rozmawiamy o naszych oczekiwaniach na bieżąco i pracujemy nad sobą dla siebie nawzajem. I akceptujemy fakt, ze się i tak jeszcze nieco zmienimy z biegiem lat. Wpływamy na siebie z mężem codziennie, to normalne :).

Rózja ani kompleksów nie mam, ani nie prowokuje :). Ty strasznie nerwowa jesteś. Argumentów dalej brak. Tylko złość przez Ciebie przemawia. Dlaczego niby się wywyższam? Bo mam argumenty? Proszę Cię. Kompleksu na temat studiów nie mam. Też mam je za sobą. Dlatego nie obrażam innych - nie nazywam betonem, głupim... to poniżej standardu. Dlatego to "wywlekłam" jeśli idzie o Ciebie. Jako osoba wykształcona powinnaś być przykładem. No i być może mam inne poczucie humoru niż Ty.

Złość?W którym miejscu? To tybprowokujesz.Od mojego pierwszego postu,gdzie napisałam,ze chciałabym partnerskiego związku.Zaraz zaszufladkowałas to jako życie bez ślubu,mam racje?A gdzie ja napisałam,ze chce wolnego związku hm?Partnerstwo jest w małżeństwie.Tyle samo obydwoje wkładamy do niego i pomagamy sobie.A nie jedno daje dużo a drugie nic.Partnerstwo to Nie małżeństwo?

adrett daruj sobie juz ten cynizm za 5 zl, i to kafetriane ukochane "czytanko" ze zrozumieniem, skoro jestes taka dobra w te kolocki, to idz na egzamin gimbazjalny, ale w przyszlym roku bo w tym sie juz nie zalapiesz. chociaz moze i dobrze, przez ten czas podszkolisz "pisanko" ze zrozumieniem. no i nie wiem czy ktos jeszcze ma ochote czytac te twoje wywody co sie kupy nie trzymaja o sielance w twoim malzenstwie i usilna krytyke innych forumowiczek, ktore pisza tu swoje spostrzerzenia.

andrett i gosc, ale macie dziewczyny problemy , jedna lepsza od drugiej :O po ile wy macie lat po 5 bo zachowujecie sie jak dzieci w piaskownicy.

Chwila, chwila :D W którym miejscu Cię wpakowałam do szuflady? Zacytuj, pokaż. Mój 1 post - sugeruje userkom szukanie męża w innych miejscach Potem dochodzisz Ty. Mój 2 post - rozbawiła mnie Twoja lista, jest tak dokładna, że ułatwi nawet - nie daj Boże (zauważ że nie życzę Ci źle) - rozstanie. Potem napisałam, że dla mnie partnerstwo i małżeństwo to nieco odrębne sprawy - ani słowa o Tobie i Twoim zdaniu czy stylu życia. Mój 3 post - dziwie się długiej liście wymagań, ani słowa o Tobie Mój 4 post - jak wyżej plus odpowiedz na czyjeś wywody, nic o Tobie Twój post po moim 4 - nazwanie mnie głupią, nie wiem do teraz dlaczego i za co Mój 5 post - odpowiedź na pytania, odparcie Twojego ataku Mój 6 post - odpowiedzi na inne posty, ani słowa o Tobie Posty 7 i 8 - dalej między nami dyskusja i odpieranie ataku No i teraz post 9 :D i śmiać mi się chce po prostu - jak czytam gościa 13:30:54. Jakieś bez składu i ładu obrażanie mnie. jakieś tam porównywanie do gimnazjalisty :D. Moja rada - nauczcie się przyjmować krytykę, dyskutować, argumentować. Ale z drugiej strony, czego ja po kafe oczekiwałam :D

Nie wiem kogo mial tyczyc sie argument, zeby przestac szukac idealow, bo bedziemy same - ja chcialam byc z kims o specyficznym zestawie x cech i z takim kims jestem - mam z nim prawie dwojke dzieci :-) milego chlopca z przypadku nie chcialam. Wiele wymagam od siebie i zycia w ogole i podobnego faceta szukalam. A juz niezaradnosci zyciowej 'nie zniese'. Paniom, ktore sa w zwiazkach z przypadku zycze wiecej odwagi i wiary w siebie, bo kazdy ma szanse i prawo, zeby byc zakochanym i kochanem przez swojego ksiecia na bialym koniu.

13:44 jestes załosna.

Coz zalosnego jest w tym, co pisze gosciu?

13:53:27 YEAH! ARGUMENT ROKU :D!!!

pakuj majdan i idz na wojne odpierac ataki. z twojego postu bije taka piana ze az dziwie sie ze jestes dorosla osoba a nie podlotkiem z piaskownicy. i zapewniam cie, ze jestes ostatnia istota, od ktorej bede sie uczyc argumentowania, dyskutowania i PRZYJMOWANIA KRYTYKI. no to skoro juz ciebie tak zaatakowałyśmy, poobrazalysmy - coz za hipokryzja (mam nadzieje ze nie bedziesz analizowac i wypunktowywac swoich wypowiedzi pod katem sprawdzenia, na jakiej podstawie to stwierdzam), to prosze, daruj sobie cd w tym temacie, dla twojego dobra, bo kompromitujesz sie na swoje niebieskie konto.

13:54, to nie do ciebie, chodzi mi o post przed toba. twoja wypowiedz jest mila i pocieszajaca;)

to nie jest argumet tylko stwierdzenie. po prostu nie mam ochoty sie nad toba rozwodzic, nie ma to sensu. jesli jestes w miare inteligentna, domyslisz sie dlaczego.

O rany, czy Wy nie przesadzacie :D? Nie rozumiem, dlaczego tak się na mnie uwzięłyście? Obraziłam kogoś, nazwałam głupim, groziłam :)? Piszę swoje zdanie jak wszyscy, nawet nie jest ono jakieś bardzo odbiegające od Waszych. A to, że napisałam "argument roku"? No bo to jest argument roku :D. Nazwać kogoś żenującym od tak bez powodu to jest "argument nad argumenty". Jaka piana?? Jaka hipokryzja?

etam, wystarczy facetowi zaimponować czymś... te rzeczy, co wymieniasz,to sprawa drugorzędna. o, tak jak tu piszą http://sztukaflirtu.pl/jak-mu-zaimponowac-oto-5-prostych-krokow/5kkqd i tak bylo ze mną (ponoć usmiech)

Miałam cos napisac,ale w sumie po co. Powodzenia meżatkom w związkach i tym,które jeszcze sa same (lub sami).

Moim zdaniem to dzisiejsze kobiety sa ksiezniczkami, stroja fochy, obrazaja, kloca, becza i wymuszaja, bo one chca miec ksiecia z bajki i mysla ze dorosle zycie wyglada jak scena z filmu. a jak juz zajda w ciaze i urodza, to swiata nie widza poza dzieckiem, a maz sprowadzany jest do roli bankomatu i dawcy spermy, ale jednorazowo, bo potem niunia nie ma ochoty na seks. Zrzedzi, marudzi, wymysla problemy, bo przeciez urodzila i pomnik nalezy jej stawiac i dogadzac. A zapomina jedna z druga, ze facet jest odrebna osoba, ma swoje uczucia i potrzeby jak kazdy.