Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małgośkaPo40

popisze z wdowcem po 40, 50

Polecane posty

Gość małgośkaPo40

ale pewnie taki to tu nie zagląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestes ladna i dobra, to chetnie mojom .... no wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Czego oczekujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
o codziennym życiu, samotności wśród ludzi, tęskonocie za "tamtym" czasem - ktory nigdy juz nie wroci, o rzucanych kłodach pod nogi, o wychowywaniu dzieci bez jednego rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
nie oczekuje niczego, ale czasem bym chciala popisac z facetem po podobnych przejsciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
bede odswiezac temat co jakis czas, a nóż widelec jest gdzies taki pan ktory nie leci za fortuną, ktory wie że jednak w życiu kasa to nie wszystko, że przyjaźń, inne uczucia, rozmowa, po prostu drugi czlowiek są największą wartością tego świata. Nie jestem jakąs nawiedzoną babą, po prostu czasami smutną i nostalgiczną, choć bardzo zabieganą - bo jakby nie bylo samotną matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba racja, trzeba wyjsc szczesciu naprzeciw! No bo chyba ono gdzies jest? Albo i na pewno gdzies jest :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Mogę napisać do Ciebie wiersz, może ostatni, na pewno pierwszy. Jest głęboka, ciemna noc, leżę w łóżku, okrywa mnie jej koc. Tak niespokojnie oddycham, dobiega mnie jakaś muzyka, nie, to tylko w mej głowie szum. Leżę, tonę i tonę we łzach, bo jest mi smutno, bo jestem sam ! Dławi mnie strach ! Samotność to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie. wyobraź sobie, że sobie pomyślałem: nie ma Boga, nie ma nie! K***a nie ma, NIE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
1969- nawet nie wiesz jak bardzo przemawia ten wiersz do mnie.... ale na Boga sie juz nie gniewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Whisky została moją żoną, bo to najlepsza z dam już mnie nie opuści, nie, nie będę sam Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć Lecz nie wiedzą o tym, Że najgorzej w życiu to, To samotnym być, to samotnym być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak z Whisky to juz sie nie jest samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
bo przeciaz w zyciu piekne sa tylko chwile. Reszta.... to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
bardzo boje sie jak juz zostane calkiem sama, dzieci pojda w swoje strony, znajomi heh i tak jak sa to nie wypelnia pustki w sercu mym, rozdzice wiecznie zyc nie beda, pewnie serce mi peknie albo zrobie sie niewidzialna zeby tylko przemykac miedzy ludzmi rzadnymi plotek i sensacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
szkoda ze te chwile nie moga trwac wiecznie, szkoda ze nikt nie uprzedzil ze one sie kiedys skoncza, szkoda eh wszystkiego szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest zle nastawienie do zycia! :) Nie widac optymizmu w Twoich slowach. Podobnie jak pan z Whisky. Chyba nie jest az tak zle w tym zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Śpij, sobie śnij niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi sobie śpij ... Niech dobry Bóg zawsze Cię za rękę trzyma Kiedy zimny wiatr porywa spokój siejąc smutek i zwątpienie Pamiętaj, że jak na deszczu łza cały ten świat bez Ciebie nie znaczy nic Chwila, która trwa jest najgorszą z moich chwil... Idź własną drogą bo w tym cały sens istnienia żeby umieć żyć bez znieczulenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
taaa na pewno nie jest zle..... Przez 20 lat zyj z uwielbianym przez ciebie czlowiekiem, razem dochodz do wszystkiego samym, wychowuj razem dzieci, rozstania to tylko praca, wszedzie razem, wszystko razem, zasypiaj i budz sie razem, ogniska przy jego gitarze i spiewie, wyjazdy nad morze, w gory wszedzie razem, a teraz co WEGETACJA, nie jest zle, wstaje tylko dlatego ze mam dzieci musze byc dla nich mama i tata, prawie ze jest cudownie, rodzina coraz rzadziej przyjezdza, kolezanki jakos coraz czesciej zapominaja ze istnieje, mysle ze nie jest zle bo pewnie moze byc jeszcze gorzej takze sie ciesze tym co mam taa nie jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
1969- kolysanke dzemu jak tylko gdzies slysze zawsze mam lzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Wiem, że byłem leniem, wszystko na Twojej głowie. Nie wiedziałem, że chcesz przecież mogłaś pogadać a tu tylko „cześć“ Mogę zmienić swój świat, byleś ze mną była znów. Będę kochał Cię tak, jak to było, gdy miałem 20 lat. Bo ja, bez Ciebie ginę, bo ja, bez Ciebie nawet nie wiem jak żyć. Sto lat być może minie, nim spotkam Cię znów, proszę Cię, błagam wróć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
moj rocznik tez 1969, powiedz czy to co cytujesz to tak czujesz bo tez los zakpil z ciebie i w najlepszym momencie zycia odebral najcenniejszy dar czy jest jakis inny powod tych nostalgicznych piosenek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Jak sie poznalismy, miala 16 lat (ja 19), tesciowa wychodzila z siebie. Jak skonczyla 18 zamieszkala u mnie (uciekla z domu). Przeszlismy nie jedno. Jak tesciowa stwierdzila, ze jestem "najlepszym zieciem" to ONA odeszla. Nie zapomne jej tego. Moze to chore, ale ja zdania nie zmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
jak sie poznalismy ja mialam 20, on 22- jego matka spazmów dostawala jak przyjezdzalismy do niego, szykowała go na ksiedza- dlugo byl ministrantem, pieknie gral i spiewal- ale matka jego by sie zdziwila że nie tylko koscielne piosenki spiewal- wychowal sie na dżemie, tsa, republice, led zeppelin, wprowadzil sie do mnie po 2 miesiacach znajomosci bo go matka nie puszczala do mnie, w dniu w ktorym bralismy slub jeszcze ksiedzu potrafila powiedziec że wszystko sie moze zdarzyc, no i sie zdarzylo- 20 lat pozniej, fakt - po slubie nie robila juz zadnych cyrkow, przekonala sie co do mnie, co nas, kocha jego, nasze dzieci ale moze mial byc rzeczywiscie ksiedzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Wiele osob myslalo, ze jestesmy rodzenstwem. Te same gesty, grymasy, zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
nas wiele osób podziwiało, wielu nam zazdrosciło ale to dopiero dowiedzialam sie jak juz zostalam sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Mialas tez jego dlon...... Czulas ostatni oddech ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkaPo40
wyszłam z sali szpitalnej ok 21.00 - nie sądzilam że rano juz z nim nie porozmawiam, nie pozegnalam sie tak naprawde, chociaz wiedzialam że umiera, ale umieral miesiac wiec tak naprawde nie trafialo to chyba do mnie że kazdy dzien moze byc ostatnim i nie pozegnalam sie, to mnie bardzo boli, caly czas, chociaz juz minelo troche czasu....., powinnam byla zostac wtedy i siedziec do rana przy nim, trzymac ostatni raz jego dloń w mojej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Ja bylem do konca. To niewytlumaczalne ale wtedy najbardziej ja kochalem i czulem ze ona mnie tez. Stygla w moich ramionach Z nia odeszla czesc mnie. Od tego czasu nie jestem soba. Mam problemy komunikowania sie z innymi... ale, podobno zawsze taki bylem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja owdowiała koleżanka powiedziała - mimo tego co się stało i tak jestem szczęściarą bo przeżyłam piękną miłość a nie każdemu jest ona dana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1969
Co z tego ? Najchetniej poszedlbym z nia. Ale obiecalem, ze syn "wyjdzie na ludzi". Bo odejsc znaczy tchorzostwo, musze spelnic jeszcze kilka zadan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoskaPo40
ja nie tyle co mam problemy z komunikowaniem co nie chce sie po prostu komunikowac, ja sie odsuwam od ludzi oni ode mnie i gitara bo o czym tu gadac z czego sie cieszyc..... jak bym miala 80 lat i wtedy by odszedl to bylabym szczesciara bo praktycznie moglabym powiedziec ze cale zycie razem przeszlismy a tak, ja mam niedosyt, wielka pustke w zyciu a syn ojca nie zna bo trafil sie nam babelek po 20 latach wspolnego zycia , po dwojce juz odchowanych dzieciaczkow a ja nie umiem malemu wytlumaczyc czego jego tata umarl a czemu kolegow ojcowie zyja- bo teraz jest na etapie poszukiwan sladow ojca i dociekania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×