Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 988948

Czy czasem lepiej pozwolić komuś odejść niż trzymać go przy sobie?

Polecane posty

Gość 988948

Byłam z Nim już 1.5 roku. Widywaliśmy się codziennie. Był dla mnie przyjacielem jak i wspaniałym chłopakiem, który jak każdy - ma też swoje wady. Dawałam z siebie dużo. Mogliśmy na sobie polegać. Czasem również się sprzeczaliśmy, ale jak to w związkach bywa najważniejsza jest komunikacja. Ostatnio dostał pracę 400 km od domu. Pojechał tam z przyjacielem. Wiadomo - skoro widywaliśmy się przez cały czas dla mnie 2 dni były trudne, by nie tęsknić. Wrócił po paru dniach i jakby nigdy nic powiedział mi, że zastanawiał się już od jakiegoś czasu czy nasz związek ma sens. Że on bedzie wyjeżdżał i wracał na weekendy może co 2 tygodnie, że przez te pare dni w ogole za mna nie tesknil, bo tak naprawdę nie daliśmy szansy żeby za soba zatesknić widujac sie praktycznie codziennie. Powiedział też, że czuje raczej przywiązanie niż uczucie i nie wie czy wyobraża sobie nasz związek w dalekiej przyszłosci. Bardzo było mi z tym trudno, bo tak nagle mi to powiedział. Na pewno nikogo nie poznał, bo tak przekazał mi nasz wspolny przyjaciel. Tego dnia, w którym miał jechać do pracy chciałam z nim porozmawiać. Wyjaśnić jeszcze raz to wszystko, niestety nie dał rady,a ja nie nalegałam. Napisałam mu więc smsa, że jak chce ze mną zerwać, że to nie chwilowa słabość i czas by zatęsnić to da mi po prostu odejść. Nie chce być tam gdzie on jest.(a to jest bardzo trudne, bo przyjaznimy się z tą samą grupą ludzi) Napisał mi, że teraz bedzie miał aż 2 tygodnie żeby to przemysleć i bardzo mu przykro. Dodam, że już raz ze mną zerwał, ale urwałam kontakt i wrócił błagając o przebaczenie. Kompletnie nie wiem co mam robić i co o nim mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciel mógł skłamac co do dziewczyny.. a co do Twojego faceta to myślę, że ta rozłąka uświadomiła mu co tak naprawdę czuje do Ciebie.. a raczej czego nie czuje... I musisz to zaakceptować.. On Cie nie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
skąd ten pomysł? Jeszcze miesiąc temu wszystko było wspaniale. Mowił, że mnie kocha, a teraz zachciało mu się wolności. Mowił też, że jestem atrakcyjna kobieta i że boi się, że go zdradzę. No kompletnie osłupiałam i wybiłam mu to z głowy. Może po prostu potrzebujemy przerwy, by zatesknić skoro widywlismy sie codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomódl sie troche o wasz związek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wydawało mu się że cie kocha skoro dzień w dzień się widywaliście i miło spędzaliście czas. Ale już wyjazd i czas bez Ciebie uświadomił mu że nie czuje tęsknoty, a jesli tak jest to sory ale szkoda Twojego czasu i energii na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z narzeczonym prawie 6 lat i jak nie widzimy się chocby pare dni to on juz tęskni, wydzwania.. Ewidentnie ten twój cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
Nie tęsknił, bo nie widzieliśmy się tylko 3 dni...a teraz wyjechał na 2 tygodnie... Prosił mnie żebyśmy nie zrywali ze soba kontaktu, że chce mnie widywać. Jednak ja się uparłam i mu napisałam, że jak to już całkowity koniec to da mi odejść, bo najbardziej boli jak kochasz kogoś kogo widzisz codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
i nie wiem czy jakby chciał wrócić to dać mu szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawaj! trochę szacunku do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
nawet nie chce o tym mysleć ile nas łaczy ile mamy wspomnien i jak bardzo go kocham mimo tego, ze powiedzial to wszystko. I mam nadzieje, że on mnie tez tylko potrzebuje czasu by docenić to co stracic moze i zatesknić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę jeżeli on się zastanawia to znaczy że dla was obojgu jest to ciężkie czyli kochacie się. No chyba że ma kogoś tego bym nie wykluczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
jestem tego pewna, że nikogo nie ma, bo po prostu wiekszosc czasu poswiecal mi, a w pracy siedzi dopiero 3 dzien przy czym harują jak woły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
pisząc ten wątek chciałam tylko i wyłącznie zobaczyć czy istnieje iskierka nadziei, że mnie kocha i, że to tylko taki okres w zwiazku, że trzeba odpocząć i że da sie to jeszcze naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo mi przykro autorko..mialam identyczna sytuacje..okazalo sie, ze mnie nie kocha... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
ale w jaki sposob się okazało? Powiedział po jakims czasie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po jakims czasie zerwal ze mna, powiedzial, ze mnie nie kocha, ze wydawalo mu sie, ze mnie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
a nie ratowalas tego zwiazku? Moze dopadla was rutyna, moze to byla chwilowa jego slabosc? Najgorsze jest to, że po jakims czasie wracają jak juz kompletnie o nich zapomnimy i wygoimy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracają nie dlatego bo kochają tylko dlatego bo brakuje im dziurki do pchania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem jemu zalezy, ale potrzebowal chwili wytchnienia i zobaczenia, ze bez Ciebie nie jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie..nie chcialam, zeby byl ze mna na sile, nie mozna nikogo zmusic do milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
docenia sie kogos dopiero wtedy gdy nam go zabraknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988948
doladnie...jak w temacie. Jesli kogoś kochasz daj mu odejść. Jeśli wróci - jest Twoje. Jeśli nie nigdy tego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×