Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Posiadanie zwierzaka, a wyjazdy

Polecane posty

Gość gość

Od kilku lat mieszkam poza domem - domem, w którym zawsze było mnóstwo zwierząt przeróżnych gatunków. Obecnie wynajmuję nieduże mieszkanie, studiuję i pracuję, ale bardzo zaczyna doskwierać mi brak jakiegoś małego stworzenia. W planach w ciągu najbliższych 2-3 lat mam kilka dłuższych wyjazdów, poza tym często jeżdżę do mojego rodzinnego domu (niestety nie samochodem, najczęściej pociągiem). Jako że nie chcę mieć później problemów, ani wyrzutów sumienia, że musiałam komuś oddać zwierzaka, chciałabym się zapytać osób, które to jakoś ze sobą godzą. Na pewno nie chcę psa, bo będzie stwarzał najwięcej kłopotów, poza tym zawsze było mi szkoda psiaków, które muszą siedzieć cały dzień w mieszkaniu i wychodzić na krótki spacer 2-3 razy dziennie. Myślałam o kocie i króliku. Koty uwielbiam, ale to też indywidualiści, moje domowe koty potrafiły zniknąć na kilka tygodni na polowania i wracały jak gdyby nigdy nic, taka ich natura. Bałabym się, że w mieszkaniu będzie mi się dusić, albo ucieknie przez balkon przy pierwszej lepszej okazji. Do królika nie jestem zbytnio przekonana ze względu na to, że nie jest zbyt dużym pieszczochem i raczej żyje swoim życiem w klatce ;) A ja jednak lubię zwierzęta, które przyjdą do mnie same i jeszcze wskoczą na kolana. Chcę dokonać świadomego i przemyślanego wyboru i proszę o odpowiedź osoby doświadczone, posiadające zwierzęta i często z nimi podróżujące. Może polecicie jakieś inne zwierzę, które nie wymaga ogromnej uwagi (w sensie - zostawione same sobie na 3 dni nie wyrządzi sobie krzywdy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie kota, typowo leniwa rasę. Moja znajoma ma kota już od kilku lat, w mieszkaniu i czasami zostawia go na 3/4 dni samego. 2 znajoma tez ma kota i nawet nie myśli zęby wystawić nos na zewnątrz . Typowy domownik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale piszesz,że Cię "mało" w domu ( praca,nauka) to po co Ci zwierzak ? By sam świrował w domu ...Nie bądz małą egoistką ( by chwilę poprzytulać i potrzymać na kolanach ) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto wie z e bedzie wyjezdzal ten nie powinien miec zwierzat -moga zajsc wyjazdy rodzinne sluzbowe mozna wyladowac w szpitalu i co zrobic ze zwierzeciem? nawet kwiatow lepiej nie miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na podróże najlepszy szczur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm..i przedział pusty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie musisz go wypuszczać, może grzecznie siedzieć w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnaś mieć zwierzaka skoro często wyjeżdżasz ja nei potrafiłabym zostawić kota samego na kilka dni zwierzak to odpowiedzialność zostawisz karmę i co ? a co z piciem ? rozleje wodę i będzie kilka dni czekał bez picia bo ciebie nie ma ? a gdy zachoruje to kto go weźmie do weterynarza ? czasami w przypadku zwierzęcia i jego życiu decydują godziny..... ja nie potrafiłabym zostawić zwierzaka bez opieki, po prostu nie potrafiłabym musiałby ktoś zwierzaka doglądać choćby raz dziennie by sprawdzić czy je i nic mu nie dolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego czekałam na jakieś propozycje rozwiązania, a nie wyrzuty, że jestem egoistką, a kota chcę sobie przytulić raz na rok. Gdyby tak było - poszłabym do sąsiadki, ludzie. Za wszystkie pomocne komentarze dziękuję. Poza tym dużo zwierząt klatkowych ma wodopój w postaci tuby ze słomką, która się nie wywróci, więc takie argumenty do mnie nie przemawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jedno - w mieszkaniu nie jestem sama, mam dwójkę współlokatorów, więc w momencie gdy jestem w pracy lub na uczelni ktoś by się nim opiekował. Kwestia tyczy się podróżowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie mam ten "problem". Mam kotkę brytyjską, a w tamtym tygodniu nagle w wieku 4 lat odszedł kocur, też brytyjczyk. Teraz kotka jest w rozpaczy, ma depresję, nie je i nie pije. Wczoraj byłam z nią na kroplówce i lekarz powiedział,że jeśli teraz wyjadę z mężem kota to dobije. I z majówki z Chorwacji nici. Jakby była sama (kotka ma 6 lat)czy jak koty przez te 4 lata były razem to było spoko. Ona przywyczajona do samotnosci przesypiała nasze wyjazdy, potem z kocurem tworzyła duet, a teraz jest dramat.Kotu lepiej z towarzyszem. Ale bez też da radę. Weź kota. najlepiej ze schronika-będzie Ci wdzięczny do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam królika i on uwielbia się przytulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biega sobie po mieszkaniu jak ja pracuję przy kompie, a wieczorami siadamy ja, mój chłopak i królik na kanapie i sobie coś oglądamy. A jak siedzimy na kanapie to przybiega i wskakuje mi na klatkę piersiową, rozsiaduje się, liże mnie, nastawia się do głaskania i tak sobie siedzi u mnie lub mojego chłopaka przytulony do twarzy. Nam się trafił na prawdę super pieszczoch. Ale to trzeba mieć szczęście, a przede wszystkim od małego go przyzwyczajać do dotyku, żeby kojarzył to z przyjemnością. Zabieram go w podróże jeśli wyjeżdżam na więcej niż jeden dzień. Tam gdzie jadę jest klatka, a rzeczy typu sianko, poidełko i żwirek zabieram ze sobą. Warzywa i wodę można zawsze kupić na miejscu więc nie trzeba wozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę mieliście szczęście, bo "poznałam" wiele królików moich znajomych i żaden z nich nie był taki towarzyski. No i gryzły kable strasznie... Już nie chodzi o zniszczenie, tylko o to, żeby ich prąd nie kopnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi właśnie przegryzł kabel od ładowarki, ale niestety moja wina, bo zostawiłam go zwisającego do podłogi. Trzeba po prostu wszystko co cenne pochować. My kable założyliśmy na półki, a w mieszkaniu trzymamy porządek tak, żeby na ziemi nie leżało nic do gryzienia - i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Króliki nie jest zwierzęciem klatkowym, nie spędza swoich dni w klatce a przynajmniej nie powinien. Mój birga po domu ale wszystkie kable są schowane a przeróżne dziury zabezpieczone bo mała cholera wciśnie się wszędzie. Kiedy wyjeżdżam ona jedzie ze mną, chyba że jadę gdzieś gdzie nie mogę jej zabrać wtedy królicą opiekuje się moja mama. Króliki są naprawdę różne, jeden może być przytulasem i nie schodzić z kolan a drugi może lubić tylko nazwijmy to umiarkowaną bliskość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzę karmić koty jak sąsiedzi wyjeżdżają, w dwa miejsca- normalnie żal patrzeć, gdy otwieram drzwi kot stoi pod nimi i miauczy, widać jak tęskni, sama zostawiłam kiedyś dwa swoje koty na 10 dni- przychodziła koleżanka, żeby je karmić, podejrzewam że to starszy kot zasikał sofę- z tęsknoty, bo w ogóle nie ma z sikaniem problemu od tego czasu już nie zostawiam kotów samych (starszy ma 15 lat, młodsza 9) na Twoim miejscu nie brałabym zwierzaka, ewentualnie rybki w akwarium, przygarniesz kota za 3 lata, wbrew pozorom każdy zwierzak potrzebuje opieki, pewnie że można zostawić (pod jakąś opieką) jak wyskoczy wyjazd, ale Ty dokładnie wiesz że to będą częste wyjazdy mój kot na wakacje był zabierany- do czasu gdy był sam- i podróż to była męka dla kota i dla nas- nie jadł, nie pił, nie sikał tylko się bał i dużo miauczał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj glupi najglupsza rasa psa na swiecie Golden Retriver nigdy nie teskni :D te psy nie tesknia za nikim i niczym jak maja miske pod nosem i kogos do glaskania to jest im obojetne u kogo byleby dali jesc i glaskali po glupiej lepetynie :D zatem ja mam problem z glowy swojego durnego psa zostawilem u kumpla ktorego on z reszta nigdy na oczy nie widzial te psy ta rasa to pasozyty nigdy wiecej nie bede mial Goldena :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzadnego zwierzaka nie powinno sie zostawiac w domu samego na 3 dni :o ja mam kota, leniuch, mieszkamy w bloku, boi sie wychodzic nawet na balkon i nigdzie jej nie ciagnie. nie zostawialismy jej nigdy samej na wiecej niz jeden dzien, przeciez trzeba wode wymieniac codziennie itp. jak wyjezdzalam, mieszkali w moim domu znajomi, ktorzy sie nia opiekowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooonatkoo
bez przesady, nasz kot zostaje sam w mieszkaniu od czasu do czasu jak wyjeżdzamy na urlop, weekend do rodziny, świata max 4 dni jak na razie nie powiesił się z żalu ma 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy wyjazdy ze zwierzakiem to taki problem? Kupujesz transporter, turystyczną miseczkę i poidło. Bierzesz po zabawce, kocyk, a jedzenie i inne możesz dokupić na miejscu. Taki kot z transporterem waży mniej niż 6kg, więc praktycznie wszystkie linie lotnicze wezmą go z tobą na pokład. W hotelu zostawisz go w transporterze lub luzem w łazience. Ja tu nie widzę problemu. Sama planuję sobie kupić psa - od roku już się nastawiam co i jak ogarnąć, a taki kot to przy psie pikuś ;-) Już mam na oku hotele, w których możesz nocować ze zwierzakiem, ośrodki wczasowe przyjazne psiarzom itp. My z mężem będziemy zabierać psiaka wszędzie ze sobą, tym bardziej, że mieszkamy na południu Polski, a rodziny mamy na północy i na zachodzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 dni pies wył gdzieś na balkonie .W Swieta .Madrzy ludzie zostawili go .... Jakim to trzeba być durnym ,pie****** tym człowiekiem żeby tak zrobić .:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw spytaj właściciela, czy zgadza się na trzymanie zwierząt w swoim mieszkaniu. Bo niestety - zwierzęta niszczą, i nawet po wyprowadzce nadal czuć, a mało kto ma ochotę na remont całego mieszkania, pranie dywanów itd żeby się zapachu pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze fretka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fretki sa wredne, lepsze szynszyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściciel mieszkania na wstępie zapytał czy mamy zwierzaki i powiedział, że dla niego to żaden problem. Nie przesadzaj z remontem całego mieszkania po tym jak przebywał w nim kot. Przeraża mnie ciągłe wożenie zwierzaka ze sobą - wydaje mi się, że jest to dla niego bardzo stresujące. W dodatku będę miała praktyki, na które mój ewentualny zwierzak na pewno nie będzie mógł razem ze mną pojechać. Wiem, że bez problemu załatwiłabym osobę, która by w tym czasie do niego wpadała (jeśli współlokatorów też by nie było), ale trochę nie mam serca zostawiać zwierzaka samemu sobie. A może parka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×